REKLAMA

Wakacje bez fast foodów? Raport: Barom ubyło klientów

2024-09-29 14:00
publikacja
2024-09-29 14:00

Ruch w pizzeriach spadł w wakacje o 10,3 proc. r/r, a w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka – 3,2 proc. - wynika z raportu Proxi.cloud i UCE Research. Fast foodom ubyło też klientów – odpowiednio 11,4 proc. i 1,7 proc. Wydłużył się natomiast średni czas pojedynczej wizyty.

Wakacje bez fast foodów? Raport: Barom ubyło klientów
Wakacje bez fast foodów? Raport: Barom ubyło klientów
fot. Valeria Boltneva / / Pexels

Od czerwca do sierpnia br. tzw. footfall (ruch) w badanych pizzeriach zmniejszył się o 10,3 proc. r/r. W tym samym czasie w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka nastąpił spadek o 3,2 proc. r/r.

"W naszej opinii, na spadek ruchu mogło wpłynąć kilka czynników. Można wskazać na specyfikę okresu wakacyjnego. Ponadto sytuacja ekonomiczna Polaków mogła decydować o zmniejszeniu okazji do stołowania się poza domem. Warto zwrócić też uwagę na trend składania zamówień przez aplikacje oferujące dowóz posiłków do domu" – skomentował Łukasz Pytlewski z firmy technologicznej Proxi.cloud.

Jak wynika z raportu, liczba klientów w pizzeriach spadła z kolei o 11,4 proc., a w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka – o 1,7 proc. Jak zaznaczył Mateusz Chołuj z Proxi.cloud, "dwucyfrowy spadek jest biznesowo odczuwany przez sieci pizzerii. Można zatem spodziewać się, że rekompensują to wyższymi cenami".

Współautorzy badania z UCE Research zauważyli natomiast, że niższy ruch w tego typu lokalach wcale nie musi przekładać się na mniejszy zarobek branży, bo coraz więcej osób zamawia fast food na wynos, więc nie muszą osobiście się pojawiać w danym lokalu.

"Spadek liczby klientów sieci z kanapkami i daniami z kurczaka ma znacznie mniejszą skalę. To może się wiązać z dużo większymi inwestycjami w działania reklamowe tychże podmiotów" – dodał Łukasz Pytlewski.

Autorzy raportu przeanalizowali też średniomiesięczną częstotliwość wizyt. W przypadku pizzerii średnia liczba odwiedzin przypadająca na klienta od czerwca do sierpnia br. wynosiła 2,3. Z kolei w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka odnotowano 3,6 wizyt na jednego konsumenta.

"Zmiany częstotliwości są nieznaczne i nie wpłynęły istotnie na ruch. Kluczową kwestią jest natomiast odpływ klientów. Dlatego sieci powinny w większym stopniu skupiać się na pozyskiwaniu i utrzymaniu gości, nie tylko na działaniach nakierowanych na wzrost częstotliwości wizyt" – ocenił Łukasz Pytlewski.

Z raportu wynika też, że wydłużył się średni czas trwania pojedynczej wizyty w placówkach typu fast food. W przypadku pizzerii odnotowano wzrost o 2 proc. (od czerwca do sierpnia br. – 22:49, w analogicznym okresie ub.r. – 22:21). W lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka wzrost był mniejszy i wyniósł 0,4 proc. (od czerwca do sierpnia br. – 23:04, rok wcześniej – 22:59).

"Na te dane wpływa to, ile zamówień jest konsumowanych na miejscu, a ile – na wynos. Wyższy udział tych ostatnich skraca wizyty w restauracjach. Można by się spodziewać, że czas poświęcony na zamówienie i konsumpcję w pizzerii jest dłuższy niż w lokalu z kanapkami i daniami z kurczaka. Zbliżone wyniki mogą świadczyć o tym, że w przypadku pizzerii, w porównaniu z lokalami oferującymi kanapki i dania z kurczaka, wyższy udział mają zamówienia na wynos" – zaznaczył Mateusz Chołuj.

W opinii Łukasza Pytlewskiego, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się znaczących zmian w natężeniu ruchu w lokalach fast food. "Z punktu widzenia długoterminowych trendów, analitycy będą obserwować, czy liczba klientów w lokalach zmniejszy się z powodu rozwoju aplikacji i platform do składania zamówień z dowozem. Nasilenie tego zjawiska może być naprawdę sporym wyzwaniem dla placówek działających na tym rynku" - podsumował Pytlewski.

Analiza powstała na podstawie obserwacji ruchu wokół ponad 1,8 tys. największych restauracji typu fast food, oferujących kanapki i dania z kurczaka (McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers i Subway), a także pizzerii (Pizza Hut, Telepizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Domino’s Pizza, Da Grasso i Biesiadowo). Analitycy z Proxi.cloud i UCE RESEARCH przyjrzeli się sytuacji występującej od początku czerwca do końca sierpnia br. i porównali ją z analogicznym okresem ubiegłego roku. Łącznie poddano analizie ruch pochodzący z monitoringu zachowań blisko 3 mln konsumentów. (PAP)

gkc/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
bha
Cóż.... Przy topowej od wieli lat na rynku w ogromie już zawodów zarobkowej minimalnej lub w porywach niewiele większej pensji, stawkach, przy coraz większej drożyznie cenowej i % z roku na rok coraz mocniejszej w całym detalu to niestety ludzie coraz szerzej oszczędzają na czym się tylko da by związać co m-c swój budżetowo-finansowy Cóż.... Przy topowej od wieli lat na rynku w ogromie już zawodów zarobkowej minimalnej lub w porywach niewiele większej pensji, stawkach, przy coraz większej drożyznie cenowej i % z roku na rok coraz mocniejszej w całym detalu to niestety ludzie coraz szerzej oszczędzają na czym się tylko da by związać co m-c swój budżetowo-finansowy koniec z końcem.Niestety
lukaszslask
mamy jakies pol roku na obnizenie cen wszelakich,inaczej czeka nas kryzys,nikt nie bedzie placil 300 zl za wyjscie do knajpy za 3 osobowa rodzinke i teraz np kino jeszcze za 200 zl....to skad ludzie maja na to brac......?
mknowak
Mylisz się młodzi 20-40 lat mieszkający z rodzicami mają kasę i chodzą ich stać. Pary w wieku 20-40 lat też stać on 5-6 tysięcy ona 5-6 i mają na kredyt pieska i czasem na wyjście do knajpy dziecka nie mają i nie będą mieć to to tylko problemy.
shocke
Dziwne, że ludzie nie chcą płacić 25 zł za kanapkę z kurczakiem i 50 zł za pizzę
carlito1
Gastronomia pierwsza odczuwa nadchodzący kryzys...
miketheripper
kryzys? to będzie hekatomba

Powiązane: Żywność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki