Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku niedawno ogłosiła zwolnienie 81 pracowników, a w tym roku planuje zredukować zatrudnienie o kolejnych 230 osób. Według władz miasta to wstrząs dla jego mieszkańców – poinformowała Wirtualna Polska.


Początkowo Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku miała rozstać się ze 120 osobami, ale związki zawodowe wynegocjowały, że będzie ich jedynie 81. Zwolnienia te zostały zgłoszone do Powiatowego Urzędu Pracy i już się rozpoczęły.
Zwolnień ciąg dalszy
Okazało się jednak, że to nie koniec redukcji zatrudnienia w tej firmie. Według Andrzeja Zbróga, dyrektora ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi w FŁT w Kraśniku, planowana jest druga tura zwolnień, która zgodnie z pierwotnym planem mogłaby objąć do 230 pracowników. Ten etap zwolnień ma się odbyć jeszcze przed końcem czerwca. Jednak jest szansa, że stanie się to nieco później.
- Będziemy robić wszystko, żeby je zminimalizować - zapowiada Andrzej Zbróg, cytowany przez Wirtualną Polskę.
Nie zlikwidują fabryki?
Według przedstawiciela przedsiębiorstwa, przyczyną zwolnień grupowych jest trudna sytuacja finansowa fabryki, spowodowana zwłaszcza przez wysokie koszty energii elektrycznej oraz restrykcyjne wymogów środowiskowych związane z tzw. "Zielonym ładem". Dodatkowo przyczyniły się do tego rosnące wynagrodzenia minimalne oraz wysokie obciążenia podatkowe.
Jak twierdzi Andrzej Zbróg nie ma w planach zamknięcia zakładu. FŁT poszukuje nowych kontrahentów, wdraża oszczędności i nowy system wynagradzania, powiązany z efektywnością pracowników. Jednak w planach jest proces przenoszenia produkcji wybranych komponentów do dostawców zewnętrznych.
Wstrząs dla miasta
Jak twierdzi Krzysztof Staruch, burmistrz Kraśnika, zwolnienia w FŁT to dla tej miejscowości prawdziwy wstrząs.
– Bardzo zła wiadomość, która na pewno będzie miała negatywny wpływ na rynek pracy w mieście – mówi Krzysztof Staruch, cytowany przez WP.
- To jest firma miastotwórcza, utrzymuje miasto ze swoich podatków, daje zatrudnienie, też firmom, które współpracują z fabryką - powiedział WP Artur Żarnoch, przewodniczący Związku Zawodowego Metalowcy w FŁT w Kraśniku.
Jeszcze niedawno pracowało tu 2 tys. osób
Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku powstała w 1938 roku. Jej produkty trafiają do branży motoryzacyjnej, rolniczej, maszyn przemysłowych, górniczej i odnawialnych źródeł energii. Przez dziesięciolecia firma należała do państwa. Dopiero w 2013 roku Agencja Rozwoju Przemysłu sprzedała ją spółce kontrolowanej przez chiński koncern Tri-Ring Group. Wówczas pracowało tu ponad 2 tys. osób. Tymczasem przed rozpoczęciem tegorocznych zwolnień było to niewiele ponad tysiąc.
KW