REKLAMA
WAKACJE NA GIEŁDZIE

Toksyczne hipoteki? "Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym"

Katarzyna Waś-Smarczewska2023-08-07 08:15redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-08-07 08:15

Najpierw do sądów poszli frankowcy, teraz walkę zaczynają posiadacze kredytów złotowych. Żądają usunięcia z umów wskaźnika WIBOR. "To de facto żądanie, by nie trzeba było ponosić kosztów kredytu" - pisze Anna Cieślak Wróblewska z "Rzeczpospolitej". "Rośnie więc ryzyko, że kredyty mieszkaniowe będą dla banków w Polsce mało opłacalne, wręcz toksyczne."

Toksyczne hipoteki? "Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym"
Toksyczne hipoteki? "Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym"
fot. Bobica10 / / Shutterstock

Kredyty frankowe ciągną się za bankami w Polsce ponad dekadę, a gwóźdź do trumny przybił wyrok TSUE. Przed sektorem bankowym jawi się jednak jeszcze większe zagrożenie. "To byłoby jak wybuch bomby atomowej" - mówił niedawno Leszek Skiba, prezes Banku Pekao.

Niedawno zapadł też pierwszy wyrok w sprawie WIBOR-u. Sąd w Zielonej Górze orzekł na korzyść konsumenta. – Sąd w całości uwzględnił powództwo, czyli zarówno wyeliminował stawkę referencyjną WIBOR z umowy, jak i zasądził żądane przez kredytobiorców kwoty. W sprawie został wydany wyrok zaoczny, co oznacza, że bank może złożyć sprzeciw w ciągu dwóch tygodni od doręczenia mu wyroku. Umowa, której dotyczy wyrok, została zawarta w 2017 r., czyli jeszcze przed wejściem w życie rozporządzenia BMR – mówi Marta Kosowicz, radca prawny z kancelarii Feniks, reprezentująca kredytobiorców - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Zatem mimo wyroku sprawa może się jeszcze zacząć od początku, o ile prawnicy banku zaczną działać - zostało im niewiele czasu, gdyż termin dwóch tygodni liczy się od dnia dostarczania wyroku - dodaje Marek Muszyński.

Czy to początek prawdziwego armagedonu dla banków?

– Z punktu widzenia banków hipoteki stają się powoli produktem coraz bardziej toksycznym i coraz mniej opłacalnym, skoro istnieje obawa, że ktoś, czy to sąd, czy to ustawodawca – np. w postaci wakacji od spłaty rat – „uwolni” kredytobiorcę od obowiązku wywiązywania się z umowy. A koszty tego poniesie bank – komentuje jeden z analityków, zapytany przez "Rzeczpospolitą".

Gdyby megaostrożnościowe podejście do hipotek rozprzestrzeniło się, byłby to problem dla Polaków. Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym: albo bardzo trudno dostępnym, wymagającym wypełnienia wielu zaostrzonych warunków, albo bardzo drogim.

Więcej na ten temat w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

Źródło:
Katarzyna Waś-Smarczewska
Katarzyna Waś-Smarczewska
redaktor Bankier.pl

Redaktor prowadząca Bankier.pl, wydawca. W zespole Bankier.pl od 2008 roku. Absolwentka wrocławskiej polonistyki i specjalizacji edytorskiej, dyplom o komunikacji internetowej obroniła u prof. Jana Miodka. Od lat blisko tematyki finansowej. Chce, aby Bankier.pl był najlepszym źródłem informacji - podanych językiem zrozumiałym także dla osób, które nie mają wykształcenia ekonomicznego, a chcą znać i rozumieć zagadnienia dotyczące finansów.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (23)

dodaj komentarz
jas2
Toksyczne hipoteki?

