Rząd szuka sposobu, aby uratować Jastrzębską Spółkę Węglową. Pomysłów jest kilka, najnowszy zakłada zwyczajne przerzucenie problemu na banki. Instytucje miały dostać od władz ultimatum.
Taniejący węgiel, wciąż podnoszący swe żądania górnicy oraz słabe zarządzanie, którego kulminacją był zakup za 1,5 mld zł kopalni Knurów-Szczygłowice, podczas gdy kasa świeciła pustkami. Wszystko to doprowadziło Jastrzębską Spółkę Węglową na skraj upadku - w rachunku wyników zaczęły gościć straty, również akcje spółki straciły ponad 90% swojej wartości.

Panaceum na wszystkie problemy byłby zapewne kilkudziesięcioprocentowy wzrost cen węgla, to jednak należy rozpatrywać albo w kategoriach cudu, albo powolnego procesu, który będzie trwał co najmniej kilka miesięcy. Początkowo lekarstwem na kłopoty miał być program oszczędnościowy, jednak jego wprowadzanie przebiega bardzo powoli.
Główny akcjonariusz jak dotąd nie zdecydował się na ostrzejszą reakcję w Jastrzębiu. Swoisty suspens zaczyna powoli niecierpliwić obligatariuszy. ING otwarcie zażądało wykupu obligacji, JSW tego nie uczyniła, jednak w efekcie całego zamieszania stworzono porozumienie, które dało spółce pół roku względnego spokoju. Problem dotyczy także PKO, PZU oraz BGK. To te instytucje "pomogły" spółce, gdy ta potrzebowała pieniędzy na sfinansowanie pozbawionego biznesowego sensu zakupu Knurowa. Program przeprowadzonej w 2014 roku emisji opiewał na 700 mln zł i 164 mln dolarów.
Banki "uwęglowione", czyli dług zamieniony na akcje
Według najnowszych doniesień swoje nastawienie w końcu ma zmienić Skarb Państwa. Proponowana przez niego droga do rozwiązania problemów ma jednak prowadzić nie przez cięcia przywilejów, a zwyczajne przerzucenie problemu na instytucje, które wcześniej zgodziły się JSW finansować. Dzisiejsza "Rzeczpospolita" donosi, że rząd chce nakłonić banki, by zredukowały gigantyczne zadłużenie węglowych spółek. Według gazety bankom przedstawiono trzy możliwe opcje. Pierwsza zakłada "dobrowolną" redukcję zadłużenia JSW przez obligatariuszy, druga zamianę części długu na akcję, trzecia bankructwo spółki.
Raczej ciężko uwierzyć, by deklarujące wsparcie dla polskiego kapitału i bazujące m.in. na związkowym elektoracie Prawo i Sprawiedliwość, dopuściło do bankructwa JSW. Gdyby jednak jako "konsensus" wdrożono wariant drugi, mogłoby dojść do ciekawej sytuacji. W sektorze bankowym, obciążonym już nowym podatkiem, obok banków "ufrankowionych" pojawiłaby się nowa kategoria - banki "uwęglowione". Według źródeł "Rzeczpospolitej" podobny ruch rozpatrywany jest także w przypadku długów Kompanii Węglowej. Wówczas problem rozszerzy się na Aliora, BZ WBK oraz BNP Paribas.
