W zeszły czwartek kielecki miliarder ogłosił wezwanie na akcje giełdowego producenta podłóg. Kurs Barlinka na piątkowym zamknięciu zyskał 2,4%. Sołowow uważa, że łatwiej będzie mu wyprowadzić spółkę na prostą, gdy ta zniknie z parkietu.
Kapitalizacja Barlinka to ponad 325 mln zł, a free float 28,38%. Jeżeli wezwanie przebiegnie pomyślnie, Sołowow wyłoży na stół 93 mln zł, a spółka wyjdzie z giełdy. Cena wezwania została ustalona na 1,3 zł. To więcej niż zakłada rekomendacja wydana przez analityka DM BZ WBK Macieja Marcinowskiego, który wycenił Barlinek na 1 zł – Rekomendujemy więc naszym klientom sprzedawanie – mówi. W piątek kurs spółki wzrósł na zamknięciu o 2,4% i wyniósł 1,28 zł.
- Dług odsetkowy spółki to 540 mln zł. Finansujące banki postawiły trudne warunki. Podpisana umowa kredytowa nakłada na spółkę wiele szczegółowych obostrzeń, a ja musiałem osobiście zagwarantować finansowanie podporządkowane w kwocie 110 mln zł plus potencjalnie 25 mln zł. Jako kredytodawca podporządkowany mogę funkcjonować tylko przejściowo – prędzej czy później trzeba będzie zrobić znaczną emisję nowych akcji – tłumaczy się z decyzji Sołowow.
- Proponuję zatem innym inwestorom uczciwą cenę, a sobie chcę dać możliwość szerszego wsparcia spółki, która tego wymaga. Jestem z natury optymistą, więc liczę, że spółka poradzi sobie z problemami, ale jestem też realistą i wiem, że będę jeszcze długo musiał jej pomagać, a status spółki giełdowej i bycie tylko jednym z jej akcjonariuszy utrudnia mi to zadanie – dodaje miliarder.
Krystian Brymora, analityk DM BDM zwraca uwagę na to, że najmniej chętni do odpowiedzenia na wezwanie mogą być drobni inwestorzy indywidualni, bo oferowana premia w stosunku do bieżącego kursu nie jest zbyt wysoka – Ciężko mi powiedzieć czy Panu Michałowi Sołowowi uda się osiągnąć 90% - mówi. Bardziej skłonne do sprzedaży mogą być fundusze, ale według ich informacji na koniec 2012 roku posiadały łącznie nieco ponad 10% udziałów w spółce.
Ostatnia wycena DM BDM z kwietnia zakładała cenę 0,96 zł za akcję. Brymora komentuje, że od tego czasu niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o przyszłe perspektywy dla spółki, dlatego też cena 1,3 zł wydaje się być dobrą. Prognozuje on 692 mln zł przychodów na koniec 2013 roku przy zysku EBITDA równym 111 mln zł i zysku netto 22 mln zł.
- Inwestorzy powinni być też świadomi, że wezwanie mogły sprowokować banki oczekujące większego zaangażowania głównego właściciela, co w przypadku braku jego powodzenia rodzi ryzyko kolejnej emisji akcji - dodaje.
Zapisy na akcje Barlinka ruszą 24 października i potrwają do 22 listopada. Michał Sołowow kontroluje obecnie 71,6% kapitału spółki. Po wezwaniu w jego posiadaniu ma się znaleźć 100% akcji Barlinka.
Na poniedziałkowej sesji o godzinie 11.30 kurs Barlinka nie różni się od poziomu piątkowego zamknięcia (1,28 zł), a obroty wynoszą 1,1 mln zł.
/MR