Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazały wyraźny spadek produkcji budowlano-montażowej. Mimo ujemnego odczytu branża budowlana póki co przechodzi koronakryzys znacznie łagodniej niż inne sektory polskiej gospodarki.


W maju produkcja budowlano-montażowa była o 0,8% wyższa niż w kwietniu oraz o 5,1% niższa niż w maju 2019 roku – poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Opublikowane dane były wyraźnie słabsze od oczekiwań ekonomistów, którzy szacowali majowy spadek produkcji budowlano-montażowej na zaledwie 1,6% rdr. Po oczyszczeniu danych z wpływu czynników sezonowych dynamika produkcji budowalno-montażowej wyniosła -3,1% mdm i -1,4% rdr.
Mimo tej negatywnej niespodzianki postawa branży budowlanej i tak kontrastuje z wynikami innych sektorów gospodarki, gdzie w kwietniu i w maju odnotowano silne obniżenie aktywności ekonomicznej. W maju produkcja sprzedana przemysłu zanotowała spadek o 17% rdr po regresie o przeszło 25% odnotowanym w kwietniu. Z kolei sprzedaż detaliczna pomimo ożywienia w maju wciąż była o 8,6% mniejsza niż przed rokiem.Tymczasem po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych majowy regres w budownictwie (-1,4% rdr) był zdecydowanie mniejszy niż choćby w przemyśle.
Względna odporność budowlanki to po części specyfika branży, gdzie firmy muszą dokończyć kontrakty, których realizacja nierzadko trwa wiele miesięcy. Po drugie, rząd nie zdecydował się wprowadzić zakazu pracy na budowach tak, jak to miało miejsce w przypadku usług i handlu wielkopowierzchniowego.
W majowych danych GUS przestała być widoczna pozytywna kontrybucja robót publicznych, które w poprzednich miesiącach ciągnęły w górę statystyki całej branży. Obroty firm budujących obiekty inżynierii lądowej i wodnej spadły o 4,9% rdr. Natomiast przedsiębiorstwa zajmujące się budową budynków odnotowały spadek przychodów o 5,3% rdr, a w przypadku firm prowadzących „roboty budowlane specjalistyczne” regres wyniósł 5,1% rdr.
KK