Na fundusze oferujące w Polsce mieszkania na wynajem miała zostać nałożona danina - tak zapowiadano jeszcze w październiku. Dziś rząd nie zamierza realizować tej obietnicy.


"Rodziny nie powinny przecież konkurować o mieszkania z funduszami inwestycyjnymi"
Zespół ministra Sasina zamierza wprowadzić trzy nowe daniny publiczne, którymi jak wynika z założeń, mają być obciążone fundusze kupujące masowo mieszkania na wynajem - pisaliśmy w październiku. Według ekspertów udział tego typu funduszy w Polsce może sięgać nawet 20 proc. i ma wpływ na podbijanie cen mieszkań i stawek najmu.
18 października premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej mówił, że dla funduszy kupujących hurtowo mieszkania w Polsce będzie wprowadzona prawdopodobnie dodatkowa opłata. Dodał, że prace prowadzone są przez resort rozwoju i technologii. W drugiej połowie października szef MRiT poinformował PAP, że "Ministerstwo Rozwoju i Technologii prowadzi intensywne prace nad regulacją hurtowego rynku mieszkań". Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach przedstawi gotowe rozwiązania prawne, "by nabywcy indywidualni jak najszybciej byli preferowani w zakupie mieszkania". Jak wskazał: "rodziny nie powinny przecież konkurować o mieszkania z funduszami inwestycyjnymi".
Resort wycofuje się z zapowiedzi
- Cieszę się, że po przedstawieniu przez nas faktów uzyskaliśmy zapewnienie w Ministerstwie Aktywów Państwowych i w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, że nie będą wprowadzane rozwiązania, które zniechęcałyby do rozwoju sektor PRS - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Kacper Płochowski, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
– Od 2015 r., a więc od momentu, w którym pojawił się w Polsce pierwszy fundusz inwestujący w mieszkania na wynajem, do teraz branża deweloperska wręczyła klucze do 780 tys. mieszkań klientom indywidualnym i do 8,5 tys. mieszkań kupionych przez fundusze (z czego ok. 2 tys. należy do państwowego PFR Nieruchomości – red.). Do końca 2024 r. fundusze odbiorą kolejnych 13 tys. lokali z 400 tys. zakontraktowanych ogółem. Te liczby najlepiej pokazują, że daleko im do tego, by rządziły polskim rynkiem najmu – mówi Płochocki.
Ministerstwo Finansów potwierdziło, że nie prowadzi prac nad sygnalizowanymi wcześniej dodatkowymi obciążeniami dla funduszy inwestujących w mieszkania.
Marginalna sprawa?
W największych aglomeracjach w rękach inwestorów instytucjonalnych jest nieco ponad 9000 mieszkań na wynajem, czego prawie połowa w stolicy - mówili niedawno PAP-owi rynkowi eksperci.
Ewa Tęczak z internetowego serwisu nieruchomości Otodom podkreśliła, że w Polsce taki najem to domena największych miast; do tego, w porównaniu do zasobu, jaki pozostaje w rękach indywidualnych właścicieli, sektor PRS jest wciąż niemal niezauważalny. "Mimo że transakcje dokonywane przez fundusze inwestujące na rynku mieszkaniowym są spektakularne medialnie, bo jednorazowy zakup kilkuset czy kilku tysięcy mieszkań może rozpalać wyobraźnię, to skala tego biznesu w Polsce jest wciąż marginalna” - stwierdziła Tęczak.