REKLAMA

„Bycze” nastroje ostrzegają przed korektą

2015-05-22 12:00
publikacja
2015-05-22 12:00

Trwające od stycznia wzrosty na warszawskiej giełdzie doprowadziły frakcję niedźwiedzi na skraj wyginięcia. Taka sytuacja często poprzedza zmianę trendu i sugerowałaby rozpoczęcie jakiejś poważniejszej korekty na GPW.

„Bycze” nastroje ostrzegają przed korektą
„Bycze” nastroje ostrzegają przed korektą
fot. thetaXstock / / thetaXstock

W najnowszej sondzie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych odsetek giełdowych „byków” (czyli inwestorów spodziewających się wzrostów w horyzoncie półrocznym) sięgnął 60,3%. To drugi najwyższy wynik w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Ostatni raz tak „bycze” nastroje na GPW utrzymywały się w październiku i listopadzie 2013 roku. Co się stało później, wszyscy pamiętamy – WIG w dwa miesiące spadł o 10,9%, a na odrobienie strat trzeba było czekać aż do września 2014 roku.

WIG na tle różnicy odsetka byków i niedźwiedzi w ankiecie SII
WIG na tle różnicy odsetka byków i niedźwiedzi w ankiecie SII (Sonda SII; opracowanie: Bankier.pl)

Od początku roku na niskim poziomie utrzymuje się odsetek „niedźwiedzi” – spadków oczekuje 18-26% inwestorów biorących udział w sondzie SII. W rezultacie różnica pomiędzy odsetkiem byków a niedźwiedzi wzrosła do 39,3 punktów procentowych i była dwukrotnie wyższa od historycznej średniej. Doświadczenie ostatnich 4 lat uczy, że z takich poziomów rynek lubi rozpoczynać poważniejsze korekty. Tak było w marcu 2012, w styczniu 2013 i ostatnio w listopadzie 2013.

Reklama

WIG ma za sobą bardzo udane cztery miesiące, w czasie których urósł o 14%. Jeszcze w ubiegłym tygodniu swoje roczne maksima codziennie poprawiały notowania ponad 20 walorów, czyli ponad 5% spółek z rynku głównego. To są czynniki ostrzegające przed nadmiernym optymizmem inwestorów i ryzykiem schłodzenia koniunktury w ramach miłościwie nam panującego rynku byka.

Pretekstów do realizacji zysków nie powinno w najbliższym czasie zabraknąć. Rekordowo wysokie i mocno przewartościowane notowania amerykańskich akcji, możliwa niewypłacalność Grecji, nawrót wojny w Donbasie i osłabienie wzrostu w strefie euro i USA – to są potencjalne zapalniki dla korekty na GPW. Zdziesiątkowanym niedźwiedziom sprzyja też sezonowość: „Sell in May and go away” (w wolnym tłumaczeniu: sprzedaj w maju i jedź na wakacje) – mawiają na Wall Street i póki co statystyka przyznaje im rację.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (19)

dodaj komentarz
~Roman
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~As
Kolany to wróżbita złowieszczych info, tak gość ma.
~gary
Goldman Sachs chce napuścić jak najwięcej ludzi, by zakupili akcje. Każdy inwestor zna motto "kupuj, gdy na parkiecie leje się krew, sprzedawaj, gdy zakup doradza Ci przechodzień na ulicy". Na zyski z wzrostu akcji jest już po prostu za późno. http://independenttrader.pl/281,czy_zaczyna_sie_bessa_na_akcjach.html
~mocny
a ile już wzrosły akcje od ukazania się tego proroczego artykułu, ża n ie da się zarobć- independenttrader??? za rok też będziesz go wklejał jak nie będzie korekty?
~lutnia
5% spółek osiągnęło roczne maksima i to jest panie ekspercie czynnik ostrzegający? Proszę zerknąć na wyniki światowych giełd , zobaczy pan co to optymizm!
~plutarch
Na dwoje babka (Kolany'ego) wróżyła... ;)
~lee
jest coś takiego jak płytka korekta. Dość już tego mietloenia, nie będzie żadnej korekty. Akcje u nas tanie jak barszcz.
~retro
"Akcje u nas tanie jak barszcz" to akurat w krótkim i średnim terminie nie ma znaczenia..., ale z drugiej strony jak K.K. zauważy jakąś korelację to przestaje ona działać :))))
~heh
Korekta - jajka??:) Gpw od dawna w trendzie bocznym. Na GPW nawet niema inwestorów.

Powiązane: Hossa na giełdzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki