Banki wciąż tną zatrudnienie i ograniczają sieć oddziałów – takie wnioski płyną z danych za październik 2018 r. opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. W ciągu roku w sektorze zniknęło ponad 1400 miejsc pracy.
Nie widać końca obserwowanego od dłuższego czasu trendu – banki nadal ograniczają liczbę pracowników i odchudzają sieć stacjonarnych placówek. W szczycie bankowej hossy, w 2008 roku, w działających w Polsce bankach pracowało 181 tys. osób. Pod koniec października 2018 r., jak wynika z najnowszych danych KNF, instytucje zatrudniały już tylko 163,3 tys. specjalistów. W ciągu ostatnich 5 lat w sektorze ubyło 9,2 tys. miejsc pracy.


W porównaniu z wrześniem 2018 r. w bankach raportowano o 173 mniej etatów. W ciągu roku liczba miejsc pracy zmniejszyła się o 1416. Spadek zatrudnienia to wynik m.in. rosnącej popularności elektronicznych kanałów dystrybucji i wynikającej z tego trendu automatyzacji obsługi klienta.
Zmieniające się preferencje klientów odbijają się także na zasięgu sieci oddziałów. Dane KNF wskazują, że na koniec października banki posiadały 6405 oddziałów, 3677 filii, ekspozytur i innych placówek obsługi klienta oraz 2954 przedstawicielstw i placówek partnerskich. W porównaniu z październikiem 2017 r. sieć oddziałów zmniejszyła się o 322 sztuki, filii – o 338, a przedstawicielstw o 30.
Jak wynika z danych PRNews.pl, z bankowości internetowej korzysta aktywnie 17 mln Polaków, a z mobilnej ponad 10 mln (wartości po III kw. 2018 r.). Fizyczne placówki stały się w ostatnich latach miejscem, w którym najważniejszą rolę odgrywa sprzedaż i doradztwo, a nie obsługa transakcyjna. Banki optymalizują wykorzystanie nieruchomości – zmniejszają powierzchnie oddziałów, tną sieć, a co za tym idzie, ograniczają również zatrudnienie na pierwszej linii bezpośredniego kontaktu z klientem.
MK