REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

2 lata „Bezpiecznego kredytu 2 procent”. Tych konsekwencji nikt się nie spodziewał

Michał Kisiel2025-07-07 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-07-07 06:00

W lipcu 2023 r. w pierwszych bankach rozpoczęto przyjmowanie wniosków na kredyty hipoteczne z dopłatami. Niewielu spodziewało się wówczas, jak krótkie życie będzie miał ten program i jak dalekosiężne skutki.

2 lata „Bezpiecznego kredytu 2 procent”. Tych konsekwencji nikt się nie spodziewał
2 lata „Bezpiecznego kredytu 2 procent”. Tych konsekwencji nikt się nie spodziewał
/ Ideogram

W historii polskiego rynku kredytów mieszkaniowych było kilka epizodów tzw. „wsparcia” dla wybranych grup potencjalnych kredytobiorców. Na ich tle „Bezpieczny kredyt 2 procent” wyróżnia się jednak pod wieloma względami. Mijająca druga rocznica startu „BK2” to dobra okazja, żeby przypomnieć, co zawdzięczamy temu eksperymentowi.

6 miesięcy hipotecznej „fiesty”

3 lipca 2023 r. w pięciu bankach na polskim rynku, można było wnioskować już o nowy kredyt z dopłatami do odsetek. W gronie pionierów, którzy w ekspresowym tempie uruchomili preferencyjny produkt były podmioty mocno powiązane ze Skarbem Państwa – dwa największe banki (PKO BP, Bank Pekao) grające pierwsze skrzypce na rynku hipotek oraz Alior Bank i VeloBank.

Początki były trudne, bankowcy gubili się w interpretacjach skomplikowanej ustawy, a klienci nierzadko otrzymywali sprzeczne odpowiedzi na swoje wątpliwości. „Bezpieczny kredyt 2 procent” nie stał hitem z dnia na dzień. W lipcu 2023 r. odpowiadał za zaledwie ok. 10 proc. sprzedaży hipotek. Gdy jednak do procedury się „przetarły”, a do schematu zaczęły dołączać kolejne banki, sprzedażowe słupki ruszyły w górę.

ZBP

Z miesiąca na miesiąc porcja rynku należąca do „BK2” powiększała się. Jesienią napędzana dopłatami hossa była już widoczna jak na dłoni. W grudniu 2023 r. „Bezpieczny kredyt 2 procent” stanowił 80 proc. sprzedaży kredytów hipotecznych. Banki, które zdecydowały się nie brać udziału w programie mogły tylko z boku przyglądać się, jak u ich konkurentów rosną kolejki.

Pociąg odjeżdża – strach zdemolował rynek

FOMO, fear of missing out – obawa przed pozostaniem “na peronie”, gdy rynkowy pociąg odjeżdża to słowo klucz dla zrozumienia najbardziej istotnego efektu „Bezpiecznego kredytu 2 procent”. Od początku program reklamowano jako otwarty, bez limitów wniosków, ale tylko w pierwszym okresie działania. Bardzo szybko obserwatorzy rynku zwrócili uwagę na to, że „BK2” od 2024 r. będzie niedostępny dla nowych zainteresowanych. Środki przewidziane na schemat nie pozwolą na „otwarcie bram” w kolejnych latach.

Pokazem siły efektu FOMO był zwłaszcza IV kw. 2023 r. Kredytobiorcy łapiący się na dopłaty gotowi byli kupować wszystko, co dało się znaleźć na rynku mieszkaniowym. Był to poniekąd racjonalny wybór. Alternatywą dla finansowania na warunkach efektywnie zbliżonych do czasów rekordowo niskich stóp procentowych były komercyjne hipoteki ze stawkami 8-10 proc. i odpowiednio do tych cen dopasowaną dostępnością. Dla części klientów sytuację opisywało dobrze hasło „teraz albo Bóg wie kiedy”.

Efekty już znamy aż za dobrze – ceny nieruchomości wystrzeliły, gdy deweloperzy i sprzedający na rynku wtórnym zdali sobie sprawę z nadarzającej się okazji. Z kolei w bankach oferujących preferencyjne hipoteki zrobiło się tłoczno. Apogeum „ścisku w drzwiach” miało miejsce w grudniu 2023 r., ostatnim miesiącu życia „BK2”. Wnioski złożone pod koniec roku stanowiły tak dużą „górkę”, że dominowały jeszcze w sfinalizowanej sprzedaży w pierwszych miesiącach 2024 r.

„BK2” zakończył erę dopłat do kredytów?

O rynkowych efektach „Bezpiecznego kredytu 2 procent” dyskutowano przez kolejnych kilkanaście miesięcy. Na rynku hipotek program pozostawił po sobie ślad w postaci rekordowej sprzedaży, niewidzianej od gorącego 2021 r. Na wykresach sprzedażowych okres napędzanej dopłatami prosperity widać jak na dłoni. Zwłaszcza, że po nim nadeszła zdecydowanie płaska stabilizacja.

