
Niezwłocznie po otrzymaniu komunikatu o jakiejkolwiek groźbie dla Polski granice zostaną objęte kontrolą - oświadczyła w poniedziałek premier Ewa Kopacz. Obiecuję, że nie okażemy się czarną owcą Europy, ale też nie pozwolimy, by nasze interesy były lekceważone - dodała.
Powiedziała, że poleciła w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Teresie Piotrowskiej, aby dokonała inspekcji polskich granic na wschodzie, południu i zachodzie. "We wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów minister zda bardzo szczegółowy raport" - zapowiedziała premier.
Kopacz w rozmowie z szefem KE postawiła warunki ws. przyjęcia uchodźców
Polska nie zgodzi się na automatyzm ws. kwot uchodźców, żąda bardzo mocnej kontroli zewnętrznych granic UE, uważa, że trzeba wyraźnie oddzielić uchodźców o imigrantów ekonomicznych - takie warunki postawiła premier Ewa Kopacz w rozmowie z szefem KE Jean-Claude Junckerem.
Premier oświadczyła w poniedziałek, że Polska jest zbyt ważnym krajem UE, by dzisiaj ulegać jakiejkolwiek presji. Zaznaczyła, że w rozmowie z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerem zadeklarowała polską solidarność ws. uchodźców, ale też postawiła twarde i jednoznaczne warunki.
"Powiedziałam mu, że będziemy uczestniczyć w rozwiazywaniu tego problemu (kryzysu imigracyjnego), ale jednocześnie postawiłam bardzo twarde warunki. Te warunki są nie tylko twarde, ale też jednoznaczne" - powiedziała w poniedziałek szefowa rządu.
"Polska nie zgodzi się na automatyzm, Polska również żąda w tej chwili bardzo mocnej kontroli zewnętrznych granic UE i daje za przykład, jak Polska skutecznie broni swojej wschodniej granicy; tu Polska może być wzorem dla pozostałych krajów UE" - oceniła Kopacz.
Jak podkreśliła, Polska stoi też na stanowisku, że trzeba wyraźnie rozdzielić uchodźców od imigrantów ekonomicznych.
kno/ eaw/ malk/