REKLAMA

Co nowego przyniesie kredytobiorcom ustawa o kredycie hipotecznym?

Michał Kisiel2017-03-24 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2017-03-24 06:00

Ustawa o kredycie hipotecznym zbliża się do końca ścieżki legislacyjnej. Już wkrótce stanie się ona najważniejszym aktem prawnym dla osób, które korzystają z bankowego finansowania przy zakupie nieruchomości. Przyszli kredytobiorcy natkną się na nowe rozwiązania dotyczące restrukturyzacji i wcześniejszej spłaty zobowiązania.

W pierwszej części podsumowania nowego prawa przyjrzeliśmy się najważniejszym zapisom ustawy regulującym etap przed zawarciem umowy o kredyt. Dla klientów, którzy zaciągną zobowiązanie już pod rządami nowej regulacji, istotne będą także rozwiązania przewidziane na dalszych etapach trwania kontraktu.

fot. / / YAY Foto

W ustawie poświęcono nieco miejsca kredytom o stałej stopie procentowej. Przypomnijmy, że nadzór finansowy i NBP zachęcają banki do oferowania tego rodzaju produktów i przestrzegają przed ryzykiem zmiany ceny pieniądza, szczególnie istotnym dla klientów zaciągających zobowiązania w czasach rekordowo niskich stóp.

Reklama

W umowie kredytowej przewidującej stałe oprocentowanie przez okres co najmniej 5 lat trzeba będzie określić:

  • Sposób ustalenia nowej stopy oprocentowania po okresie „zablokowania” oprocentowania.
  • Warunki ustalenia nowej stopy, jeżeli klient i bank nie osiągną porozumienia co do nowej stałej stopy oprocentowania (np. przejście na formułę „WIBOR + ustalona marża”).

Ustawa zakłada, że bank nie będzie mógł pobierać opłat za ustalenie nowej stopy oprocentowania, jak również za zmianę umowy wynikającą z wprowadzenia nowych stawek. Zmiana stopy procentowej nie będzie także mogła być okazją do wprowadzenia w umowie nowych zapisów – pozostałe warunki mają zostać niezmienione.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Warunki wcześniejszej spłaty nie będą zależne od polityki banku

Wielu kredytobiorców decyduje się na spłatę całości lub części zadłużenia przed terminem. Obecnie banki same ustalają warunki takiej operacji i określają wysokość pobieranej opłaty. Kredytodawcy stosują różne podejścia, chociaż większość po kilku pierwszych latach umowy nie życzy sobie od klienta rekompensaty.

Ustawa zakłada, że klient będzie mógł w dowolnym czasie spłacić część lub całość długu. Bank będzie musiał, po złożeniu przez kredytobiorcę odpowiedniego wniosku, poinformować w ciągu 7 dni o kosztach takiej operacji.

W przypadku kredytów ze zmienną stopą procentową rekompensatę za wcześniejszą spłatę będzie można zastrzec tylko w pierwszych trzech latach trwania umowy. Opłata nie będzie mogła być wyższa niż 3 proc. spłacanej kwoty i nie będzie mogła przekroczyć kwoty odsetek naliczonych od spłacanej kwoty w okresie roku od momentu faktycznej spłaty.

Dla kredytów ze stałą stopą procentową zasada będzie inna – opłatę będzie można pobierać w całym okresie obowiązywania stałego oprocentowania. Wysokość rekompensaty w tym scenariuszu w ustawie określono niezbyt precyzyjnie – nie będzie mogła być wyższa niż koszty kredytobiorcy bezpośrednio związane z przedterminową spłatą.

W ustawie znalazł się także fragment, który stał się obiektem kontrowersji w przypadku kredytów konsumpcyjnych. Częściowa lub całkowita wcześniejsza spłata zobowiązania oznaczać ma obniżenie całkowitego kosztu kredytu o koszty przypadające na okres, o który skrócono umowę, nawet jeśli koszty te poniesiono już wcześniej. Przypomnijmy, że banki bronią się przed uznawaniem np. prowizji za koszt, który podlegałby zwrotowi w takiej sytuacji, chociaż na łamach Bankier.pl opisywaliśmy precedensowy przypadek, gdzie klient zdołał uzyskać świadczenie. Być może w przypadku kredytów hipotecznych znowu zetrą się tutaj rozbieżne interpretacje UOKiK, Rzecznika Finansowego i banków.

