Zza oceanu spływają do Redakcji Bankier.pl pełne emocji opinie mieszkających tam Polaków na temat wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych. W wyścigu o fotel prezydencki Donald Trump pokonał Hillary Clinton.
Od wczoraj świat śledzi przebieg wyborów 45 prezydenta USA. W relacji Bankier.pl na żywo podajemy m.in. przewidywania ekspertów co do samych wyników i opinie komentatorów na temat konsekwencji wygranej każdego z kandydatów. W środowy poranek czasu polskiego oficjalnie poinformowano, że następcą Baracka Obamy będzie Donald Trump. O odczucia na temat tego zaskakującego wobec sondaży wyniku pytamy Polaków mieszkających za oceanem.


– Trump był moim faworytem, więc bardzo się cieszę z wyboru! Według mnie państwo powinno być zarządzane jak biznes. Prezydent, który ma doskonałe wyniki jako biznesmen, a nie jako polityk może przynieść Ameryce tę zmianę, której potrzebuje. Z punktu widzenia rynku dla biznesu, pokładam wielkie nadzieje, że Ameryka będzie jeszcze bardziej przyjazna przedsiębiorcy i będzie jeszcze łatwiej osiągnać tu sukces – mówi mieszkająca w Los Angeles Monika Wieła, założycielka Give Back Box. – Ameryka po raz kolejny udowodniła, że jest krajem, gdzie wszystko jest możliwe – dodaje.
– Z tej strony Monika. Jest tu u mnie w Kalifornii godzina 22:30, wspólnie z mężem właśnie oglądamy relację telewizyjną podsumowującą wyniki wyborów prezydenckich. Podsumowując: szok i niedowierzanie. Chyba bardzo niewiele osób przewidywało, że tak się stanie, że Trump ma szansę na prezydenturę, tymczasem jego szanse się powiększają. Kalifornia zdecydowaną większością zagłosowała na Hillary Clinton i to jest pocieszające, bo tutaj właśnie mieszkamy, jest to niebieski stan. Chyba muszę się jeszcze przyzwyczaić do tej myśli, że najbliższe cztery lata będą inne – mówiła rano polskiego czasu dla Bankier.pl Monika Burzyńska-Evje.
– Ameryko, będziesz tego żałować (...) Co, do cholery, powiem dzieciom, gdy wstaną rano – pyta na Twitterze mieszkająca nieopodal Nowego Jorku Dagmara Domińczyk.
America, you will rue this. U will hang your head in shame. And what the fuck will I tell my beautiful children in the morning. #isthisreal
— Dagmara Dominczyk (@Dagword) 9 listopada 2016
– Przeglądając na Facebooku wpisy moich znajomych, widzę, że cześć osób jest w szoku, a część już pewnie pije szampana. Te wybory chyba rozgrzały wiele głów i cieszyły się dużą popularnością. Być może, podobnie jak 8 lat temu, wiele osób nie wierzyło, że Barack Obama zostanie pierwszym czarnoskórym prezydentem. Dało się zauważyć, że w mediach stawiano na pewnego zwycięzcę - Hilary Clinton. A że Donald Trump był w tych rankingach w tyle? Życie, jak często, napisało inny scenariusz. Za kim głosowała Polonia - to nie ma znaczenia, pytanie, czy w ogóle poszła głosować? Mam nadzieję, że tak i że świadomość istotności głosowania zmieniła się - bo z tym było rożnie w poprzednich latach. Jestem ciekaw, czy teraz atmosfera nie będzie aby nawet gorętsza niż w trakcie wyborów. Emocje są na wysokim poziomie, sądząc po słowach, w jakich wyborcy odnoszą się do siebie w mediach społecznościowych. Zapowiada się, że czkawka potrwa jeszcze dłuższą chwilę – mówi dla Bankier.pl Peter Jezioro mieszkający w Chicago.
— Niestety, stało się to, czego Kalifornijczycy nie dopuszczali do myśli. Znamy to uczucie bardzo dobrze z naszego, polskiego podwórka. Dzieją się dziwne rzeczy i ciężko jeszcze przewidzieć, do czego to doprowadzi. Na pewno wiele osób w USA boi się o swoją skórę. A my? Robimy swoje, a nasi znajomi cieszą się, że przynajmniej marihuana stała się całkowicie legalna i dzięki temu jakoś przeżyją najbliższe 4 lata — mówi mieszkająca w Dolinie Krzemowej Sylwia Górajek, autorka bloga jaion.pl.
Mieszkasz w Stanach Zjednoczonych i chcesz podzielić się opinią na temat wyników wyborów prezydenckich? Napisz do nas - tammieszkam@bankier.pl.
MWC