REKLAMA

Zmiana ubezpieczyciela? Składka kredytobiorcy do zwrotu

Michał Kisiel2016-10-13 10:23analityk Bankier.pl
publikacja
2016-10-13 10:23

Kredytobiorcy żądający przed warszawskim sądem zwrotu zapłaconej składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego przegrali w pierwszej instancji. Sąd Okręgowy w wyniku apelacji zmienił jednak wyrok na ich korzyść. Inaczej niż w wielu podobnych sprawach szalę przeważyło literalne potraktowanie zapisów umowy, a nie uznanie klauzul za niedozwolone.

Ponad 26 tys. zł wraz ustawowymi odsetkami odzyskać mogą kredytobiorcy, którzy w 2014 r. pozwali jeden z banków o zwrot kosztów związanych z pokryciem kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w kredycie indeksowanym kursem franka szwajcarskiego. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa oddalił powództwo klientów (sygn. akt I C 645/14). Konsumenci wnieśli apelację, a Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił w sierpniu tego roku wyrok na ich korzyść.

fot. Filip Błażejowski / / FORUM

Jak w wielu podobnych sprawach dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego towarzyszących kredytom hipotecznym klienci powołali się na występujące w umowie niedozwolone, ich zdaniem, postanowienia. W szczególności zakwestionowali dwukrotne przeliczenie waluty na potrzeby ustalenia brakującego wkładu własnego. W umowie kredytowej klientów widniała oznaczona wprost kwota pierwszej składki, a kolejne pobierane były co 36 miesięcy, gdy relacja długu do wartości nieruchomości nie osiągnęła oznaczonego progu.

Reklama

Co ciekawe, bank korespondując z kredytobiorcą, podjął indywidualną decyzję o przeliczeniu składki według uproszczonego wzoru, bez podwójnego przewalutowania. Odmówił jednak przekazania dokumentów umowy odnoszących się do ubezpieczenia. Klient w kolejnych reklamacjach żądał zwrotu poniesionych nakładów, a ostatecznie skierował sprawę do sądu.

W pierwszej instancji kredytobiorcy przegrali

Sąd Rejonowy oddalił powództwo jako niezasadne i nie uznał, że klauzule zawarte w umowie mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. Sąd Okręgowy rozpatrujący apelację również nie dopatrzył się w umowie nieprawidłowości. Sędziowie zapoznali się jednak z dokumentami dostarczonymi przez bank i wskazującymi, jakie kwoty zostały odprowadzone do towarzystwa ubezpieczeniowego w zamian za objęcie umowy ochroną. Z 5505 zł pierwszej transzy zapłaconej przez kredytobiorców, bank przekazał wyłącznie kwotę 3303 zł. Sąd uznał, że klientom należy się zwrot różnicy – 2202 zł.

Co więcej, w kolejnych okresach bank odprowadzał składki na rzecz innego towarzystwa ubezpieczeniowego niż wskazanego w umowie kredytowej. „Powodowie nie zobowiązywali się refinansować kosztów ubezpieczenia poniesionych przez pozwanego na podstawie umów zawartych z innym ubezpieczycielem. Okoliczności dotyczące rezygnacji przez ubezpieczycieli z regresu w stosunku do powodów w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego oraz to, że aktualnie Bank na nowo zawarł umowę z następcą (...) pozostają wobec podstawy rozstrzygnięcia bez znaczenia” – czytamy w orzeczeniu sądu.

Zwycięstwo bez odniesienia do klauzul niedozwolonych

Ten szczegół zadecydował o przyznaniu kredytobiorcom zwrotu poniesionych nakładów na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, z wyjątkiem części pierwszej płatności. Decydujące okazało się porównanie obciążeń klienta z płatnościami wykonanymi przez bank oraz fakt, że w umowie wprost wskazano, który ubezpieczyciel dostarczy zabezpieczenie. Kosztami postępowania obciążono obie strony, z zachowaniem proporcji, przyjmując, że powodowie wygrali proces w 89 proc.

Pełna treść orzeczenia

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~polak2
Sędziowie też maja kredyty............
~Maniek
Przy 700 tys kredytów to i sami doradcy kredytów indeksowanych walutą mają. Ameryki nie odkryłeś.
~stefcio
Tak trzymać,ale ustawy nie uchwalać
~Bunia
Tak oto banki łupią klientów
~Gospodarka_Głupcze
1) To że Bank pobrał 5505 a zapłacił za ubezpieczenie 3303 jest potocznie mówiąc ZŁODZIEJSTWEM. Dosłownie to traktując bank UKRADŁ klientowi 2202zł i zawiadomienie o takim stanie powinno trafić do organów ścigania.
2) Ciekawostką jest że jedynym "niedopatrzeniem" była zmiana ubezpieczyciela przez bank, a nie klauzule
1) To że Bank pobrał 5505 a zapłacił za ubezpieczenie 3303 jest potocznie mówiąc ZŁODZIEJSTWEM. Dosłownie to traktując bank UKRADŁ klientowi 2202zł i zawiadomienie o takim stanie powinno trafić do organów ścigania.
2) Ciekawostką jest że jedynym "niedopatrzeniem" była zmiana ubezpieczyciela przez bank, a nie klauzule niedozwolone... tego się chyba nie spodziewali ani frankowcy ani bank ;]
~kaka
Mała poprawka,
sąd Rejonowy oddalił powództwo a nie odrzucił (odrzucenie pozwu jest wynikiem niedopuszczalności rozpoznania sprawy przez sąd a nie merytorycznej oceny powództwa).

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki