REKLAMA
BADANIE

Lombardy doczekały się osobnej ustawy. Sprawdzamy, co czeka konsumentów

Michał Kisiel2023-03-10 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-10 06:00

Lombardy, zwłaszcza te, które omijały przepisy o kredycie konsumenckim, czekają duże zmiany. Obowiązek wyceny przedmiotu zastawu, limity opłat i prowizji, specjalny formularz informacyjny dla klienta – to tylko niektóre z rozwiązań zawartych w projekcie stworzonym przez UOKiK i Ministerstwo Finansów.

Lombardy doczekały się osobnej ustawy. Sprawdzamy, co czeka konsumentów
Lombardy doczekały się osobnej ustawy. Sprawdzamy, co czeka konsumentów
fot. Marek Wiśniewski / / FORUM/ Puls Biznesu

W pierwszych dniach marca do Sejmu trafił projekt pierwszej w historii ustawy kompleksowo regulującej rynek pożyczek udzielanych w lombardach. Chociaż od ponad dekady obowiązują przepisy kilkakrotnie nowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim, to firmy zajmujące się taką działalnością nierzadko konstruowały swój „produkt” tak, aby wymknąć się kwalifikacjom. Zamiast pożyczki proponowały przechowywanie przedmiotu, wstępną umowę sprzedaży i podobne konstrukcje, dające im pole do niemal dowolnego kształtowania kosztów czasowego udostępnienia pieniądza.

Ustawa o konsumenckiej pożyczce lombardowej ma zamknąć wszystkie luki i narzucić standard postępowania w relacjach lombard-klient. Zamiast nowelizować istniejące przepisy dotyczące pożyczek, zdecydowano się na osobny akt. Sprawdźmy, co przyniesie on z perspektywy konsumenta.

„Lombard” w reklamie tylko dla zarejestrowanych

Projekt przewiduje narzucenie formy prawnej podmiotom oferującym pożyczki lombardowe. Będą one mogły być spółką akcyjną lub spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z minimalnym kapitałem zakładowym na poziomie 50 tys. zł. Powstanie także rejestr prowadzony przez KNF, do którego będą musieli zgłosić się przedsiębiorcy planujący taką działalność.

Termin „lombard” w nazwie spółki lub w reklamach będzie mógł używany wyłącznie przez przedsiębiorstwa wpisane do rejestru i prowadzące działalność lombardową. Nadzór nad przestrzeganiem przepisów ustawy przydzielono jednak nie Komisji Nadzoru Finansowego, a Państwowej Inspekcji Handlowej. W uzasadnieniu ustawy wskazano, że ten podmiot jest lepiej przygotowany do kontroli tak rozproszonego rynku.

Przepisy mają zamknąć drogę do oferowania pożyczek przez podmioty, które obecnie „ukrywają” swoją podstawową działalność. W opublikowanym w 2021 r. raporcie PZIP przytaczane są przykłady firm funkcjonujących np. jako sklep mięsny. „Reklama działalności lombardowej może być prowadzona pod warunkiem umieszczenia w niej komunikatu wyraźnie wskazującego na wykonywanie działalności lombardowej” – wskazano w jednym z artykułów projektu. Za naruszenie tego obowiązku przewidziano grzywnę do 50 tys. zł. Za prowadzenie działalności bez wpisu do rejestru maksymalna kwota grzywny rośnie do 0,5 mln zł.

Pożyczka lombardowa z pojemną definicją

Drugim poziomem „uszczelnienia” rynku, obok obowiązku rejestracji, jest zdefiniowanie pojęcia umowy konsumenckiej pożyczki lombardowej. Zgodnie z projektem jest to „umowa, na podstawie której przedsiębiorca zobowiązuje się oddać do dyspozycji konsumenta środki pieniężne, a konsument zobowiązuje się do zapłaty całkowitej kwoty do spłaty w oznaczonym terminie oraz do ustanowienia zabezpieczenia lombardowego”.

Zabezpieczeniem lombardowym jest zabezpieczenie, które ogranicza prawo do dysponowania przedmiotem przez konsumenta. Chociaż w ustawie wylistowano najczęstsze konstrukcje stosowane w tym celu (m.in. zobowiązanie do przeniesienia własności, jeśli pożyczka nie zostanie spłacona w terminie), to nie jest to lista wyczerpująca. Otwarty katalog ma sprawić, że różnego typu „wynalazki” (np. umowa przedsprzedaży) też zostaną potraktowane jako zabezpieczenie lombardowe.

