Prezydent Karol Nawrocki chce wprowadzić zerowy PIT dla rodzin, które mają co najmniej dwójkę dzieci i wyższy pierwszy próg podatkowy. Analiza firmy doradczej Grant Thornton wskazuje, że na wprowadzeniu tych zmian najwięcej zyskaliby... najbardziej zamożni.


Dwa tygodnie temu prezydent Karol Nawrocki podpisał inicjatywę ustawodawczą o nazwie „PIT Zero. Rodzina na plus”, po czym złożył stosowny projekt ustawy. Według jego propozycji rodzice co najmniej dwójki dzieci nie płaciliby podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) do kwoty 140 tys. zł. To oznacza, że dwoje rodziców mogłoby w takiej sytuacji korzystać z kwoty wolnej wynoszącej rocznie 280 tys. zł.
– Musimy budować siłę polskiej klasy średniej i tych, którzy są ambitni – mówił prezydent podczas uroczystości podpisywania projektu ustawy.
Karol Nawrocki proponuje podniesienie progu
Jego zdaniem próg podatkowy należy podnieść do 140 tys. zł, aby „nie wrzucać do jednego worka i jednej puli z milionerami” osób ambitnych.
Prezydencki projekt zakłada podniesienie progu podatkowego z obecnych 120 tys. zł o 20 tys. zł do wysokości 140 tys. zł oraz zwolnienie z podatku dochodowego w przypadku rodziców co najmniej dwójki dzieci. Jak Karol Nawrocki argumentuje swoją propozycję?
– W obliczu rosnących wyzwań demograficznych oraz dynamicznego wzrostu kosztów życia, niezbędne jest tworzenie rozwiązań prawnych, które realnie wspierają polskie rodziny, w szczególności te wychowujące dzieci. Wzmacnianie kondycji finansowej rodzin poprzez odpowiednie dostosowanie przepisów podatkowych jest istotnym elementem polityki prorodzinnej państwa. Ulgowe i preferencyjne rozwiązania w systemie podatkowym stanowią wyraz uznania dla roli rodziców w wychowaniu młodego pokolenia, a jednocześnie pozwalają na lepsze zabezpieczenie potrzeb dzieci i zapewnienie im właściwych warunków rozwoju" – powiedział prezydent.
Będę konsekwentnie powtarzał, że polskie rodziny mogą liczyć na wsparcie polskiego Prezydenta, a zwolnienie z PIT rodziców dwójki i więcej dzieci jest nie tylko moją obietnicą, ale też moim obowiązkiem wobec trwania Polski i niepodległości państwa polskiego. Dlatego dziś w… pic.twitter.com/cbeCywzNqM
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) August 8, 2025
1000 plus: dla kogo nowe świadczenie?
Proponowana przez prezydenta podatkowa ulga obejmowałaby rodziców dzieci do 18. roku życia, a w przypadku dzieci uczących się i nieosiągających dochodów – do 25. roku życia, pod warunkiem że w danym roku podatkowym:
- wykonywali władzę rodzicielską,
- pełnili funkcję opiekuna prawnego – jeżeli dzieci z nimi zamieszkiwały,
- sprawowali funkcję rodziny zastępczej na podstawie orzeczenia sądu lub umowy zawartej ze starostą lub
- wykonywali ciążący na nich obowiązek alimentacyjny – w stosunku do pełnoletnich, ale nadal uczących się dzieci.
W przypadku rodzica co najmniej dwójki dzieci kwota zmniejszająca podatek dla osób o dochodach poniżej 140 tys. zł wyniosłaby 16,8 tys. zł (zamiast obecnych 3,6 tys. zł). Dla osób o dochodach powyżej 140 tys. zł podatek – tak jak wcześniej - miałby wynosić 32 proc. od nadwyżki.
Według informacji opublikowanej na stronie internetowej prezydenta szacuje się, że dzięki wprowadzeniu powyższej ulgi „w portfelu przeciętnej polskiej rodziny może zostać średnio 1 000 zł miesięcznie”. Dlatego program określa się często jako 1000 plus.
Kto byłby wykluczony ze wsparcia proponowanego przez prezydenta? Program nie obejmowałby osób:
- najmniej zarabiających, z dochodami poniżej kwoty wolnej od podatku,
- posiadających tylko jedno dziecko,
- bezdzietnych,
- rozliczających swoje dochody podatkiem liniowym.
PIT Zero. Kto i ile mógłby skorzystać?
Kto najwięcej zyskałby na proponowanych zmianach? To postanowiła sprawdzić firma doradcza Grant Thornton. W tym celu przeprowadziła analizę korzyści dla poszczególnych grup podatników w sytuacji, gdyby inicjatywa prezydencka została uchwalona. Wnioski? Z wyliczeń wynika, że to osoby o ponadprzeciętnych dochodach byłyby największymi beneficjentami tego rozwiązania.
„Taki efekt byłby zresztą zgody z hasłem głoszonym przez prezydenta, aby »dać przestrzeń do rozwoju klasy średniej«” – czytamy w raporcie z badania.
