Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego pozostawiła podstawowe stopy procentowe bez zmian - podał bank w komunikacie.
Ostatni raz EBC dokonał zmiany stóp procentowych we wrześniu. Rada Prezesów zdecydowała się wówczas obniżyć stopę kredytu refinansowego do obecnie 0,05%, stopę oprocentowania depozytów do -0,20%, a stopa kredytu 0,30%. Są to najniższe stopy procentowe w historii strefy euro.
Dzisiejsza decyzja nie zaskoczyła analityków. Podobnie jak w ubiegłym miesiącu, rynkowy konsensus zakładał pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
14.30 rozpoczęła się konferencja prasowa prezesa EBC Mario Draghiego. Przewidywano, że w tracie rozmowy szefa EBC z dziennikarzami mogą paść kolejne szczegóły dotyczące zapowiedzianych programów zakupów aktywów.
Przypomnijmy – EBC będzie kupował papiery zabezpieczone aktywami oraz obligacje zabezpieczone. Według wcześniejszych zapowiedzi Draghiego, obra programy mają mieć „znaczący wpływ” na rozmiar bilansu EBC, a ich skutkiem powinno być „szerokie złagodzenie” polityki monetarnej. Część komentatorów i inwestorów wciąż czeka jednak na uruchomienie europejskiej wersji znanego z USA programu luzowania ilościowego (ang. quantiative easing), w ramach którego EBC zdecydowanie wszedłby na rynek obligacji państwowych.
- Działania te mają poprawić mechanizmy transmisji monetarnej, poprawić warunki finansowania oraz ułatwić dostęp do kredytu dla realnej gospodarki. Dalsze łagodzenie polityki monetarnej jest zbieżne z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami i stanowi odpowiedź na pogłębiające się różnice między najbardziej rozwiniętymi obszarami gospodarczymi świata - powiedział Draghi.
Mario Draghi również przypomniał, że program skupu aktywów doprowadzi do powrotu sumy bilansowej EBC do poziomu z 2012 r. Szef EBC dodał też, że Rada Prezesów "jest gotowa sięgać po niekonwencjonalne instrumenty prowadzenia polityki monetarnej", jezeli zajdzie taka konieczność. Wśród czynników ryzyka, które moga zagrozić ożywieniu gospodarczemu w unii monetarnej, Draghii wymienił m.in. napięcia geopolityczne.
Szef EBC tradycyjnie już przypomniał, że kierowana przez niego instytucja nie jest w stanie w pojedynkę wyciągnąć strefy euro z kryzysu. Jak stwierdził Draghi, "potrzebne są działania w innych sferach, w szczególności w tych dotyczących rynku pracy".
Michał Żuławiński