Były już toksyczne koperty... A nie, koperty były ZABÓJCZE!
nodd
Jest jeden bardzo prosty sposób na obniżki cen mieszkań. Progresywny podatek katastralny, zwłaszcza od pustostanów. Ale kto miałby to wprowadzić? Ten od willi i działek kościelnych? Dopóki mieszkania będą przedmiotem spekulacji, banki i mafia deweloperska bardzo chętnie będzie pompować ceny przy udziale wystraszonego suwerena.
zoomek
"To de facto żądanie, by nie trzeba było ponosić kosztów kredytu".
No.
Jaki problem?
I tak z niczego kreujecie te tzw pieniądze.
Nie tak?
prawnuk
normalność polega na 5 rzeczach:
1. państwo buduje tanie, o przeciętnym standardzie mieszkania - z ograniczeniami powierzchni na osobę, i ludzie płacą niewiele, ale np nie mniej niż 10% dochodów. Bez prawa wykupu.
2. państwo wspiera odkładanie na mieszkanie, waloryzując kwoty kosztami budowy.
3 .państwo dla pierwszej dorosłej
normalność polega na 5 rzeczach:
1. państwo buduje tanie, o przeciętnym standardzie mieszkania - z ograniczeniami powierzchni na osobę, i ludzie płacą niewiele, ale np nie mniej niż 10% dochodów. Bez prawa wykupu.
2. państwo wspiera odkładanie na mieszkanie, waloryzując kwoty kosztami budowy.
3 .państwo dla pierwszej dorosłej inwestycji robi ulgę w PIT
4. państwo dla pierwszej inwestycji robi ulgę w VAT
5. ulga w PIT dla odsetek dotyczy TYLKO malejących rat
inwestor.pl
Normalność polega na jednej rzeczy: państwo nie przeszkadza ludziom oraz pobiera niskie i proste podatki. Wtedy produktywność firm wzrasta, każdy pracownik więcej zarobi i będzie go stać na mieszkanie bez programów dla naiwnych jak bezpieczny kredyt, który wcale nie jest bezpieczny.
jarunia
Kredyty mieszkaniowe powinny stać się dobrem luksusowym, bo uczciwe pracujący na nie nie stać
dla ludzi powinny być mieszkania komunalne budowane w milionach rocznie
to jedyny obowiązek państwa oprócz wypłacania emerytur
kasa1979
Małpy się cieszą ze błazny w sukienkach z immunitetami wykreują im nowa rzezczywistosc…. Małpek niestety nie bedzie stać na kredyty, ponieważ małpy puszczają większość na zagraniczne wakacje…. Bedzie placz i pożywka dla kolejnych populistów, jąkanie taki eksperyment kończy wystarczy popatrzeć na Turcje, problem polega jednak na tym,Małpy się cieszą ze błazny w sukienkach z immunitetami wykreują im nowa rzezczywistosc…. Małpek niestety nie bedzie stać na kredyty, ponieważ małpy puszczają większość na zagraniczne wakacje…. Bedzie placz i pożywka dla kolejnych populistów, jąkanie taki eksperyment kończy wystarczy popatrzeć na Turcje, problem polega jednak na tym, ze tam się rodzą dzieci, a w bananowej rozdają makulaturę
jpelerj
Czyli banki liczą na normalność. W sumie racja - za 30 lat mieszkanie będzie stare, dzielnica/otoczenie nie wiadomo jakie, przy naszej demografii każdy będzie miał co najmniej jedno mieszkanie po rodzinie, więc stare mieszkania będą trudno sprzedawalne i dużo tańsze. Z puktu widzenia banku kredyt będzie mocno trzeba co najmniej Czyli banki liczą na normalność. W sumie racja - za 30 lat mieszkanie będzie stare, dzielnica/otoczenie nie wiadomo jakie, przy naszej demografii każdy będzie miał co najmniej jedno mieszkanie po rodzinie, więc stare mieszkania będą trudno sprzedawalne i dużo tańsze. Z puktu widzenia banku kredyt będzie mocno trzeba co najmniej kilka razy doubezpieczyć. Nie dziwię się, że banki nie chcą już w to wchodzić z masówką. Raczej droższe kredyty z dużym wkładem własnym.
jpelerj
* z punktu widzenia banku kredyt będzie mocno ryzykowny.
efg
" żądanie" golasa wobec banku, buhaha

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki