Chodzi m.in. o wypłacenie pracownikom zaległych wynagrodzeń i odpraw z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Nie udało się dotąd to, na co pracownicy Hanpolu liczyli najbardziej, czyli ustalenie kuratora, który przejąłby obowiązki pracodawcy. Wniosek, złożony przez prokuraturę, został prze sąd odrzucony. Teraz będzie rozpatrywany w sądzie apelacyjnym. Podobny wniosek złożyli też sami pracownicy.
Od początku stycznia 50 pracowników firmy Hanpol Electronics , których koreański szef uciekł za granicę, nie może podjąć zatrudnienia, bo nie ma kto wystawić im niezbędnych świadectw pracy. - Jest nam naprawdę ciężko, gdyż od dwóch miesięcy nie mamy żadnych dochodów. Pomoc MOPS wystarcza tylko na jedzenie - mówi Emilia Dobiech, była brygadzistka w firmie.
POLSKA Dziennik Łódzki
Matylda Witkowska