Średnia wartość kredytu hipotecznego, o który wnioskowano w listopadzie, ustanowiła nowy rekord. Liczba starających się o finansowanie była o 193 proc. wyższa niż rok wcześniej. Dopalacz w postaci „Bezpiecznego kredytu 2 procent” nadal napędza rynek.


Od kilku miesięcy liczba zapytań o kredyty hipoteczne zdecydowanie rośnie. Wyniki szczególnie imponują w porównaniach rok do roku. Nie inaczej było w listopadzie. Z danych opublikowanych przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że w minionym miesiącu o kredyt mieszkaniowy starało się 39,83 tys. osób. To o 193 proc. więcej niż rok wcześniej.

Opłaty, formalności, dokumenty
Kupno mieszkania krok po kroku
Kupujesz mieszkanie, w szczególności pierwsze? Podpowiadamy jak to zrobić i z jakimi dodatkowymi opłatami musisz się liczyć. Dodatkowe koszty w największych polskich miastach mogą przekroczyć nawet 30 tys. zł. W tym e-booku znajdziecie informacje, na jakie opłaty trzeba się przygotować, jak zabrać się za kupno mieszkania, w jaki sposób skutecznie przeprowadzić transakcję oraz jakie stawki obowiązują obecnie na rynku pierwotnym i wtórnym.
Masz pytanie? Napisz na sklep@bankier.pl
W listopadzie 2023 r. w przeliczeniu na dzień roboczy banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 255,4 proc. w porównaniu do listopada 2022 r. Rekordowa okazała się średnia kwota wnioskowanego kredytu – 429,7 tys. zł. Wartość ta jest wyższa o 2,1 proc. niż w październiku i wzrosła o 27,4 proc. w porównaniu z październikiem 2022 r.


Wysoka wartość indeksu publikowanego przez BIK to efekt wpływu kilku czynników. Pierwszym z nich jest porównanie danych o zapytaniach kredytowych z wyjątkowo kiepskim dla rynku okresem końcówki 2022 r. Zainteresowanie finansowaniem szorowało wówczas po dnie po serii podwyżek stóp procentowych i wprowadzeniu konserwatywnych zasad oceny zdolności kredytowej.
Drugim czynnikiem jest „Bezpieczny kredyt 2 procent”. Program dopłat wywindował zainteresowanie kredytami hipotecznymi na poziomy zbliżone do hossy z 2021 r. (a wartościowo je nawet przebijające). „Wśród osób ubiegających się o kredyt mieszkaniowy w listopadzie br., ok. 55 proc. osób to potencjalni beneficjenci tego programu” – wskazuje Waldemar Rogowski, Główny Analityk Grupy BIK.
Wpływ programu na odczyty indeksu jest dwutorowy – podbija on również wartość finansowania sygnalizowaną w zapytaniach do bazy biura. „Tak wysoka wartość średniej wnioskowanej kwoty wynika zarówno ze wzrostu cen nieruchomości, jak i z faktu, że duża część osób chcących skorzystać z programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." składa wnioski na kwoty zbliżone do górnego poziomu ograniczenia w tym programie (500 tys. zł dla singli i 600 tys. zł dla małżeństw)” – podkreśla analityk BIK.
Dopalacz w postaci programu dopłat lada moment przestanie działać. Jest pewne, że środki przewidziane na dofinansowanie rat wyczerpią się, co będzie oznaczać wstrzymanie przyjmowania wniosków przez banki. Znajdzie to swoje odbicie w mocnym spadku popytu na kredyty hipoteczne już lada moment.