Inaczej mówiąc, trudniej będzie obejść przepisy, jeśli umowa:

  • przewiduje udostępnienie środków pieniężnych (lub rzeczy oznaczonych co do gatunku, wierzytelności, praw majątkowych),
  • przewiduje zabezpieczenie oraz narzuca koszty, które ma ponieść konsument.

„W razie wątpliwości przyjmuje się, że strony zawarły umowę konsumenckiej pożyczki lombardowej” – wskazano w ustawie, odnosząc się do wymienionych wyżej kryteriów. Co więcej, rozbicie takiej usługi na kilka osobnych umów potraktowane zostanie jako zawarcie umowy konsumenckiej pożyczki lombardowej.

W lombardzie jak w banku – formularz, umowa, trwały nośnik

Do projektowanej ustawy włączono kilka rozwiązań znanych już dobrze kredytobiorcom i pożyczkobiorcom korzystającym z pozabankowych produktów. Przed zawarciem umowy konsument ma otrzymać zestaw szczegółowych informacji w postaci formularza informacyjnego. Znajdą się tam m.in.:

  • dane firmy, numer w rejestrze;
  • kwota pożyczki i sposób jej ustalenia;
  • całkowity koszt pożyczki z rozbiciem na składowe (oprocentowanie, opłaty itp.);
  • całkowita kwota do spłaty;
  • sposób ustanowienia zabezpieczenia, opis przedmiotu (obowiązkowe będzie sfotografowanie);
  • szacunkowa wartość przedmiotu zabezpieczenia i sposób jej ustalenia;
  • sposób sprzedaży przedmiotu zabezpieczenia.

Na wniosek konsumenta, jak w przypadku kredytu konsumenckiego, przedsiębiorca będzie zobowiązany udostępnić projekt umowy. Sama umowa ma mieć formę pisemną, pod rygorem nieważności. Nie może przewidywać okresu obowiązywania krótszego niż 7 dni.

Limity opłat i prowizji

Projekt ustawy narzuca ograniczenia maksymalnego kosztu, podobnie jak w przypadku kredytów konsumenckich. Pierwszym elementem limitów jest ograniczenie oprocentowania zgodnie z obowiązującymi obecnie granicami w kodeksie cywilnym. Przypomnijmy, że przy dzisiejszym poziomie stóp procentowych jest to 20,5 proc. (dwukrotność stopy referencyjnej NBP powiększonej o 3,5 pp.).

Limitowane będą również koszty pozaodsetkowe, np. opłaty i prowizje. Limit wyliczany jest na podstawie okresu spłaty. Wynosi 10 proc. kwoty pożyczki lombardowej plus 10 proc. za każdy rok trwania umowy (lub proporcjonalnie przy krótszym okresie). Łącznie koszty pozaodsetkowe nie mogą przekroczyć 45 proc. kwoty pożyczki.

Limit jest nieco wyższy niż dla „chwilówek” do 30 dni. „Obecnie lombardy są to w większości mniejsze podmioty, które w odróżnieniu od pożyczkodawców zawierają niemalże wyłącznie umowy na okres krótszy niż 30 dni i przy zastosowaniu limitu kosztów na poziomie 5 proc. kwoty pożyczki, tj. limit kosztów określony w UKK dla tego typu umów, mogłyby mieć trudności, aby wygenerować obrót zapewniający rentowność przedsiębiorstwa” – wskazano w uzasadnieniu projektu.

Spłata przed terminem oznacza zwrot części opłat

Po sprawdzone rozwiązania sięgnięto również w scenariuszu wcześniejszej spłaty pożyczki lombardowej. Tak samo jak w przypadku kredytu konsumenckiego całkowity koszt zostanie pomniejszony proporcjonalnie do okresu, o jaki skrócono spłatę. Dotyczy to także kosztów poniesionych wcześniej (np. opłat na początku umowy). Wyjątek stanowią koszty sądowe i poniesione na rzecz organów administracji publicznej.

„Metoda liniowa powinna znaleźć odpowiednie zastosowanie również w przypadku spłaty części pożyczki przed terminem określonym w umowie. Taka metodologia jest zrozumiała i przejrzysta dla konsumentów. Metoda liniowa jest nie tylko zrozumiała i łatwa do zastosowania, ale też – w ocenie projektodawcy – najlepiej oddaje równowagę stron, jak również zapewnia transparentność oraz niepodatność na manipulację w zakresie struktury rat pożyczki” – podkreślono w uzasadnieniu projektu.

Sprzedaż przedmiotu zabezpieczenia obowiązkowo z aukcją

Zaniżanie wyceny przedmiotu zabezpieczającego pożyczkę bywało do tej pory jednym ze sposobów na zwiększenie rentowności lombardowego biznesu. W projekcie uznano, że do takich praktyk zniechęci narzucenie formy „upłynnienia” zabezpieczenia, jeśli pożyczka nie zostanie spłacona w terminie.

Po pierwsze, w ciągu 30 dni od upływu terminu spłaty, pożyczkobiorca będzie miał prawo do „zapłaty niezapłaconej części całkowitej kwoty do spłaty, według stanu na dzień terminu zapłaty całkowitej kwoty do spłaty, powiększonej o nie więcej niż 20% pozostającej na dzień skorzystania z tego prawa niezapłaconej części całkowitej kwoty do spłaty”. Przedmiot zabezpieczenia powraca wówczas do właściciela. Warto zwrócić uwagę, że jest to faktycznie kolejny limit kosztów pożyczki, obowiązujący w specyficznym scenariuszu.

Po drugie, po tym okresie, ale nie później niż po upływie 60 dni od terminu wymaganej zapłaty, przedsiębiorca będzie mógł sprzedać przedmiot będący zabezpieczeniem. Sprzedaż ta musi mieć formę aukcji elektronicznej kierowanej do nieograniczonego kręgu odbiorców (np. przez platformę taką jak OLX czy Allegro). Czas trwania aukcji nie może być krótszy niż 14 dni. Cena wywoławcza powinna być równa szacunkowej wartości ustalonej w umowie pożyczki lombardowej.

Po trzecie, jeśli pierwsza aukcja zakończy się niepowodzeniem, wymagane będzie przeprowadzenie drugiej. Cena wywoławcza wówczas nie może być niższa niż 90 proc. ceny wywoławczej ustalonej dla pierwszej aukcji. Kolejne podejście może już odbyć się bez kolejnej aukcji.

Wymóg wykorzystania aukcji nie będzie dotyczyć pożyczek o kwocie poniżej 500 zł. „W ocenie projektodawcy niecelowe jest bowiem nakładanie dodatkowych ograniczeń w postaci obowiązku przeprowadzenia aukcji, który to obowiązek mógłby być nieadekwatny w przypadku przedmiotów o niskiej wartości rynkowej. W takich przypadkach dopuszczalna byłaby zatem bezpośrednia sprzedaż takiego przedmiotu” – wskazano w uzasadnieniu projektu.

„Nadwyżka” z aukcji wróci do pożyczkobiorcy

Jeśli przedmiot zabezpieczający pożyczkę zostanie z powodzeniem sprzedany, wpływy z aukcji będą musiały zostać rozliczone z pożyczkobiorcą. W pierwszej kolejności pokryją one pozostałą niespłaconą kwotę pożyczki, ale nadwyżkę należy zwrócić konsumentowi. Z jednym wyjątkiem.

Nie więcej niż 20 proc. nadwyżki zatrzymać będzie mógł lombard, co powinno, zdaniem autorów projektu, pokryć koszty związane z przechowaniem i sprzedażą przedmiotu. W założeniu jest to mechanizm dodatkowo zniechęcający do zaniżania wartości przyjmowanych jako zabezpieczenie dóbr. Jednocześnie prawo do zachowania części nadwyżki uzależniono od spełnienia procedur przy sprzedaży – opóźnienie w uruchomieniu aukcji przekreśla możliwość jej pobrania.

Nie będzie sprawdzania zdolności kredytowej

Przy okazji ostatniej nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim wprowadzono nowe wymagania dotyczące oceny zdolności kredytowej klientów instytucji pożyczkowych. Wejdą one w życie w maju 2023 r. i sprawią, że o pozabankowe pożyczki będzie trudniej.

W projekcie „lombardowym” nie przewidziano natomiast żadnych obowiązków dla proponujących zabezpieczone pożyczki firm. Obszar ten pozostawiono swobodnej decyzji przedsiębiorców. W uzasadnieniu wskazano wprost, że „z badań wynika, że jedną z przyczyn, dla których konsumenci korzystają z usług lombardów, jest możliwość pozyskania gotówki szybko i bez formalności charakteryzujących branżę pożyczkową”.

Kiedy zmiany w lombardach wejdą w życie?

Projekt ustawy został skierowany do pierwszego czytania w komisjach sejmowych – Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Zakłada się, że ustawa wejdzie w życie w terminie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia. Od tego momentu podmioty oferujące pożyczki lombardowe będą miały 6 miesięcy na uzyskanie wpisu do rejestru.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Komentarze (9)

dodaj komentarz
gregory441
pytanie dotyczące niemal wszystkich to rzetelne informowania przez takie firmy jak dostawcy energii - gdzie UOKiK? Przeciętny kowalski nie wie czy czytać od tyłu, od oboku czy po prostu płacić i nie pytać.
andregru
Tu władza nie widzi problemu dopuszczając na fakturach różne dodatkowe opłaty . A z gazem i przelicznikiem to już szczyt szczytów . Jak mam sam sprawdzić ten przelicznik i kaloryczność gazu . Powinny być specjalne liczniki badające kaloryczność .
110011
Na każdym kroku przycinają polską przedsiębiorczość. Polski ład i składka 9% na eutanazję, bo przecież nie na leczenie. A teraz lombardy. Idę o zakład, że zaraz Obajtek ogłosi sieć orlenowskich lombardów na rewelacyjnych warunkach 0%. PIS chce wszystko przejąć pod swoją kontrolę. Powodzenia panowie przy urnach wyborczych....
janmieszak
Ludzie biednieją. Można dobrze żyć i zbudowac majątek, który pozwala na spokojne zycie, bez strachu. Jednak wielu nawet ludzi niby wykształconych i dobrze zarabiających potwierdza swoim położeniem, że miało złe nawyki finansowe i brak im edukacji finansowej – umiejętności zarządzania własnymi pieniędzmi, oszczędzania (gromadzenia Ludzie biednieją. Można dobrze żyć i zbudowac majątek, który pozwala na spokojne zycie, bez strachu. Jednak wielu nawet ludzi niby wykształconych i dobrze zarabiających potwierdza swoim położeniem, że miało złe nawyki finansowe i brak im edukacji finansowej – umiejętności zarządzania własnymi pieniędzmi, oszczędzania (gromadzenia majątku), inwestowania (budowania i pomnażania majątku). Na starość przychodzi emerytura i..... bieda i długi. Nie robiliby głupot gdyby wcześniej przeczytali sobie ksiazkę Pt. „Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęśliwy”. Pokazuje podstawy tworzenia majątku i wolności finansowej, by nie musieć pracować do końca życia – na rzecz państwa i nierobów, a też zostawić coś dzieciom
dawid_gmyrek
Sam fakt istnienia tak absurdalnej ilości lombardów to oznaka kompletnej porażki tej żałosnej imitacji państwa. Amen!
men24a
Niestety, 7 lat cudu pisowskiego sprawiło że lombardow przybywało jak grzybów po deszczu. Gdyby nie to że PiS codziennie ratuje jak to nie zapomogami to tarczami to bogaci Polacy by wszystko zastawili w lombardzie, żeby tylko przeżyć.
A po drugie, lombardy też przystawiając do skroni pistolet jak banki i lud nie ma innego wyjścia
Niestety, 7 lat cudu pisowskiego sprawiło że lombardow przybywało jak grzybów po deszczu. Gdyby nie to że PiS codziennie ratuje jak to nie zapomogami to tarczami to bogaci Polacy by wszystko zastawili w lombardzie, żeby tylko przeżyć.
A po drugie, lombardy też przystawiając do skroni pistolet jak banki i lud nie ma innego wyjścia ? A może dla tych ludzi to jedyna nadzieja na pozyskanie gotówki której odebrały zrepolonizowane banki ?
dawid_gmyrek odpowiada men24a
Jak zwykle nic nie trybisz - lombardy istnieją od upadku 'komuny'
men24a odpowiada dawid_gmyrek
Boje się że lombardy jak fabryka porcelany Krzysztof, ursus czy getiny nie przeżyją PiSu !
A co tutaj jest do trybienia ? Zapewne PiS wyczuł interes i zabrał się za lombardy, wie że będą wyprzedawać obrączki i pierścionki bogaci Polacy żeby na miniratki starczyło.
andregru
Ilość lombardów przekłada się na dobrobyt i bogactwo i państwie pod butem PIS.

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki