Na ten moment wielu ekonomistów czekało od wielu miesięcy. Po trwającej przeszło rok recesji konsumenckiej w Polsce sprzedaż detaliczna wreszcie ruszyła w górę. Katalizatorem było wyhamowanie wzrostu cen oraz rekordowo szybki przyrost realnych płac w sektorze przedsiębiorstw.


Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w lutym 2024 była o 6,1% wyższa niż przed rokiem – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To najwyższy realny wzrost sprzedaży od maja 2022 roku. To także rezultat znacząco lepszy od oczekiwań większości ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał wzrost sprzedaży o 4,9% rdr.


W 2023 roku sprzedaż detaliczna zmalała o 2,7% rdr. Był to czas „recesji konsumenckiej” w Polsce, objawiający się bardzo rzadko spotykanym w ostatnich dekadach realnym spadkiem obrotów sieci handlowych. Dość powiedzieć, że w całym poprzednim roku sprzedaż liczona w cenach stały zaliczyła tylko dwa miesiące na plusie. Warto też odnotować fakt, że za część lutowej zwyżki sprzedaży odpowiadał efekt niskiej bazy sprzed roku. W lutym 2023 sprzedaż w cenach stałych spadła bowiem o 5,0%rdr.
Jeszcze dane za styczeń (+3,0%) nie sygnalizowały konsumpcyjnego boomu. Rozczarowywały również wyniki za wcześniejsze dwa miesiące, gdy notowaliśmy już realnie dodatni wzrost funduszu płac w polskiej gospodarce. A mimo to sprzedaż w listopadzie była niższa niż rok temu. Jeszcze głębszy regres w ujęciu rocznym – i to zamiast oczekiwanego wzrostu – odnotowano w grudniu.
Jednak tym razem polski konsument nie rozczarował ekonomistów i dzielnie ruszył na zakupy. W decyzjach o wydawaniu większych ilości pieniędzy zapewne pomogła mu sytuacja na rynku pracy. Co prawda w lutym GUS odnotował dalszy niewielki spadek zatrudnienia, to jednak realny (czyli po uwzględnieniu inflacji CPI) wzrost płac był rekordowo wysoki i zbliżył się do 10% w skali roku.
W ujęciu nominalnym sprzedaż detaliczna w lutym 2024 roku była o 6,7% wyższa niż rok wcześniej. Oznacza to, że ceny w sklepach już prawie przestały rosnąć w ujęciu rok do roku. Według obliczeń Bankier.pl deflator sprzedaży detalicznej w lutym wyniósł już tylko 0,57%. Dla porównania, w styczniu było to 1,55%, w grudniu 2,87%, w listopadzie 2,91%, a w październiku 1,95%. Rekordowe tempo wzrostu cen w sklepach GUS odnotował w październiku 2022 roku – wyniosło ono 17,48%. Wyraźne ograniczenie tempa wzrostu cen także mogło skłonić konsumentów do szerszego otworzenia portfeli.


Ożywienie w handlu napędzali dilerzy samochodów, gdzie obroty były aż o 26,6% wyższe niż rok wcześniej. Mocno – bo o 13,4% rdr – wzrosła też sprzedaż paliw. Na uwagę zasługuje także 23-procentowa dynamika sprzedaży w „pozostałych” placówkach handlowych. Zmalał także regres w sprzedaży „dużych rzeczy” – w kategorii „meble, rtv, agd” odnotowano spadek tylko o 5,2% rdr, choć w poprzednich miesiącach był on dwucyfrowy. W dalszym ciągu mocną zniżkę obrotów notowali sprzedawcy odzieży i obuwia –aż o 21,5% rdr licząc w cenach stałych.