Maj przyniósł tylko umiarkowaną poprawę koniunktury w polskim przemyśle. Wartość produkcji sprzedanej odbiła w górę po fatalnym kwietniu, ale wciąż pozostała znacznie niższa niż przed rokiem.


W maju wartość produkcji sprzedanej przemysłu była o 17 proc. niższa niż rok wcześniej oraz o 10,1 proc. wyższa w porównaniu z kwietniem – poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Wzrost względem poprzedniego miesiąca wynika z efektu bardzo niskiej bazy. W kwietniu produkcja przemysłowa uległa załamaniu, notując rekordowy spadek o przeszło 25 proc. względem marca. Maj był miesiącem, w którym zniesiono większość zakazów wprowadzonych pod pretekstem zwalczania epidemii Covid-19. Wznowiono także produkcję w części fabryk motoryzacyjnych, która w kwietniu została wstrzymana z powodu załamania sprzedaży samochodów w Europie.
Ekonomiści spodziewali się, że w maju roczna dynamika produkcji przemysłowej w Polsce wyniesie -16,8 proc. rdr. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym wartość produkcji sprzedanej była o 15,5 proc. niższa niż w maju 2019 roku oraz o 12,2 proc. wyższa niż w kwietniu.
Spadek produkcji odnotowano w 30 z 34 działów przemysłu. Najmocniejszy miał miejsce w branży motoryzacyjnej (gdzie produkcja spadła aż o 58 proc. rdr), górnictwie węglowym (-27 proc. rdr) oraz w produkcji maszyn i urządzeń (o 26,4 proc.). Wśród czterech działów, w których odnotowano wzrost produkcji, znaleźli się producenci wyrobów tytoniowych (wzrost o 8,1 proc. rdr) i urządzeń elektrycznych (o 1,2 proc.).
KK