REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Polska trzyma się dobrze mimo nadchodzącego huraganu

Piotr Lonczak2013-09-03 13:41
publikacja
2013-09-03 13:41

Złoty oraz obligacje prezentują się dobrze mimo ucieczki inwestorów z rynków wschodzących. To zasługa poprawy kondycji gospodarki oraz zwłaszcza nadwyżki na rachunku bieżącym.

Przez kraje zaliczane do rynków wschodzących przechodzi fala wyprzedaży. Najbardziej poturbowane w ostatnich tygodniach zostały zwłaszcza Indie oraz Brazylia, które muszą zmierzyć się z załamaniem kursu walutowego oraz skokowym wzrostem rentowności obligacji. Także takie kraje jak Turcja oraz RPA zostały dotknięte przez odpływ kapitału.

Za zawałem na rynkach wchodzących stoi nadchodzące zacieśnianie polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Konsensus zakłada zmniejszenie programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej o 10 mld dolarów do 75 mld dolarów. Wcześniej to właśnie pieniądze pochodzące z Fed odpowiadały za wyśrubowanie wyceny aktywów szczególnie na rynkach wschodzących. Huragan przechodzący przez rynki będzie jeszcze większy, jak tylko Fed faktycznie zmniejszy QE.

Tu powinien być odtwarzacz. Jeżeli go nie masz, wyłączyłeś Javascript albo masz inne ograniczenia włączone w komputerze...

Polska jest także uznawana za rynek wschodzący, lecz jak na razie trudności omijają nasz kraj. Co prawda złoty został przeceniony w czasie eskalacji napięcia wokół Brazylii oraz Indii, jednak skala spadków była umiarkowana.

Spokój na polskim rynku

Euro po wzroście ponad 4,25 złotego na razie nie ma ochoty spadać. Podobnie jest z dolarem, który okopał się powyżej 3,20 złotego oraz frankiem szwajcarskim utrzymującym się nad wsparciem 3,40 złotego. Natomiast funt powędrował powyżej 5,00 złotego.

Od początku roku kurs euro powędrował do góry o niespełna 4,7 proc., dolara o 4,5 proc. Frank i funt zyskały jeszcze mniej, rosnąc odpowiednio 2,4 proc. oraz jedynie 0,4 proc. To symboliczna przecena patrząc na kurs rupii, gdyż dolar zyskał do indyjskiej waluty aż 24 proc. od początku roku.

Także nasze obligacje wypadają stosunkowo nieźle. Obecnie dochodowość obligacji dziesięcioletnich krąży w okolicach 4,50 proc. To sporo w stosunku do 3,04 proc. w maju, co było najlepszym wynikiem w historii. Jednak jest to jednocześnie wciąż bardzo dobry poziom w relacji do rentowności długoterminowej, która wynosi około 5,50 proc.

W najmniejszym stopniu skala wyprzedaży polskich obligacji nie jest porównywalna do sytuacji na innych rynkach wschodzących. Chociażby w Turcji rentowność rządowych obligacji dziesięcioletnich powędrowała powyżej 10 proc. z niespełna 6 proc., co stanowi zalążek kryzysu finansowego. Podobnie jest w przypadku wspomnianych Indii czy Brazylii.

Za sukcesem stoją eksporterzy

Ożywienie nad Wisłą jest coraz lepiej dostrzegalne. Raport o PKB pokazał, że gospodarka najgorszy kwartał ma już za sobą, rosnąc w tempie 0,8 proc. po kiepskim wyniku 0,5 proc. w pierwszym kwartale. Także raporty o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej wypadły solidnie, dając podstawy do optymizmu przez kolejnymi kwartałami.

Drugi miesiąc z rzędu indeks PMI, który ilustruje koniunkturę w polskim przemyśle, pokazuje ożywienie napędzane zwłaszcza przez wzrost produkcji oraz rosnące zamówienia, nie tylko na rynku krajowym, lecz także zagranicznym. Rosną ponadto wskaźniki zatrudnienia, pozwalające liczyć na poprawę na rynku pracy.

Rekordowe wyniki eksporterów są największym osiągnięciem ostatnich miesięcy. Mimo najgłębszej recesji w Europie od dekady oraz niemrawego ożywienia w światowej gospodarki polskie firmy skutecznie podbijają kolejne rynki. Najlepiej skalę sukcesu oddaje wzrost fakt, że eksport do krajów rozwijających się był wyższy o jedną piątą niż przed rokiem. Także eksport do krajów europejskich został zwiększony mimo niekorzystnych wiatrów. Wartość eksportu w pierwszym półroczu 2013 roku wyniosła prawie 74,2 mld euro, co jest najlepszym rezultatem w historii.

Wyniki eksporterów wpłynęły korzystnie na saldo rachunku bieżącego, gdzie trzy miesiące z rzędu Polska notuje nadwyżkę. To stoi w kontraście do takich krajów jak Brazylia, Indie czy Turcja, które mają spore deficyty na rachunku bieżącym. To między innymi w tym miejscu należy widzieć fundamenty stabilizacji na polskim rynku w stosunku do pozostałych krajów.

Spokój wokół polskiego rynku pokazuje, że możemy nieśmiało myśleć o opuszczeniu koszyka rynków wschodzących oraz przygotowywać się do wejścia do kategorii rynków rozwiniętych. Chociaż zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed nie będzie dla nas obojętne, to nic poważnego nam nie grozi.

Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
~darek
jestem nieco innego zdania, wydaje mie sie ze zyje sie ciezej, moze kwartalny zysk o ktorym pisza w poradniku inwestowania poprawi moja sytuacje
~ivo
Pan Lonczak ma najbardziej wyważone komentarze oceny gospodarki w przeciwienstwie do niektorych swoich kolego, ktorzy nie wiem czemu uprawiaja zawsze propagandę kleski i defetyzmu.
Gdyby wiecej takich redaktorow bylo to i optymizm konsumentow by szybciej rósł.
Natomiast zgraja hejterow, ktora zawsze pełni dyżur na forum Bankiera,
Pan Lonczak ma najbardziej wyważone komentarze oceny gospodarki w przeciwienstwie do niektorych swoich kolego, ktorzy nie wiem czemu uprawiaja zawsze propagandę kleski i defetyzmu.
Gdyby wiecej takich redaktorow bylo to i optymizm konsumentow by szybciej rósł.
Natomiast zgraja hejterow, ktora zawsze pełni dyżur na forum Bankiera, kazde słowo optymizmu zawsze wyszydzi i zwyzywa autora i oczywiście Tuska, bo ci ludzie w jednym sa zawsze nie do pobicia czyli w NIENAWIŚCI !
~ms
Dnia 2013-09-03 o godz. 18:38 ~ivo napisał(a):
....... słowo optymizmu zawsze wyszydzi i zwyzywa autora i oczywiście Tuska, bo ci ludzie w jednym sa zawsze nie do pobicia czyli w NIENAWIŚCI !

Tak jak Pan Tusk jest nie do pobicia w mówieniu WSPAK, na odwrót. Żeby choć raz się POmylił i POwiedział uczciwie, bo aż się boję
Dnia 2013-09-03 o godz. 18:38 ~ivo napisał(a):
....... słowo optymizmu zawsze wyszydzi i zwyzywa autora i oczywiście Tuska, bo ci ludzie w jednym sa zawsze nie do pobicia czyli w NIENAWIŚCI !

Tak jak Pan Tusk jest nie do pobicia w mówieniu WSPAK, na odwrót. Żeby choć raz się POmylił i POwiedział uczciwie, bo aż się boję co to będzie jak znów mówił WSPAK o tym końcu kryzysu!!!

