Autostrada A1 we Francji, jedna z najbardziej ruchliwych dróg Europy, jest zablokowana przez grupę kilkudziesięciu Romów. Blokada jest związana z niedawną tragiczną strzelaniną w ich pobliskim obozowisku. Zginęły w niej cztery osoby, w tym 6-miesięczne niemowlę.


Protest Romów jest pośrednio związany z tragicznymi wydarzeniami w ich obozowisku na przedmieściu Roye. We wtorek pijany mężczyzna zastrzelił tam troje mieszkańców obozowiska, w tym 6-miesięczne niemowlę. Zginął również jeden z interweniujących żandarmów.
Romowie domagają się teraz, by syn jednej z ofiar strzelaniny, przebywający obecnie w tymczasowym areszcie w Amiens (czyt. Amię), mógł uczestniczyć - pod eskortą policji - w pogrzebie swego ojca. Aresztowanie syna nie miało żadnego związku z wtorkową strzelaniną. Uczestnicy protestu mówią, że blokada zostanie zniesiona, gdy sędzia zezwoli na dowiezienie syna na pogrzeb ojca.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Tomasz Siemieński, Francja/Siekaj