Zmiana stawki LIBOR na SARON dla klientów banku będzie miała niewielkie znaczenie, a dla banków to bardzo dobra informacja, bo nie będą musiały aneksować umów kredytowych - ocenia główny analityk Expander Advisors.


Zgodnie z rozporządzeniem Komisji Europejskiej od 1 stycznia 2022 r. stopa składana SARON zastąpi w każdej umowie i instrumencie finansowym na terenie UE stopę CHF LIBOR. Oznacza to, że oprocentowanie kredytów we frankach szwajcarskich automatycznie zmieni się w sumę stawki SARON i marży.
Z wyliczeń Expandera wynika, że gdyby taka zmiana została dokonana obecnie, to rata kredyt w CHF na kwotę 300.000 zł na 30 lat wzrosłaby o 8 zł.
"Dla klientów zmiana stawki LIBOR na SARON będzie miała niewielkie znaczenie. W przeszłości różnice między tymi wskaźnikami były niewielkie. Czasami nieco wyższy był LIBOR, a czasami SARON, więc w długim okresie wpływ tej zmiany będzie niezauważalny" - ocenia analityk Expander Advisors Jarosław Sadowski.
Jego zdaniem taka automatyczna zmiana wskaźników to bardzo dobra informacja dla banków, które obawiały się sytuacji, w której zastąpienie LIBORu innym wskaźnikiem wymagałoby aneksowania umów kredytowych.
"Wielu klientów zapewne nie chciałby takich aneksów podpisać. Bez tego nie byłoby natomiast możliwości wyliczenia oprocentowania i istniałoby ryzyko, że banki w ogóle nie będą mogły naliczać odsetek" - uważa Sadowski.
Na koniec 2020 r. ponad 410.000 gospodarstw domowych w Polsce posiadało umowy o kredyt hipoteczny zawierające odniesienie do stopy CHF LIBOR. (PAP Biznes)
seb/ ana/