Z analizy przeprowadzonej przez Małgorzatę Samborską, doradczynię podatkową z Grant Thorntona, wynika, że osoby z minimalnym wynagrodzeniem osiągnęłyby korzyść na poziomie ok. 75 zł na osobę – czyli 150 zł na rodzinę miesięcznie. Natomiast podatnicy dostający przeciętne wynagrodzenie zyskaliby na podatku ok. 500 zł miesięcznie na osobę, czyli ok. 1000 zł za rodzinę. Kolejna analizowana grupa to osoby otrzymujące wynagrodzenie w wysokości 15 tys. zł. One zyskałyby na 1400 zł miesięcznie na osobę (17 tys. rocznie).
PIT Zero. Rodzina na plus [WYLICZENIA] 🔴
— Grant Thornton Polska (@GrantThorntonPL) August 12, 2025
W poniedziałek opublikowano projekt ustawy z inicjatywy @prezydentpl, zgodnie z którą rodzice wychowujący co najmniej dwoje dzieci mieliby nie płacić podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) do kwoty 140 tys. zł rocznie na każdego… pic.twitter.com/RH9WZP90xe
„Gdyby kwota wolna wynosiła 140 tys. zł, uwzględniając prawo do zryczałtowanych kosztów oraz odliczenia składek ZUS, podatek pojawiłby się dopiero przy dochodach oscylujących wokół 14 tys. brutto miesięcznie. A zatem zarabiający poniżej tej kwoty nie płaciliby go w ogóle” – podkreślają autorzy raportu.
Zerowy PIT: najmniej zarabiający nie skorzystają
Analitycy podkreślają, że podwyższenie kwoty wolnej do 140 tys. zł oznaczałoby 90 tys. zł nieopodatkowanych według stawki 12 proc. oraz 20 tys. zł nieopodatkowanych według 32 proc. Maksymalna korzyść wyniosłaby zatem 17,2 tys. zł. Jeszcze więcej mieliby szansę zaoszczędzić przedsiębiorcy rozliczający się podatkiem liniowym 19 proc. W ich przypadku maksymalna korzyść wyniosłaby 26,6 tys. zł – wynika z wyliczeń Grant Thorntona. W raporcie podkreślono, że na inicjatywnie „PIT Zero. Rodzina na plus” nie skorzystaliby najmniej zarabiający, z dochodami poniżej kwoty wolnej.
„Gdyby ulga została wprowadzona, mogłaby spowodować pogłębienie się polaryzacji społeczeństwa. Obecnie mamy już 800+, rodzice mogą korzystać z ulgi prorodzinnej, a ci, którzy wychowują co najmniej czwórkę dzieci, mają także prawo do tzw. ulgi „4 plus”, a więc zwolnienia przychodów u każdego z rodziców do kwoty 85 528 zł.” – czytamy w raporcie.
Od kiedy mogłoby przysługiwać 1000 plus
Zgodnie z art. 6 projektu ustawy rodziny 2+2 z nowej preferencji w rozliczeniu podatku dochodowego mogłyby skorzystać po raz pierwszy w ramach rozliczenia przychodów uzyskanych od dnia 1 stycznia 2026 r., czyli w 2027 r.
Eksperci, w tym autorzy badania z Grant Thornton, wskazują na wysokie koszty rozwiązania, które – jak wynika z propozycji prezydenta – miałyby zostać sfinansowane z uszczelnienia systemu podatkowego w zakresie VAT i CIT.
„Koszt programu jest jednak ogromny. Ministerstwo Finansów szacowało, że koszt wprowadzenia takiej ulgi nawet na 30 mld zł rocznie. Kancelaria Prezydenta wskazuje 14 mld zł, co i tak jest kwotą bardzo wysoką, niemożliwą do osiągnięcia wyłącznie z uszczelnienia systemu podatkowego. W dodatku, w świetle objęcia Polski procedurą nadmiernego deficytu przez Komisję Europejską, wszystkie kosztowne propozycje podatkowe są mało realne do wprowadzenia w najbliższych latach. Należy je zatem traktować bardziej jako element gry politycznej niż realny plan legislacyjny” – podkreślają autorzy raportu.
Mają także wątpliwości co do wpływu takiej ulgi na wzrost dzietności, o czym mówił prezydent Nawrocki. Zwracają uwagę, że wprowadzenie w 2022 r. ulgi dla rodzin 4+ nie przełożyło się na zauważalny wzrost liczby takich rodzin.
„Jeśli projekt jest adresowany do młodych osób, które obecnie nie mają jeszcze dzieci, a jego celem jest zachęcenie ich do podjęcia decyzji o rodzicielstwie, to perspektywa zwolnienia z podatku dopiero po urodzeniu drugiego dziecka może wydawać się im zbyt odległa” – podkreślono w raporcie.
Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański w rozmowie z Polsat News potwierdził, że koszt realizacji prezydenckiego projektu szacowany jest na ok. 30 mld zł. Dodał, że "niemal całość zysków z tego rozwiązania trafiłaby do 20 proc. najlepiej zarabiających".
– To nie jest polityka, jaką chcielibyśmy prowadzić – podkreślił minister Andrzej Domański.
Co dalej z propozycją zerowego PIT dla rodzin
Prezydencki projekt został skierowany do opiniowania sejmowego Biura Legislacyjnego, Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji oraz do konsultacji społecznych, w ramach których każdy może zgłosić do niego swoje uwagi. Konsultacje będą trwały do 11 września.