Większość osób zapytanych o to, czy uważa, że zarabia za mało, potwierdzi. Dane statystyczne pokazują brutalną prawdę o poziomie wynagrodzeń, zwłaszcza płacy minimalnej. Wraz z nadchodzącym nowym rokiem wielu z nas liczy na podwyżki. Niestety - na dużą poprawę się nie zapowiada.

Źródło: Thinkstock
Jeśli chodzi o zarobki, to na tle naszych zachodnioeuropejskich sąsiadów wypadamy blado. Podczas, gdy minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi po przeliczeniu około 390 euro, we Francji jest ono na poziomie 1430 euro, w Belgii - 1500 euro, a w Luksemburgu - 1920 euro. Minimalne wynagrodzenie w Polsce jest też 2,6 razy niższe niż np. w Stanach Zjednoczonych. Pod tym względem wyprzedzają nas nawet Grecy, Turcy, Hiszpanie i Portugalczycy. Politycy i pracodawcy złą sytuację kraju i w przedsiębiorstwach stale tłumaczą kryzysem. Pięć lat po jego wybuchu rodzi się jednak pytanie, czy ten argument jest jeszcze aktualny i kiedy będzie lepiej? Pracownicy liczą na to, że nowy rok przyniesie poprawę.
Marne szanse na podwyżki
![]() | » O tym, jak Władysław chce leczyć Polskę z bezrobocia |
W grudniu ukazały się wyniki badania przeprowadzonego przez Instytut Badawczy Randstad na grupie 1000 osób odpowiedzialnych bezpośrednio za zarządzanie kadrami i rekrutację nowych pracowników.
Ankietowanych zapytano o zmiany w wysokości wynagrodzeń w nadchodzącym półroczu. Według przeważającej grupy (66 proc.) płace pracowników w przyszłym roku pozostaną na tym samym poziomie, co obecnie. Tylko co czwarta osoba uważa, że wynagrodzenia w nadchodzących dwóch kwartałach wzrosną. Według pozostałych mogą one jednak spaść.
Dobra wiadomość płynąca z tego raportu jest taka, że jeśli już firma planuje podwyżki - to raczej dla wszystkich. Zła zaś taka, że tego typu analizy to zwykle wróżenie z fusów. Mimo że w okresie wakacji pracodawcy wykazywali optymizm, jeśli chodzi o planowane zmiany w poziomie wynagrodzeń, to niestety obecnie nie widać efektów tych planów. Znaczny odsetek przedsiębiorstw spodziewa się recesji gospodarczej. W połączeniu z deklarowanym brakiem wzrostu efektywności firmy pracodawcy nie widzą potrzeby podwyższania płacy swoich pracowników.
Rys 1: Czynniki wpływające na brak planowania podwyżek

Źródło: Badanie "Plany pracodawców 2013" zrealizowane przez Instytut Badawczy Randstad
Są jednak i tacy pracodawcy, dla których wynagrodzenie jest narzędziem motywacji, a nie tylko nagrody za dobrą pracę. Dwóch na pięciu badanych przez Randstad przedsiębiorców uważa, że wysoki poziom wynagrodzeń przekłada się później na wyniki firmy. Szkoda tylko, że spostrzeżenia te rzadko znajdują przełożenie w realnym wzroście wynagrodzeń i sprawiedliwym podziale wypracowanych zysków firmy z pracownikami, którzy się do niego przyczynili.
Czy pracodawcy będą zatrudniać w 2014 r.?
Pod względem planowanego poziomu zatrudnienia większość pracodawców wykazuje podobną zachowawczość, co w przypadku ewentualnych podwyżek. O ile większość pracodawców (61 proc.) deklaruje, że do czerwca 2014 r. nie myśli o zmianach kadrowych, o tyle aż 17 proc. planuje zwolnienia. Szacunki te są nieco bardziej ostrożne, w porównaniu do zmian kadrowych, które zaszły w ostatnich dwóch kwartałach.
Podczas gdy 23 proc. firm zwolniło część swoich pracowników, prawie jedna trzecia zwiększyła zatrudnienie. Najwyższa rotacja pracowników miała miejsce w firmach deklarujących atrakcyjne wynagrodzenia. Jeżeli już firma decyduje się na takie zmiany, to mają one na celu wymianę pracowników na lepiej wykwalifikowanych.
Rys. 2: Przewidywania dotyczące całkowitego zatrudniania w firmach w I kw. 2014 r.

Źródło: Barometr Manpower, Perspektywy zatrudnienia w Polsce
Nieco bardziej optymistyczne są wyniki prognozy stworzonej przez ManpowerGroup. Wniosek płynący z badania "Perspektywy zatrudnienia w Polsce" na pierwszy kwartał 2014 r. jest taki, że będzie lepiej niż w tym samym okresie 2013 r. Prognozowany wskaźnik zatrudnienia netto wyniósł bowiem 4 proc., a w pierwszym kwartale 2013 r. osiągnął poziom -6 proc.
W 2014 roku możemy spodziewać się niewielkiego polepszenia sytuacji na rynku pracy. Trend ten jest zauważalny już od kilku miesięcy i wynika z umiarkowanej poprawy koniunktury makroekonomicznej. Nie należy jednak oczekiwać przesadnej "prosperity", ponieważ wychodzenie kraju ze stagnacji jest łagodne, a reakcja rynku pracy na ożywienie gospodarcze odznacza się opóźnieniem.
![]() | » Męczennicy bez etatu |
- Zgodnie z raportem Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową sytuacja na rynku pracy w 2014 roku będzie się powoli poprawiać z uwagi na niewiele szybszy wzrost PKB w drugiej połowie 2013 roku.
Prognozowane tempo wzrostu zatrudnienia w polskiej gospodarce w 2014 roku będzie równe 1,4%. Powinna również ulec zmniejszeniu stopa bezrobocia - IBnGR prognozuje, iż pod koniec grudnia 2014 roku wyniesie ona 13,1%. - powiedział w rozmowie z Bankier.pl Maciej Mozolewski, specjalista ds. rynku pracy Sedlak & Sedlak.
Nowy rok nie przyniesie drastycznych zmian na rynku pracy. Jeżeli pracodawcy zdecydują się na podwyżki, to będzie to raczej forma rewaloryzacji płac w stosunku do poziomu inflacji. W efekcie nie ma co liczyć na realny wzrost siły nabywczej. Więcej nadziei powinny mieć jednak osoby, które obecnie nie mają zatrudnienia. Jeżeli sytuacja gospodarcza kraju się nie pogorszy, a firmy odnotują wzrost efektywności, będą bardziej skłonne przyjmować do pracy nowych pracowników.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl



























