ZBP

Skumulowanie w tak krótkim czasie „wsparcia” dla kredytobiorców zdecydowanie wyróżnia się na tle poprzednich podobnych programów. Ani „Rodzina na Swoim” ani „Mieszkanie dla młodych” nie zdobyło takiego udziału w rynku jak „Bezpieczny kredyt 2 procent”. W szczytowym momencie „Rodzina na Swoim” odpowiadała za 22 proc. rocznej sprzedaży kredytów hipotecznych ilościowo. „MdM” wypadł w tym porównaniu jeszcze słabiej – z wynikiem 18 proc. Tymczasem BK2, mimo zaledwie półrocznej obecności w ofertach, odnotował wynik bliski 39 procentom.

ZBP

Wywindowanie cen nieruchomości i „złoty strzał” zamiast regularnego wsparcia dla poszukujących pierwszego mieszkania – to grzechy główne „BK2”. Z dwuletniej perspektywy widać jednak jeszcze co najmniej dwa ważne, społeczne efekty.

Po pierwsze, deweloperzy trafili na świecznik, stając się obiektem specyficznego zainteresowania opinii publicznej. Chociaż w „BK2” sfinansowano więcej transakcji z rynku wtórnego niż pierwotnego, to deweloperów uznano za głównych beneficjentów programu. Nie bez znaczenia były tutaj także oportunistyczne reakcje na boom kredytowy. Inicjatywy takie jak ustawa nakazująca ujawnianie cen lokali to w pewnej mierze dziecko „Bezpiecznego kredytu 2 procent”.

Po drugie, idea dopłacania do kredytów hipotecznych stała się „radioaktywna”, ryzykowna politycznie. Kontrowersje, jakie wzbudziły kryteria „BK2” i rynkowe efekty tego schematu, pozostawiły po sobie trwały ślad. Losy „Kredytu na start” dobrze pokazują, że mimo zastanawiającej determinacji pomysłodawców następcy „BK2”, atmosfera wokół preferencji dla kupujących nieruchomości na własność zrobiła się zbyt gęsta. Nie pomogło nawet odcięcie się od sektora deweloperskiego poprzez ograniczenie dopłat do transakcji z rynku wtórnego. Być to właśnie okaże się najważniejszą schedą po „Bezpiecznym kredycie” – pogrzebanie podobnych pomysłów na dłużej.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (67)

dodaj komentarz
harrytracz
Ostatni wykres pokazuje jakim syfem były franki i dlaczego wszyscy wzięli temat na przeczekanie - kredyty te mają już 20 lat, ich udział w rynku maleje, część się kończy, kredytobiorcy to dzisiaj osoby 50+ które nie mają już siły na działanie.
Jeżeli ktoś - a są tutaj tacy - chciałby wieszczyć owczy pęd na kredytach, rychłe upadłości
Ostatni wykres pokazuje jakim syfem były franki i dlaczego wszyscy wzięli temat na przeczekanie - kredyty te mają już 20 lat, ich udział w rynku maleje, część się kończy, kredytobiorcy to dzisiaj osoby 50+ które nie mają już siły na działanie.
Jeżeli ktoś - a są tutaj tacy - chciałby wieszczyć owczy pęd na kredytach, rychłe upadłości i wyprzedaż mieszkań za bezcen, bańkę na nieruchomościach, FOMO, sromo i inne to niech zestawia swoje teorie z okresem udzielania kredytów frankowych.
trolley
ceny mieszkań podniesione pod Paszyka nie spadną bez Paszyka - a smoki w tej bajce są? xd
piotr76 odpowiada trolley
Spadki w cenach realnych tak, nominalnych - być może, ale mogę się założyć, że nie przyjmie to formy spektakularnego krachu. Poprostu, niewiele jest zadłużonych pod korek którzy muszą sprzedać za jakąkolwiek cenę, żeby wpłynęło to na cały rynek. Prędzej będzie powolne osuwanie się realnych cen w lokalizacjach gdzie podaż jest już Spadki w cenach realnych tak, nominalnych - być może, ale mogę się założyć, że nie przyjmie to formy spektakularnego krachu. Poprostu, niewiele jest zadłużonych pod korek którzy muszą sprzedać za jakąkolwiek cenę, żeby wpłynęło to na cały rynek. Prędzej będzie powolne osuwanie się realnych cen w lokalizacjach gdzie podaż jest już większą niż popyt.
trolley odpowiada piotr76
hehehehehehahahaha dobre... katasterek pod uwagę wziałeś? no nie bo po co xd
harrytracz odpowiada trolley
katasterek będzie przerzucony na najemców.
trolley odpowiada harrytracz
Nie śmieszny typie, na ynwestorków będzie na pewno a czy oni dadzą radę przenieść na najemców to już jest zupełnie inna bajka, taka w której jest ujemny ROI hre hre hre
ifeelveryblah odpowiada harrytracz
"katasterek będzie przerzucony na najemców." - z tych 2 milionów pustostanów? Dobre :D
piotr76 odpowiada trolley
Patrz realnie, jak bardzo duża musiała by być stawka tego podatku żeby stał się jakimś "gamechangerem" zmuszającym do szybkiej sprzedaży zbędnego/niepracującego nierucha? Nawet jeśli kataster w Polsce wejdzie to w jakiejś w lajtowej wersji, z kwotami wolnymi, wyłączeniami etc. - temat jest zbyt ryzykowny politycznie.
trolley odpowiada piotr76
ryzykowne to było puścić samopas Paszyka przez co Tusku przewalił wybory prezydenckie xd

Powiązane: Bezpieczny kredyt 2 proc.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki