Niemal 50-procentowy spadek sprzedaży kredytów hipotecznych kwartał do kwartału zwiastuje katastrofalne wyniki dla całego 2022 r. W najnowszym raporcie AMRON-SARFiN eksperci prognozują, że ten rok będzie pod tym względem najgorszy od dwóch dekad.


Trzeci kwartał oznaczał pogłębienie trendów obserwowanych na rynku kredytów hipotecznych w poprzednim okresie. Kurczy się nie tylko sprzedaż, ale także portfele kredytowe banków. Ponownie kredytobiorcy spłacili więcej kredytów, niż banki były w stanie uruchomić. „Liczba spłaconych w III kw. kredytów mieszkaniowych prawie trzykrotnie przewyższyła liczbę kredytów nowo udzielonych”, wskazują autorzy najnowszej edycji raportu AMRON-SARFiN.
W ciągu trzech miesięcy liczba czynnych umów kredytowych spadła o 45 tys., osiągając poziom 2,43 mln. Zwiększyło się natomiast zadłużenie – wyniosło 510,3 mld zł wobec 508,2 mld zł na koniec poprzedniego kwartału.
Dwucyfrowe tempo spadków utrzymane
W okresie od końca czerwca do końca września banki podpisały 21,2 tys. nowych umów o kredyty hipoteczne. Oznacza to olbrzymi, ponad 44-procentowy spadek w porównaniu z kiepskim II kwartałem roku.
Jeszcze większy spadek odnotowano w ujęciu wartościowym. Kwartał do kwartału wyniósł on aż -48,2 proc. Kwota udzielonego finansowania przekroczyła ledwo próg 7 mld zł i była o 6,5 mld zł niższa niż w poprzednim kwartale.


W porównaniach z analogicznym okresem 2021 r. obraz maluje się w jeszcze ciemniejszych barwach. Spadek sprzedaży wyniósł 68,96 proc. ilościowo i 69,83 proc. wartościowo.
Rośnie udział stałej stopy
W raporcie po raz pierwszy podsumowano strukturę sprzedaży kredytów hipotecznych w podziale na sposób ustalania oprocentowania. W III kw. przybyło ponad 25 tys. kredytów bazujących na okresowo stałej stopie. W tej liczbie mieszczą się zarówno nowe kontrakty, jak i aneksy do umów opartych wcześniej na zmiennym oprocentowaniu. Udział aneksowanych umów był wysoki (50,43 proc.), ale nieco niższy niż w II kwartale roku.


Kredyty o okresowo stałym oprocentowaniu dominowały w nowej sprzedaży. W III kw. odpowiadały za niemal 60 proc. podpisanych umów. Niemal wszystkie (98,2 proc.) kontrakty przewidywały zablokowanie oprocentowania na okres do 5 lat.
Spada średnia wartość kredytu
Wyniki odnotowane w poprzednich kwartałach wskazywały na przełamanie długoletniego trendu wzrostu średniej wartości udzielonego kredytu mieszkaniowego. W III kw. 2022 r. wskaźnik ten nadal się obniżał. Średnia wartość finansowania spadła o 5,87 proc. (20,5 tys. zł) do 329 tys. zł.
Istotne zmiany zaszły także w strukturze wskaźnika LTV. Wciąż maleje udział w nowej sprzedaży kredytów z wkładem własnym poniżej 20 proc. W ostatnim zakończonym kwartale odpowiadały one za 15,6 proc. kontraktów, podczas gdy rok wcześniej za 30 proc.


Zdecydowanie wzrosło znaczenie kredytów hipotecznych z bardzo wysoką wpłatą własną kredytobiorcy. Zobowiązania z LTV do 30 proc. (co odpowiada ponad 70-procentowemu wkładowi własnemu) odpowiadały za 18,1 proc. nowej sprzedaży, o 5,65 pp. więcej niż w II kwartale.
To będzie kiepski rok
„Rok 2022 zakończymy liczbą zaledwie 125 tys. udzielonych kredytów, co będzie wynikiem najniższym od 20 lat” – wskazuje we wstępie do raportu J. Furga, ekspert Związku Banków Polskich. Ekspert podkreśla, że załamanie sprzedaży jest wynikiem splotu wielu czynników. Rosnące stopy procentowe, ostrzejsze kryteria oceny zdolności kredytowej, wzrost kosztów utrzymania i towarzyszący im spadek dostępności cenowej mieszkań przesuwają popyt na rynek najmu.
Wzmianki w raporcie doczekała się także ostatnia decyzja o ustanowieniu zabezpieczenia wydana przez katowicki sąd. Przypomnijmy, że sąd pozwolił kredytobiorcy spierającemu się z bankiem o umowę opartą na zmiennym oprocentowaniu, regulować przez czas procesu należność wyłącznie w oparciu o marżę (bez dodawania wskaźnika WIBOR). „Największym zagrożeniem dla sektora bankowego jest nieograniczone, jak pokazują ostatnie wydarzenia, ryzyko zakwestionowania przez kredytobiorców dowolnego postanowienia wieloletnich umów kredytowych” – podkreśla Jacek Furga.