W Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa dotycząca afery GetBack, w której oskarżonych zostało 16 osób, w tym b. prezes GetBack Konrad Kąkolewski. Podczas czterogodzinnej rozprawy były prezes spółki kontynuował składanie wyjaśnień.


W piątek w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się trzecia rozprawa dotycząca afery GetBack, w której oskarżonych zostało 16 osób. Oprócz b. prezesa GetBack Konrada Kąkolewskiego (zgadza się na podawanie danych osobowych - PAP), akt oskarżenia objął byłe kierownictwo Idea Banku, w tym b. prezesów Jarosława A. i Tobiasza B. oraz b. członków zarządu Dariusza M. i Małgorzata Sz. Poszkodowanych w sprawie jest ponad 9 tys. obligatariuszy spółki, którzy stracili prawie 3 mld zł.
Na piątkowej rozprawie przez około cztery godziny b. prezes GetBack kontynuował swoje wyjaśnienia, które rozpoczął pod koniec lutego. Zasygnalizował też chęć składania wyjaśnień jeszcze na kolejnych trzech rozprawach.
Proces, w którym oskarżonych jest 16 osób, ruszył w lutym przed warszawskim sądem okręgowym. Na pierwszej rozprawie prezes spółki GetBack Konrad Kąkolewski nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, a skierowany przeciwko niemu akt oskarżenia nazwał "absurdalnym". "Ten akt oskarżenia jest absurdalny. Rozumiem, co tu po polsku prokurator mówi, natomiast to po prostu nie ma sensu" - mówił przed sądem Kąkolewski.
Podczas pierwszej rozprawy b. prezes GetBack zapowiedział, że jego wyjaśnienia potrwają "co najmniej trzy terminy". Po tym, gdy oskarżony zakończy swobodną wypowiedź, może jeszcze odpowiadać na pytania stron. Zgodnie ze wstępnym harmonogramem pierwszym przesłuchanym ma być b. prezes Polskiego Domu Maklerskiego Szczepan D.-M.
Zarzuty stawiane oskarżonym dotyczą oszustw związanych z dystrybucją obligacji GetBack i certyfikatów funduszy inwestycyjnych, nadużycia uprawnień i wyrządzenia Idea Bankowi szkody majątkowej w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia przez ten bank działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia KNF. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.
Oskarżycielami posiłkowymi w sprawie są obligatariusze GetBacku, Komisja Nadzoru Finansowego, a także sama spółka, co wzbudziło sprzeciw części uczestników procesu. Sąd oddalił jednak wniosek o wykluczenie jej z tego grona. W postępowaniu jako organizacja społeczna uczestniczy też Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack.
Spółka GetBack powstała w 2012 r. - zajmowała się zarządzaniem wierzytelnościami, a jej obligacje oferował m.in. Idea Bank. W lipcu 2017 r. GetBack zadebiutował na Giełdzie Papierów Wartościowych. W kwietniu 2018 r., przez "wzgląd na interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu", GPW zawiesiła obrót akcjami i obligacjami spółki.
Jak podawała Prokuratora Krajowa, klienci, którzy kupili ponad 5 mln obligacji o wartości blisko 3 mld złotych, byli wprowadzani w błąd co do sytuacji finansowej spółki i jej możliwości wywiązania się z zobowiązań. "Ze względu na skalę emisji i wysokie oprocentowanie obligacji GetBack stopniowo tracił możliwość ich wykupienia, o czym nie informowano klientów, którym dalej sprzedawano obligacje" - przekazywano. Poszkodowanych jest ponad 9 tys. osób.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie 26 października 2020 r. Kolejny akt oskarżenia, który objął czterech byłych członków zarządu GetBack oraz siedem innych osób, skierowano do tego samego sądu w styczniu tego roku. Prokuratura zapowiada jeszcze kolejne – mają dotyczyć wątków dotyczących "bezpośrednich sprzedawców obligacji".
Kolejne posiedzenie dotyczące afery GetBack zaplanowane jest na 6 kwietnia. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/