Termin ewentualnej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, pogarszające się odczyty makro za Oceanem oraz negocjacje Trojki z Grecją - to główne tematy, z którymi w ostatnim czasie mierzą się inwestorzy na rynkach finansowych.



Bieżąca ocena sytuacji makro
Problemy Grecji to dla inwestorów chleb powszedni i niekończąca się opowieść. Kolejne terminy spłat rat pożyczek względem Trojki sprawiają, że brak porozumienia w sprawie wypłat kolejnej transzy pomocy dla Hellady ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia jej wypłacalności. Co prawda greccy przedstawiciele ciągle podkreślają, że porozumienie jest blisko, ale reprezentanci kredytodawców mają w tej kwestii odmienne zdanie. Szczególnie twardo sprawę stawia Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Szefowa tej organizacji - Christine Lagarde - stwierdziła, że wyjście Aten ze strefy euro jest możliwe.
Grecja musi piątego czerwca spłacić kolejną transzę swoich należności wobec MFW w kwocie 300 mln euro, a na przestrzeni całego nachodzącego miesiąca łącznie 1,55 mld euro. Agencja Reuters podaje, że porozumienie zostanie osiągnięte dopiero wtedy, gdy premier Tsipras pójdzie na ustępstwa w sprawie reformy rynku pracy oraz systemu emerytalnego. Chociaż ekspozycja europejskich banków na grecki dług wyraźnie się zmniejszyła, to jednak w interesie każdej ze stron leży osiągnięcie porozumienia. Moim zdaniem trzeba się jednak liczyć z przeciąganiem liny do samego końca, a niektórzy eksperci twierdzą nawet, że nawet brak spłaty części rat przez rząd w Atenach i tak nie będzie oznaczać Grexitu.
Zobacz także
Tematem numer jeden w Stanach Zjednoczonych pozostaje z kolei ewentualny termin pierwszej od 2006 roku podwyżki stóp procentowych w największej gospodarce świata. W ostatnich wystąpieniach szefowa Rezerwy Federalnej zasugerowała, że jeśli gospodarka zanotuje progres zgodny z oczekiwaniami, to właściwym będzie podnieść stopę funduszy federalnych w pewnym momencie tego roku. Janet Yellen liczy, że druga połowa bieżącego roku przyniesie znaczącą poprawę w gospodarce, co otworzyłoby drogę do stopniowego zacieśniania polityki pieniężnej.
Tymczasem dane za pierwszy kwartał bieżącego roku mocno rozczarowały. Oczekiwano wzrostu PKB na poziomie 1 proc., pierwsze przybliżenie pokazało jednak wzrost jedynie o 0,2 proc., a rynki oczekują i tak jego znaczącej rewizji (-0,8 proc.). Wraz ze słabszymi publikacjami twardych danych makro przyszło również pogorszenie sentymentu zarówno wśród producentów, jak i konsumentów.
Przy inflacji spadającej ponownie poniżej zera ciężko oczekiwać jakiś zdecydowanych kroków ze strony Fed na obecnym etapie. Członkowie FOMC podkreślają, że będą bacznie obserwować napływające dane makro, ale moim zdaniem przewijający się w mediach wrześniowy termin podwyżek jest coraz mniej prawdopodobny.
Rynek akcji: WIG - wzrost

Maj nie był dobrym miesiącem dla inwestorów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Niemniej jednak można oczekiwać, że oglądane na przestrzeni ostatnich kilkunastu sesji cofnięcie jest jedynie korektą wcześniejszej zwyżki.
Z pewnością wpływ na nastroje naszych rodzimych inwestorów miały wpływ nieco gorsze twarde dane makro, które napłynęły na rynek. W tej kwestii mocno rozczarowały sprzedaż detaliczna oraz produkcja przemysłowa. Z drugiej strony wyżej od oczekiwań uplasowała się dynamika PKB za I kwartał (3,6 proc., oczekiwano 3,3 proc.). Na dużym plusie w kolejnych miesiącach kształtuje się również saldo rachunku bieżącego. Warto zwrócić również uwagę na konsekwentnie spadające bezrobocie (z 11,7 do 11,2 proc. w kwietniu). Pojawiła się także szansa na zahamowanie dynamiki deflacji. Eksperci oczekują, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych osiągnął właśnie momentum. Sentyment w przemyśle (indeks PMI) co prawda nieznacznie spadł, ale utrzymuje się on wciąż wyraźnie powyżej granicznej wartości 50 pkt. Podsumowując - fundamenty polskiej gospodarki pozostają wciąż stabilne, a ostatnie słabsze dane traktuję jako korektę w trwającym ożywieniu.
Z technicznego punktu widzenia kurs WIG po wybiciu ze średnioterminowego trendu bocznego powrócił do jego górnego ograniczenia i obecnie trwa test tych niezwykle ważnych wsparć (55500 pkt.). Jeśli popytowi uda się je obronić, wówczas droga do zwyżki notowań WIGu nawet w okolice 68000 pkt. zostanie otwarta. Taki wariant jest na obecnym etapie wariantem preferowanym.
Rynek towarowy: kontrakty na cukier (SUGAR #11) - wzrost

W poprzednim miesiącu pisałem o możliwości odbicia na rynku cukru. Niestety po początkowej zwyżce na rynku znów panowała strona podażowa. Katalizatorem do kolejnej wyprzedaży na tym rynku była Międzynarodowa Organizacja Cukru, która podniosła prognozy globalnej nadwyżki podaży nad popytem w sezonie 2015/2016 z poprzednich 660 tysięcy ton do aż 2,1 mln ton. W efekcie notowania analizowanego surowca ponownie znalazły się na minimach z przełomu marca oraz kwietnia bieżącego roku, tj. 11,85 centów za funt.
Na tym poziomie przebiega również długoterminowa linia trendu spadkowego poprowadzona po minimach począwszy od maja 2011 roku. W konsekwencji z technicznego punktu widzenia szanse na kolejne korekcyjne odbicie na tym rynku są moim zdaniem duże. Bliskość ważnych wsparć oraz wyprzedanie na wskaźnikach impetu na danych dziennych oraz tygodniowych sugeruje potencjalne uaktywnienie się strony popytowej. Docelowych zasięgów dla takiego scenariusza szukałbym w rejonie lokalnych maksimów, tj. 13,70 c/lb.
Rynek walutowy: USD/PLN - spadek

Duża zmienność towarzyszy inwestorom na rynku USD/PLN na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. Zarówno wynik wyborów prezydenckich w Polsce, jak również wspomniane we wstępie zapowiedzi członków FED dotyczące początku normalizacji polityki monetarnej w USA, doprowadziły do wyraźnej aprecjacji amerykańskiego dolara względem złotego w drugiej połowie maja. Kurs błyskawicznie osiągnął, a następnie naruszył opory usytuowane w rejonie 3,80 (61 proc. zniesienie sekwencji spadkowej zainicjowanej w połowie marca).
Nieznacznie powyżej tego poziomu uaktywniła się strona podażowa. Moim zdaniem to jeszcze nie koniec korekty spadkowej na tym rynku w średnim terminie, a obecne poziomy cenowe wydają się być idealnym momentem do ponownego wyprowadzenia ataku przez stronę podażową. Docelowe zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się w okolicach 3,55 lub nawet 3,37. Wspomniane poziomy swoją genezę biorą od ekspansji DiNapoliego pierwszej fali spadkowej zbudowanej w ramach całej ponad dwumiesięcznej korekty (patrz wykres powyżej).
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.


























































