Zainteresowanie kredytami hipotecznymi nadal nie maleje. W III kwartale podpisano ponad 52 tys. umów, na kwotę 13,57 mld zł. W porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku wciąż notowane są dwucyfrowe wzrosty, wynika z najnowszego raportu AMRON-SARFiN.
Trzeci kwartał był dla banków nieco gorszy niż poprzedzające go trzy miesiące, ale nadal na rynku hipotecznym można mówić o boomie. W okresie od początku lipca do końca września 2018 r. kredytodawcy podpisali łącznie 52 tys. kontraktów – czytamy w najnowszej publikacji AMRON-SARFiN. Umowy opiewały na 13,57 mld zł, czyli na kwotę o 1,24 proc. niższą niż w drugim kwartale.


Jeśli porównać wyniki sprzedażowe banków z analogicznym okresem poprzedniego roku, to wciąż widoczne są dwucyfrowe wzrosty. Liczba nowo podpisanych umów była wyższa o 13,59 proc., a kwota finansowania – o 23,93 proc. Do końca września 2018 r. banki udzieliły kredytów hipotecznych na kwotę równą 90,25 proc. wyników osiągniętych w całym 2017 r. Można zatem spodziewać się, że mijający rok okaże się sporo lepszy dla kredytodawców niż poprzedni.


Wciąż dynamicznie rośnie średnia kwota kredytu, przekraczając granicę 260 tys. zł. Dwuprocentowy wzrost w porównaniu do poprzedniego kwartału to „zasługa” rosnących cen nieruchomości, ale także poprawiającej się zdolności kredytowej klientów, zauważają analitycy AMRON. W stosunku do III kw. 2017 r. można mówić o niemal 10-procentowym wzroście tego wskaźnika w przypadku kredytów złotowych. Przed rokiem średnia kwota zobowiązania była niższa o 23,6 tys. zł.
Ważny moment – kredyty z niskim wkładem własnym już nie na czele
Zmiany w strukturze walutowej akcji kredytowej są minimalne, co nie powinno dziwić, jeśli wziąć pod uwagę obecnie obowiązujące zalecenia KNF. 98,17 proc. umów podpisanych w III kw. stanowiły zobowiązania denominowane w złotym. Udział franka szwajcarskiego wyniósł zaledwie 0,01 proc., a w euro – 1,24 proc.
Istotne przesunięcia widać jednak w innych miernikach opisujących kredyty hipoteczne udzielane w III kwartale 2018 r. Po raz pierwszy od 2009 r. zobowiązania ze wskaźnikiem LTV mieszczącym się w granicach od 50 do 80 proc. wyprzedziły kredyty z LTV powyżej 80 proc.
Umowy, w których klienci wnieśli od 50 do 20 proc. wkładu własnego odpowiadały za 40,15 proc. sprzedaży, a z wpłatą poniżej 20 proc. – za 39,63 proc.


Od kilku kwartałów w danych AMRON widać było wyraźnie, że zobowiązania z wyższym wkładem „doganiają” do tej pory najpopularniejsze kredyty z LTV od 80 proc. wzwyż. Moment ten nastąpił właśnie tej jesieni. W odniesieniu do III kwartału 2017 roku, udział kredytów o LTV od 80 proc. spadł aż o 7,26 pp.


Klienci coraz chętniej zaciągają także zobowiązania z okresem spłaty krótszym niż 25 lat. Nadal sześć na dziesięć nowych umów przewiduje spłatę przez 25-35 lat, ale udział tej kategorii obniżył się w stosunku do poprzedniego kwartału o ponad 2 pp. O mniej więcej tyle wzrósł natomiast rynek kontraktów z okresem spłaty od 15 do 25 lat. W III kwartale odpowiadał on za 27,89 proc. sprzedaży nowych hipotek.