Zarząd CD Projekt zdecydował o przesunięciu ustalonej wcześniej daty premiery gry "Cyberpunk 2077" na dzień 10 grudnia 2020 roku - podała spółka w komunikacie. Wcześniej planowano, że premiera nastąpi 19 listopada 2020 roku.


- Przesunięcie daty premiery wynika ze złożoności finalnych procesów optymalizacji działania gry na dziewięciu platformach obecnej i przyszłej generacji (Xbox One/X, wsteczna kompatybilność na Xbox Series S/X, PlayStation 4/Pro, wsteczna kompatybilność na PlayStation 5, PC, Stadia), na których zostanie wydana oraz testowania jej na tych platformach w warunkach dużego rozproszenia zespołu produkcyjnego. Wskazane działania wymagają zapewnienia dodatkowego czasu ze strony spółki - napisano. Jak podano, w ocenie zarządu przesunięcie daty premiery o 21 dni pozostaje w długoterminowym interesie spółki i jej akcjonariuszy. Akcje CD Projektu w reakcji na te zapowiedzi tanieją w środę nad ranem o przeszło 5 proc.
Warto dodać, że to już trzecie przesunięcie premiery "Cyberpunka 2077". Pierwotnie datę premiery zaplanowano na kwiecień 2020 roku. Pierwsze przełożenie - ogłoszone w styczniu - tłumaczono "potrzebą zapewnienia dodatkowego czasu na prace związane z testowaniem gry, usunięciem usterek i nadaniem jej ostatecznego szlifu". Drugi termin - wrześniowy - także nie został dotrzymany. W czerwcu CD Projekt poinformował, że gra trafi do graczy 19 listopada. Również podawano argument dotyczący konieczności dopracowania gry.
Opóźnienie na ostatniej prostej
I choć tamte komunikaty były niespodziankami, to jednak w pewnym sensie wkalkulowanymi "w biznes". Wielu doszukiwało się nawet analogii z "Wiedźminem 3", który także dwukrotnie zmieniał datę premiery. Tamte decyzje ogłaszane były jednak z trzymiesięcznym wyprzedzeniem, teraz CD Projekt zmienia datę premiery na niecały miesiąc przed planowanym terminem. Wprawdzie nie brakowało informacji o konieczności poświęcenia projektowi jeszcze sporej pracy (wydłużenie tygodnia pracy do soboty i tzw. "crunche"), konsensus był jednak jasny - jeżeli CD Projekt miałby przełożyć premierę po raz trzeci, zrobiłby to wcześniej (np. na przełomie sierpnia i września). W przekonaniu tym utwierdzały newsy takie jak ten z 5 października o zakończeniu procesu certyfikacji gry i rozpoczęciu produkcji płyt z grą. Spółka zaskoczyła jednak wszystkich inwestorów, analityków i graczy i przełożyła premierę na dosłownie ostatniej prostej.
- Niektórzy spośród was mogą zastanawiać się, jak dzisiejszy komunikat ma się do informacji, że gra już jakiś czas temu osiągnęła status 'gold'. Zakończenie procesu certyfikacji, równoznaczne z osiągnięciem statusu 'gold', oznacza, że gra jest gotowa, może zostać ukończona i zawiera całą planowaną zawartość. Nie oznacza natomiast, że zaprzestaliśmy prac związanych z podnoszeniem jej jakości. Wręcz przeciwnie, na tym koncentrują się wysiłki, które doprowadzą do wydania tzw. Day 0 patcha w dniu premiery. To właśnie ten etap projektu został przez nas niedoszacowany - poinformowali w twitterowym oświadczeniu wiceprezes Marcin Iwiński i członek zarządu Adam Badowski.
— CD PROJEKT IR (@CDPROJEKTRED_IR) October 27, 2020
- Najpoważniejszym wyzwaniem, z jakim musimy się obecnie zmierzyć jest jednoczesna premiera gry na konsole bieżącej generacji, konsole nowej generacji oraz PC, co oznacza konieczność przygotowania i przetestowania aż dziewięciu odrębnych wersji (Xbox One/X, wersji kompatybilnych z Xbox Series S|X, PS4/Pro, wersji kompatybilnej z PS5 oraz PC i Stadia) i wszystko to musimy zrobić pracując z domu. Biorąc pod uwagę fakt, że w toku produkcji "Cyberpunk 2077" zaczął być traktowany niemal jak gra dedykowana na nową generację konsol, musimy upewnić się, że wszystko działa jak należy - dodali.
