Czyżby odradzała się inflacja?
Jasne perspektywy co do dalszych losów polityki pieniężnej w największych gospodarkach świata zmniejszają wagę publikowanych na bieżąco danych makroekonomicznych. Stąd dzisiejsze doniesienia z USA, Niemiec i strefy euro raczej nie spotkają się z silniejszą reakcją na walutach. Globalni gracze coraz bardziej zachowują się tak, jakby obawiali się wyraźnego przyspieszenia inflacji. Rosną rynkowe stopy procentowe, rośnie popyt na towary. Czyżby 2017 r. upłynął pod znakiem silnych wzrostów wskaźników CPI?
W ostatnich dniach rynek w niewielkim stopniu reaguje na publikacje i pomniejsze doniesienia ze sfery gospodarczej z uwagi na obfitujący w ważne wydarzenia nadchodzący tydzień oraz ustabilizowanie oczekiwań, co do dalszych losów polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych i strefie euro. W największej gospodarce świata dojdzie do podwyżki stóp procentowych o 25 pkt bazowych na ostatnim posiedzeniu w tym roku, 14 grudnia. Zostanie to definitywnie potwierdzone w komunikacie po najbliższym spotkaniu Fed zaplanowanym na 2 listopada (6 dni przed wyborami).
8 grudnia Europejski Bank Centralny (EBC) podejmie decyzję o wydłużeniu programu skupu aktywów QE (miał trwać do marca 2017 r.). Spodziewamy się, że data jego zakończenia zostanie przesunięta o 6 miesięcy, tj. do września 2017 r. Uważamy, że postęp w przywracaniu inflacji do celu, który do tego czasu uwidoczni się w danych (w połowie roku CPI wyniesie ok. 1 proc. r/r) pozwoli EBC definitywnie zamknąć program przed końcem przyszłego roku. O tym, że to właśnie na najbliższym posiedzeniu Banku podjęta zostanie decyzja w sprawie QE wspominał we wczorajszej wypowiedzi prezes Banku Austrii E. Novotny. Po ostatniej konferencji prasowej M. Draghi wprowadził nieco chaosu mówiąc, że nie dyskutowano nt. przyszłości programu, dodając jednocześnie, że nikt nie oczekuje, że zostanie on "zakończony nagle".
Stąd dzisiejsze doniesienia z Niemiec (wstępny odczyt inflacji CPI za październik), strefy euro (wskaźniki nastrojów) czy nawet z USA, gdzie publikowany będzie wstępny wynik PKB za III kw. nie powinny wywołać silnych reakcji na rynkach. Widać coraz silniejszą presję na wzrost rynkowych stóp procentowych na świecie, skutkujących wyprzedażą najbezpieczniejszych obligacji. Do łask zaczynają natomiast powracać surowce. Zupełnie tak, jakby zaczynano obawiać się inflacji.
Waluty naszego regionu (forint, lira, złoty, lej) zgodnie kończą miesiąc najbardziej osłabione w relacji do dolara spośród koszyka emerging markets(przecena w październiku od 3,2 do 4,1 proc.). Duży wpływ na takie zachowanie tych walut miało poważne osłabienie euro w skali globalnej. Najpóźniej do połowy listopada pozostaną one narażone na dalszą wyprzedaż. Po wyborach prezydenckich w USA spodziewamy się zahamowania tej tendencji i stopniowego odzyskiwania strat wraz ze zbliżaniem się do końca roku.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS
Przedstawione w niniejszym dokumencie dane, materiały i informacje zostały przygotowane wyłącznie w celach informacyjnych, przez co nie mogą być traktowane jako szeroko pojęte doradztwo finansowe, prawne, podatkowe czy też jakiekolwiek inne doradztwo inwestycyjne w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Maklerski AFS Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie zaprezentowanych materiałów. Uważamy, że źródła przedstawionych informacji są wiarygodne, nie bierzemy jednakże odpowiedzialności za ich dokładność i kompletność. Wszelkie informacje, opinie oraz inne dane mogą zostać zmienione w każdym czasie bez konieczności zawiadamiania o tych zmianach przed ich wystąpieniem.























