Gdy klientowi powinie się noga - restrukturyzacja i sprzedaż mieszkania

Zdecydowanie najwięcej kontrowersji w końcówce prac nad ustawą o kredycie hipotecznym budzi kwestia reguł postępowania w przypadku restrukturyzacji zobowiązania. Przepisy określające procedurę samodzielnej sprzedaży nieruchomości przez kredytobiorcę nazwano luką, która zagraża podstawom zabezpieczenia kredytu mieszkaniowego.

Ustawa zakłada, że jeśli klient spóźnia się ze spłatą zobowiązania, bank wezwie go do uregulowania należności w czasie nie krótszym niż 14 dni. Jednocześnie kredytodawca powinien poinformować klienta o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację.

Ustawa nie wymusza na bankach automatycznego przyjęcia każdej sugestii klienta – warunki mają być uzgodnione przez obie strony, a przyjęcie wniosku zależy od oceny sytuacji majątkowej konsumenta. W okresie restrukturyzacji nie będzie możliwe wypowiedzenie kredytu z powodu utraty zdolności kredytowej lub zagrożenia upadłością klienta.

Restrukturyzacja ma polegać np. na:

  • czasowym zawieszeniu spłaty kredytu,
  • zmianie wysokości rat,
  • wydłużeniu okresu kredytowania.

Odrzucenie prośby kredytobiorcy będzie musiało mieć charakter pisemny i zawierać szczegółowe wyjaśnienia.

Nowe prawo przewiduje, że gdy wniosek ten zostanie odrzucony lub restrukturyzacja nie przyniesie efektu, przed podjęciem kolejnych kroków mających na celu odzyskanie należności, bank będzie musiał dać kredytobiorcy co najmniej 6 miesięcy na sprzedaż kredytowanej nieruchomości. Jeśli kwota uzyskana ze sprzedaży mieszkania nie pokryje całości zadłużenia, kredytodawca umożliwi:

  • rozłożenie na raty pozostałego długu w sposób dostosowany do sytuacji klienta,
  • jednocześnie pozwoli na wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej nieruchomości, zachowując prawo żądania innego zabezpieczenia.

Bankowcy obawiają się, że proces ten może być wykorzystywany przez dłużników, którzy poza kontrolą kredytodawcy zechcą sprzedać nieruchomość i ukryć prawdziwą cenę transakcji. Miałoby to stanowić następnie podstawę do np. żądania rozłożenia pozostałego długu na niskie raty. Dłużnik mógłby także „uciec” w upadłość konsumencką i w ten sposób uniknąć ustanowienia kolejnego zabezpieczenia.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Komentarze (46)

dodaj komentarz
~Aga
Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego ludzie tak się zarzynają żeby mieć to M ileś? W większości krajów wspaniale kwitnie wynajem, który jest dla obu stron bardzo elastyczny. Stać mnie wynajmuję coś droższego, pogorszyło mi się w życiu to wynajmuję coś mniejszego i tańszego. W każdej chwili mogę zamieszkać w dowolnej części kraju bo nie Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego ludzie tak się zarzynają żeby mieć to M ileś? W większości krajów wspaniale kwitnie wynajem, który jest dla obu stron bardzo elastyczny. Stać mnie wynajmuję coś droższego, pogorszyło mi się w życiu to wynajmuję coś mniejszego i tańszego. W każdej chwili mogę zamieszkać w dowolnej części kraju bo nie trzyma mnie zobowiązanie finansowe w postaci nieruchomości. Wszyscy rozsądni tłuką ludziom do głowy: nieruchomość w której mieszkasz jest PASYWEM czyli wyciąga ci jedynie pieniądze z kieszeni. Natomiast ludzie z uporem maniaka chcą kredytów na swoje M i już. Widzę tu jedynie głupie decyzje emocjonalne nie logiczne i matematyczne myślenie.
~Pueblo
Oczywiście, zgoda, że mieszkanie jest swojego rodzaju pasywem, ponieważ nie dostarcza bezpośrednio dochodu. Jednakże patrząc tymi kategoriami i biorąc pod uwagę, że koszt spłaty nieruchomości jest zbliżony do kwoty za najem to można stwierdzić, że mieszkanie spełnia matematycznie rolę pewnego rodzaju lokaty. Dodatkowo nikt nie broni Oczywiście, zgoda, że mieszkanie jest swojego rodzaju pasywem, ponieważ nie dostarcza bezpośrednio dochodu. Jednakże patrząc tymi kategoriami i biorąc pod uwagę, że koszt spłaty nieruchomości jest zbliżony do kwoty za najem to można stwierdzić, że mieszkanie spełnia matematycznie rolę pewnego rodzaju lokaty. Dodatkowo nikt nie broni sprzedać mieszkania, gdy jest nam gorzej i kupić mniejsze na mniejszym kredycie. Co prawda takie rozwiązanie trwa, gdyż musimy znaleźć kupca, jednak matematycznie wciąż powinno dawać więcej niż bezpośrednie przenoszenie środków na konto właściciela w przypadku najmu. Jednakże powyższe jest zasadne o tyle, o ile stać nas na kredyt;)
~sadsad
Model grecki bardziej mnie się podoba- wycyckali EU na kilkanaście mld.OJRO. Podejrzewam ,że część tej kwoty trafiła na prywatne konta euro-decydentów. Grecja - to kilkanaście milionów obywateli których ulubionymi zajęciami są- gra w trik-traka, picie wina i tańczenie zorby.Grecją rządzi od dawna kilka klanów i to oni byli największymi Model grecki bardziej mnie się podoba- wycyckali EU na kilkanaście mld.OJRO. Podejrzewam ,że część tej kwoty trafiła na prywatne konta euro-decydentów. Grecja - to kilkanaście milionów obywateli których ulubionymi zajęciami są- gra w trik-traka, picie wina i tańczenie zorby.Grecją rządzi od dawna kilka klanów i to oni byli największymi beneficjentami. Grecki emeryt jest 3-4 razy bogatszy od polskiego,- ale tak się dziwnie składa że to my im musimy pomagać a nie odwrotnie.
~miska
Statystycznego polaka nie stać na kupno mieszkania za gotówkę więc z reguły musi zaciągać kredyt, aby przez następne kilkadziesiąt lat spłacać i odmawiać sobie i rodzinie różnych przyjemności-:( smutne,ale prawdziwe. To istna pętla na szyję. Dlaczego nikt nie napisze,że te kupowane za GOTÓWKĘ mieszkania kupują obcokrajowcy?
Swoją
Statystycznego polaka nie stać na kupno mieszkania za gotówkę więc z reguły musi zaciągać kredyt, aby przez następne kilkadziesiąt lat spłacać i odmawiać sobie i rodzinie różnych przyjemności-:( smutne,ale prawdziwe. To istna pętla na szyję. Dlaczego nikt nie napisze,że te kupowane za GOTÓWKĘ mieszkania kupują obcokrajowcy?
Swoją drogą trafiłam ostatnio na fajną stronkę i z niej skorzystałam-:)Polecam-:)
http://www.sprzedajmieszkanie.com.pl
Wracając do tematu te całe restrukturyzacje są nic nie wart.Ktoś np.przez 10 lat spłacał raty (włożył sporo kapitału i co dalej...ma korzystać z restrukturyzacji???fajnie no nie!).A co z jego krwawicą?Dzisiaj widziałam ogłoszenie dot.licytacji mieszkania.Wartość rynkowa 350.000 zł a wiecie za ile idzie w pierwszym etapie....260.000 zł.Ładnie no nie???Nie chcę wiedzieć ile pójdzie w drugim etapie bo to rozbój w biały dzień.Generalnie zmierzam do tego,że póki płacisz raty jest ok a później jesteśmy niewolnikami i zakładnikami banków.Tańczymy jak nam zagrają.
Najlepiej nie brać kredytu,ale cóż rzeczywistość jest znacząco inna.Pozdrawiam wszystkich rozsądnych i nie poddawajcie się-:)-:)-:)
~gawron
Dlaczego osoby odsiadujace wyroki w zakladach karnych nie placa ze swojego majatku za swoje utrzymanie tylko obciąża sie tym podatników ?
Analogicznie skoro wieźniowie nie płacą za utrzymanie to tak samo pacjenci szpitali nie powinni płacic skladek ani za nic placic...
~Polak
Nie ma nic za darmo, jeśli narzuca się bankowi większe ryzyko lub zmniejsza zyski to nie ma innej opcji jak taka, że koszty kredytów dla klienta wzrosną.
~Adam_N
Czyli tak: biorę kredyt hipoteczny, nie spłacam go, bank musi mi dać 6 miesięcy na sprzedaż kredytowanej nieruchomości, sprzedaję mieszkanie bratu za złotówkę, w tym momencie hipoteka zostaje wykreślona i mieszkanie jest czyste, resztę długu spłacam bankowi albo i nie spłacam jeśli nie mam ochoty, bo co mi zrobi? Rząd zbudował niezłą Czyli tak: biorę kredyt hipoteczny, nie spłacam go, bank musi mi dać 6 miesięcy na sprzedaż kredytowanej nieruchomości, sprzedaję mieszkanie bratu za złotówkę, w tym momencie hipoteka zostaje wykreślona i mieszkanie jest czyste, resztę długu spłacam bankowi albo i nie spłacam jeśli nie mam ochoty, bo co mi zrobi? Rząd zbudował niezłą bazę do przekrętów na masową skalę.
~123zUstawąNaTy
8. W przypadku gdy kwota uzyskana ze sprzedaży kredytowanej nieruchomości
jest mniejsza niż wysokość zadłużenia konsumenta, kredytodawca:
1) umożliwia spłatę pozostałego zadłużenia w ratach dostosowanych do sytuacji
majątkowej konsumenta;
2) wyraża zgodę na wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej kredytowanej
nieruchomości,
8. W przypadku gdy kwota uzyskana ze sprzedaży kredytowanej nieruchomości
jest mniejsza niż wysokość zadłużenia konsumenta, kredytodawca:
1) umożliwia spłatę pozostałego zadłużenia w ratach dostosowanych do sytuacji
majątkowej konsumenta;
2) wyraża zgodę na wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej kredytowanej
nieruchomości, przy czym w odniesieniu do pozostałej części zadłużenia może
żądać ustanowienia innego zabezpieczenia wierzytelności wynikających z
umowy o kredyt hipoteczny
~Adam_N odpowiada ~123zUstawąNaTy
Dzięki. A jednak czy ten pkt 2) zabezpiecza rynek przed ryzykiem o którym pisałem? Bank może sobie żądać ustanowienia innego zabezpieczenia, a co gdy kredytobiorca takiego już nie ma?

Uczciwym rozwiązaniem byłoby, gdyby kredytobiorca mógł sobie organizować sprzedaż mieszkania, ale bank miałby prawo pierwokupu po cenie tej
Dzięki. A jednak czy ten pkt 2) zabezpiecza rynek przed ryzykiem o którym pisałem? Bank może sobie żądać ustanowienia innego zabezpieczenia, a co gdy kredytobiorca takiego już nie ma?

Uczciwym rozwiązaniem byłoby, gdyby kredytobiorca mógł sobie organizować sprzedaż mieszkania, ale bank miałby prawo pierwokupu po cenie tej sprzedaży - to by zachęcało obie strony do rzetelnego ustalenia ceny.
~cykor21
Jeżeli działasz tak rozmyślnie jak czytasz ze zrozumieniem, to lepiej nie bierz się za żadne kredyty.

Nie spłacasz -> bank wzywa po spłaty należności w ciagu 14 dni i informuje o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację, na którą nie musi się zgodzić.

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki