1,41 - tyle wynosi współczynnik dzietności w Polsce w 2020 roku, co plasuje nasz kraj w grupie państw Unii Europejskiej o najniższym TFR. W 2020 roku urodziło o 20 tys. mniej dzieci niż w 2019 roku, a o ponad 70 tys. więcej osób zmarło w 2020 roku w porównaniu z 2019 roku.


Instytut Badań Strukturalnych odpowiedział na pytanie, czy zwiększenie dzietności w Polsce jest możliwe. Jako główne przyczyny niskiej liczby urodzeń wskazano sytuację demograficzną, nieefektywną i niestabilną politykę rodzinną oraz czynniki społeczne - poczucie niepewności czy sytuację kobiet na rynku pracy.
Według badania przeprowadzonego przez CBOS głównymi powodami niskiej dzietności są: poczucie niepewności oraz czynniki ekonomiczne, w tym:
- brak stabilności finansowej i niepewność co do przyszłości (59 proc.),
- ograniczenia związane z sytuacją mieszkaniową (44 proc.)
- obawy kobiet przed utratą pracy (42 proc.),
- chęć robienia kariery zawodowej przez kobiety i upowszechnienie się modelu kobiety niezależnej finansowo (27 proc.),
- trudności z pogodzeniem obowiązków rodzinnych i zawodowych (26 proc.)
- poczucie braku wsparcia ze strony państwa (m.in. w zakresie edukacji oraz opieki medycznej nad dziećmi - 23 proc.).
W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej wypadamy również poniżej średniej, jeśli chodzi o aktywność zawodową Polek. W Polsce wynosi ona 61 proc. w porównaniu do 64 proc. średniej dla UE (dane za 2019 rok). Najwyższe wskaźniki osiągnęły Szwecja (75 proc.) oraz Holandia (73 proc.).
Jednym ze sposobów, aby wzmocnić dzietność w Polsce, było wprowadzenie programu 500+. Jednak, jak podają eksperci, nie spełnił on celu, jaki początkowo mu przepisywano. Szacowano, że w 2020 roku urodzi się 380 tys. dzieci, a faktycznie pojawiło się ich 360 tys., w 2019 roku szacowano 380 tys., a urodziło się 375 tys.
Dlaczego nie uda się zwiększyć dzietności?
Zdaniem ekspertów zwiększenie dzietności jest mało prawdopodobne. Po pierwsze dlatego, że mamy ograniczony wpływ na demografię, a nawet efektywne polityki publiczne mogą co najwyżej minimalizować zjawisko depopulacji. Kolejnym powodem jest to, że przy podejmowaniu decyzji o powiększeniu rodziny kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa związane ze stabilną sytuacją finansową i mieszkaniową. Trzecim powodem jest fakt, że macierzyństwo wiąże się z kosztami ponoszonymi przez matki - chodzi o gorszą sytuację kobiet na rynku pracy czy potrójnym obciążeniem (pracą zawodową, obowiązkami domowymi oraz opieką nad dziećmi).
"Po czwarte – politykę rodzinną w Polsce trudno uznać za spójną i prowadzoną niezależnie od światopoglądu rządzących. Wymieszane zostały w niej działania, które mają ułatwić łączenie pracy zawodowej z rodzicielstwem (np. Ustawa żłobkowa), z instrumentami, które prowadzą do pogłębienia różnic między matkami i ojcami, zarówno jeśli chodzi o ich sytuację na rynku pracy, jak i o podział codziennych obowiązków i zakresu opieki nad dziećmi (np. urlop rodzicielski bez zarezerwowania części, z której może skorzystać tylko ojciec). Najbardziej kosztowny element polityki rodzinnej (program „Rodzina 500+”) nie realizuje swojego podstawowego celu, czyli nie powoduje trwałego wzrostu dzietności", podają autorzy opracowania.
Na końcu listy powód znalazła się również informacja o negatywnym wpływie na podejmowanie decyzji o posiadaniu dziecka po ograniczeniu w dostępie do legalnej aborcji.
„Zaburza proces planowania rodziny, zwiększając obawy kobiet i ich partnerów związane z zajściem w ciążę. To może prowadzić do dalszego opóźniania decyzji o urodzeniu dziecka, a nawet rezygnacji z realizacji pragnień prokreacyjnych. Zwiększa ryzyko wzrostu liczby aborcji w nieodpowiednich warunkach, co zagraża zdrowiu i życiu kobiet”, podają członkowie Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk.
Mimo wszystko, aby zwiększyć dzietność lub chociaż zatrzymać jej spadek, autorzy opracowania podali następujące działania: wspieranie rodziców w łączeniu pracy zawodowej z rodzicielstwem, w tym: upowszechnianie dostępu do opieki instytucjonalnej dla dzieci do lat 3, zwiększanie dostępu do instytucji opiekuńczych dla dzieci w wieku przedszkolnym i odejmowanie działania na rzecz elastycznych form zatrudniania. Są to również działania mające na celu wyrównywanie sytuacji matek i ojców na rynku pracy oraz w sprawowaniu codziennej opieki nad dziećmi, w tym wprowadzenie do urlopu rodzicielskiego tzw. father’s quota – części urlopu, która może zostać wykorzystana tylko przez ojca w pierwszym roku (lub latach) od urodzenia dziecka. Na kolejnych zaleceniach znalazły się rozwiązania mające zwiększyć dostępność mieszkań dla młodych, refundacja zabiegów in vitro czy zabezpieczenie praw reprodukcyjnych kobiet.
WS