Ostatnim razem upadł Lechman Braders , a tym razem co upadnie????????
~Marcin
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
~chyba ?
Proponuję najpierw czytać kto pisze artykuł a potem ewentualnie artykuł bo czasem szkoda czasu.
~rt
Przypominam tylko co niektórym oraz samemu autorowi że sam eksport nas nie uratuje, po pierwsze dlatego że z eksportu nie mamy jako kraj nic poza tym co zarobią same firmy oraz ich pracownicy - eksport nie jest obciążony VAT-em czyli wychodzi na to że sami w kraju będąc obciążeni 23% Vat-em (i niższymi stawkami) sponsorujemy tanie Przypominam tylko co niektórym oraz samemu autorowi że sam eksport nas nie uratuje, po pierwsze dlatego że z eksportu nie mamy jako kraj nic poza tym co zarobią same firmy oraz ich pracownicy - eksport nie jest obciążony VAT-em czyli wychodzi na to że sami w kraju będąc obciążeni 23% Vat-em (i niższymi stawkami) sponsorujemy tanie zakupy zagranicy naszym eksportem z którego budżet państwa oraz my jako podatnicy i płatnicy na ten cały budżet państwa nie mamy nic. A po drugie u nas nawet ograbia się obywatela obciążając tak wysokim VAT-em ubranka czy buciki dla dzieci. Za taki hurra optymizm ze wzrostu eksportu to ja dziękuje, zwłaszcza Tuskowi.
~kartoflana polska
czyli więcej mamy z importu, zadłużając się u innych? Weź ty sie pierdyknij w *uj bo łba nie masz. Musisz być z pisu oszołomie.
Z eksportu mamy dużo, bardzo dużo. Przede wszystkim nasi obywatele mają pracę.
Produkują pralki, lodówki które kupują inni. Czy lepiej żeby te pralki produkował chińczyk a my od chińczyków będziemy
czyli więcej mamy z importu, zadłużając się u innych? Weź ty sie pierdyknij w *uj bo łba nie masz. Musisz być z pisu oszołomie.
Z eksportu mamy dużo, bardzo dużo. Przede wszystkim nasi obywatele mają pracę.
Produkują pralki, lodówki które kupują inni. Czy lepiej żeby te pralki produkował chińczyk a my od chińczyków będziemy je sprowadzać? Ty myśl pisowski jeeełopie.
A kto płaci podatki gruntowe dla gmin, chińczyk w chinach czy polski eksporter?
Kto płaci polskiemu budżetowi podatki dochodowe od pracowników? Chińczyk w chinach czy polski exporter? A gdzie ty oszołomie pracujesz? Co ty wytwarzasz? Jaką korzyść z ciebie ma państwo, tłuuuku popegeerowski na zasiłku? Rece opadają jak się słucha takich "PiS-ekonomów".
~cxcx odpowiada ~kartoflana polska
jak ktos kogo wyzywa posadzajac o przynaleznosc do Pisu, to znaczy ze jest jeszcze wiekszym durniem ...lub bandyta; bo oznacza to, ze jest z PO
~power odpowiada ~kartoflana polska
kartoflana polska ty to jesteś troll i baran jakich mało. Widać że jesteś typowym lemigiem i do tego nie douczonym jeszcze, gdzie ty buraku rower stołujesz?
Nie rozumiesz ćwoku że poza importem i eksportem jest jeszcze popyt wewnętrzny i produkcja krajowa na nasz rynek krajowy - czyli, my obywatele polski i nie rozumesz że takie
kartoflana polska ty to jesteś troll i baran jakich mało. Widać że jesteś typowym lemigiem i do tego nie douczonym jeszcze, gdzie ty buraku rower stołujesz?
Nie rozumiesz ćwoku że poza importem i eksportem jest jeszcze popyt wewnętrzny i produkcja krajowa na nasz rynek krajowy - czyli, my obywatele polski i nie rozumesz że takie wysokie obciążenie takimi podatkami nas polaków powoduje przede wszystkim że gospodarka się zwija, bo ludzie zamiast kupować i dawać pracę tym ktorzy pracują w fabrykach, firmach usługowych itp. itd to widząc takie obciążenia podatkami wstrzymują się od zakupów. Sam eksport nie jest rozwiązaniem bo poza kilkoma dużymi firmami które zajmują się eksportem nikt nie ma z tego żadnego pożytku. Pożytek będzie dopiero jak znaczący popyt wewnętrzny nakręci wewnętrzną produkcję co spowoduje że gospodarka się nakręci i odczuje to też budżet pańswa. Taki efekt mogłoby wywołać obniżenie podatków a nie brendzlowanie się że nam ekport wzrósł o pół procent. Samo zachwycanie się eksporem to typowy chwyt ekipy Tuska by wzbudzić trochę optymizmu wśród takich tępych lemingów jakim jesteś gościu o niku ~kartoflana polska, bo poza tym co wbija ci Tuskowa propagada nie potrafisz nic więcej zrozumieć i piszesz jakieś bzdury o chinczykach. Puknij się porządnie z rana główką w kaloryfer ze 3 razy to może oprzytomniejesz.

Powiązane: Brazylia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki