Analiza zagrożeń i szans, które stoją przed Polską, Europą i światem bez uwikłania w bieżącą politykę - to jeden z celów Fundacji Służby Rzeczypospolitej, która w poniedziałek rozpoczęła swoją działalność.


W poniedziałek w Warszawie odbyła się konferencja "Polskie dziś, polskie jutro" inaugurująca działalność Fundacji Służby Rzeczypospolitej; w konferencji uczestniczyli m.in: b. rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz, dominikanin o. Maciej Zięba, Henryk Wujec i prof. Andrzej Zoll.
Celem Fundacji ma być m.in szukanie ponadpartyjnego porozumienia dla dobra Polski i jej wizerunku w świecie, identyfikowanie wyzwań i szans państwa w sferze zewnętrznej i wewnętrznej, wzmacnianie demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, wzmacnianie tożsamości narodowej i lokalnej oraz wzrost znaczenia Polski w Unii Europejskiej.
Zięba, otwierając konferencję podkreślił, że działalność Fundacji "nie jest skierowana ku przeszłości". "Przeciwnie, myślimy głównie o przyszłości. Jednym z celów jest wydobycie tego, co ponadczasowe w polskich dziejach i przekazywanie tego w sposób wielowątkowy, maksymalnie skuteczny i barwny następnym generacjom. Dlatego myślimy o stypendiach, stażach, promocjach materiałów edukacyjnych, które będziemy starali się tworzyć i przekazać młodszym generacjom" - powiedział.
Ponadto - mówił - Fundacja zajmie się "analizą zagrożeń i szans, które stoją przed Polską, Europą i światem bez uwikłania w bieżącą politykę".
Lipowicz, odwołując się do historii Europy, mówiła, że przez długi czas państwo było "swego rodzaju bożkiem, któremu obywatele mają służyć, wobec którego obywatele mają przede wszystkim obowiązki, a państwo nad nimi panuje". Zdaniem Lipowicz takie myślenie wykreowało narody "przyzwyczajone do posłuszeństwa, ale nigdy do wolności". Jak wskazała, w tak zbudowanych państwach łatwo przyjmowały się faszyzm i komunizm.
Według Lipowicz dziś nie chodzi o to, by to państwo miało wyłącznie obowiązki wobec obywatela, ale by w sferze państwo-obywatel panowała równowaga.
Lipowicz mówiła też o "trzech filarach", na jakich jej zdaniem jest zbudowana III RP. Według niej są nimi poszanowanie dla walki o wolność i niepodległość, nauczanie Jana Pawła II i dziedzictwo "Solidarności". Podkreślała też wartość dbania o dobro wspólne; jak mówiła ważne jest to, by "jeden drugiemu ciężary nosił".
Do idei solidarności nawiązał Henryk Wujec. Mówił, że "nie była ona zadekretowana, tylko wyszła z praktyki, wyszła z akcji pomocy KOR-owskiej, potem została przejęta przez zawodowy +Solidarność+". Dziś - przekonywał - należy być solidarnym wobec uchodźców, do czego nawołuje także papież Franciszek. "On mówił, że jedna parafia powinna przyjąć jedną rodzinę uchodźców - nikt tego nie podniósł, nikt tego nie zrealizował" - zauważył Wujec.
Z kolei Zoll przypominał o wpisanych do polskiej konstytucji godności i wolności człowieka. Podkreślał, że wolność "nie pochodzi od państwa, od władzy, tylko jest przyrodzona". "Dajemy tę wolność w depozyt władzy, by zabezpieczyć dobro wspólne" - mówił. Dodał, że aby państwo działało potrzebna jest odpowiedzialność zarówno rządzących, jak i pozostałych obywateli "właśnie za dobro wspólne, za drugiego człowieka, za małą ojczyznę, kraj, ale i Europę oraz świat". "Tu brakuje edukacji, kształtowania społeczeństwa obywatelskiego" - ocenił. (PAP)
wni/ as/























