Warto wspomnieć, że konsole nowej generacji mają premiery właśnie w listopadzie. Xbox do sklepów ma trafić 10 listopada, nowe Play Station z kolei w wybranych krajach 12 listopada, a w pozostałych, w tym w Polsce 19 listopada. To właśnie z datą premiery tej konsoli miała się pokrywać jeszcze do dziś obowiązująca data premiery "Cyberpunka 2077".
Pewna data zastąpiła pewną datę
Przedstawiciele spółki zapewniają, że nowej daty są pewni i że kolejnego przesunięcia nie będzie. Te same zapewnienia słyszeliśmy już jednak kilkukrotnie w stosunku do wcześniejszych dat i należy pamiętać, że jeżeli pojawi się konieczność przesunięcia premiery po raz kolejny, to CD Projekt to zrobi. Choć warto dodać, że przedstawiciele spółki zwracają uwagę, iż dzisiejsza sytuacja jest szczególna.
- Ta sytuacja jest inna (niż podczas poprzednich zmian daty premiery - przyp. PAP). Mamy gotową grę na PC i dobrze gra się w nią na konsolach nowej generacji. Finalizujemy proces dotyczący konsol obecnej generacji. Wydanie gry 19 listopada było możliwe, ale uważamy, że to, iż będziemy mieć więcej czasu pomoże nam - powiedział prezes Adam Kiciński podczas telekonferencji cytowany przez PAP. Podkreślił także ponownie, że nowej daty firma jest pewna.
Jak to wpłynie na wycenę?
Przesunięcie premiery samo w sobie nie jest dobrą informacją, analitycy i inwestorzy zakładali bowiem w swoich modelach, że gra pojawi się wcześniej. Spółka będzie miała np. mniej czasu na zrobienie wyniku w 2020 roku, jednak dodatkowe 21 dni nie powinno "zawalić" modelu. Analitycy już przy wcześniejszych przełożeniach sugerowali, że tego typu decyzje nie mają wielkiego wpływu na wycenę. Te pieniądze teoretycznie nie powinny wyparować, pod warunkiem, że gracze nie skuszą się na inny wydatek (nową datę premiery "Cyberpunka 2077" poprzedzi np. zakupowe szaleństwo związane z black friday i cyber monday). Część graczy może zatem odłożyć zakup na 2021 rok. Z drugiej strony inwestorzy z grudniowym terminem nadal mogą wiązać nadzieje świąteczno-prezentowe.
Z zebranego przez PAP Biznes konsensusu - przy założeniu premiery w listopadzie - wynikało, że od listopadowej premiery do końca roku CD Projekt sprzeda 21,4 mln egzemplarzy gry "Cyberpunk 2077". Na przyszły rok analitycy prognozowali średnio sprzedaż 14,6 mln kopii gry. Mediana oczekiwań na 2020 rok wyniosła 20,25 mln sprzedanych egzemplarzy gry, a na 2021 rok - 13,7 mln. Teraz te wyliczenia będzie trzeba skorygować, CD Projekt załapie się bowiem z "Cyberpunkiem" tylko na trzy tygodnie 2020 roku, a nie - jak to miało być w niedawnej wersji - tygodni sześć. Choć pamiętajmy, że szczyt sprzedaży i tak przypadnie zapewne na okres zaraz po premierze.
Warto także zwrócić uwagę, że o ile 21 dni to niewiele, o tyle od 16 kwietnia CD Projektowi uzbierało się już łącznie osiem miesięcy opóźnienia. To sporo, szczególnie, że przesunięciu przy okazji uległy też następne projekty. Dodatkowo zmieniły się nie tylko realia gospodarcze (pandemia), ale i sprzętowe (gra miała pojawić się przed premierą konsol nowej generacji, a pojawi się po niej). Skumulowanie cały proces przekładania premiery musiał zatem w pewnym stopniu wpłynąć na wycenę CD Projektu, poważniejszym ciosem dla tej wyceny byłoby jednak wypuszczenie niedopracowanej gry. Stąd gracze i inwestorzy mogą się denerwować na niedoszacowanie pewnych kwestii przez CD Projekt, muszą jednak pamiętać, że to studio najlepiej wie, kiedy gra będzie na takim etapie, na którym będzie można ją puścić w świat.






















































