

Sejm przyjął w środę nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Za ustawą głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10.
Za nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji głosowało pięcioro posłów Porozumienia: Marcin Ociepa, Grzegorz Piechowiak, Wojciech Murdzek, Anna Dąbrowska-Banaszek i Mieczysław Baszko - wynika z danych na stronach sejmowych.
Za nowelą opowiedziało się 223 posłów klubu PiS, posłowie Kukiz'15: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk oraz pięcioro posłów Porozumienia: Marcin Ociepa, Grzegorz Piechowiak, Wojciech Murdzek, Anna Dąbrowska-Banaszek i Mieczysław Baszko. Za głosowali też posłowie niezrzeszeni: Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.
Zarząd TVN: będziemy zdecydowanie bronić TVN24 i innych kanałów TVN Grupa Discovery
"Decyzja Sejmu w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji jest wprost wymierzona w TVN, stanowi także bezprecedensowy atak na wolność słowa i niezależność mediów. Będziemy zdecydowanie i konsekwentnie bronić TVN24 i pozostałych kanałów TVN Grupa Discovery" - podał zarząd TVN.
Nie głosowało trzech posłów PiS: Violetta Porowska, Marek Wesoły i Marek Zagórski; dwóch posłów Konfederacji: Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, a także Marek Sowa z KO.
Przeciw nowelizacji opowiedzieli się posłowie: KO, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Polski 2050 oraz pięcioro posłów Porozumienia: Stanisław Bukowiec, Jarosław Gowin, Iwona Michałek, Magdalena Sroka i Michał Wypij, a także Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Przeciw noweli głosowali też posłowie koła Polskie Sprawy: Zbigniew Girzyński, Andrzej Sośnierz i Paweł Szramka i Agnieszka Ścigaj
Wstrzymało się: dziewięcioro posłów Konfederacji i jeden poseł PiS - Andrzej Gut-Mostowy.
Departament Stanu: wzywamy Polskę, by udowodniła przywiązanie do zasad demokratycznych
"Wolne i niezależne media czynią nasze demokracje silniejszymi, czynią sojusz transatlantycki bardziej odpornym, w tym także na działania tych, którzy chcą nas podzielić, i są też fundamentalnym elementem naszych relacji dwustronnych. Wezwaliśmy więc Polskę, by zademonstrowała swoje przywiązania do tych zasad, nie tylko za pomocą słów, ale też czynów" - powiedział Price podczas konferencji prasowej.
Projekt PiS nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Według projektu koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.
Po bloku głosowań marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła w środę przerwę w posiedzeniu Sejmu do 15 września, do godz. 9.
Marszałek Witek poinformowała, że izba najpierw wysłucha informacji, o które został w środę rozszerzony porządek obrad, zakończy aktualne posiedzenie, by potem rozpocząć kolejne - zaplanowane na ten sam dzień.
Suski zapowiada poprawkę w senacie
Zgłosimy w Senacie poprawkę do tzw. ustawy medialnej; chodzi o to, aby nadawcy, którzy mają koncesje satelitarne, nie musieli spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, byście nie mówili, że chcemy likwidować TVN24 - zapowiedział w Sejmie Marek Suski (PiS).
Suski poinformował, że komisja odrzuciła wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości i zaproponowała wprowadzenie kilku poprawek.
Odpowiedziało mu skandowane z ław opozycji hasło: "ruski Suski".
Suski poinformował, że "w pracach nad ustawą została przeoczona jedna poprawka do art. 35, która będzie znosić ograniczenie o których mowa w ust. 2 pkt 1 i 2, że nie mają zastosowania do udzielenia koncesji na rozpowszechnianie programu w sposób rozsiewczy, satelitarny lub w sieciach telekomunikacyjnych innych niż wykorzystywane do rozpowszechniania naziemnego rozsiewczego lub rozsiewczego satelitarnego".
Co jest w ustawie
Sejm przyjął poprawkę Konfederacji wprowadzającą zmianę w sposobie powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Proponowane przepisy zakładają powołanie pięciu członków do rady przez prezydenta RP za zgodą Sejmu i Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Szczegółowy tryb zgłaszania kandydatów do KRRiT określałaby uchwała Sejmu. Na wybór członków KRRiT zgodę musiałby wyrazić Sejm, a następnie Senat.
Poprawka Konfederacji zakłada, że Senat uchwałą wyrazi zgodę na powołanie członków Krajowej Rady w ciągu miesiąca od dnia przekazania Senatowi uchwały Sejmu. Niepodjęcie uchwały przez Senat w ciągu tego okresu oznacza wyrażenie zgody. Jeżeli Senat nie zgodzi się na powołanie, Sejm musi zaproponować inne osoby na członków KRRiT.
Według poprawki, prezydent powołuje członków Krajowej Rady w ciągu miesiąca od uchwały Senatu wyrażającej zgodę na powołanie członków Krajowej Rady. Dotychczasowy członek Krajowej Rady pełni swoje obowiązku do czasu objęcia stanowiska przez nowego członka Krajowej Rady.
Poprawka proponowana przez Konfederację zakłada też, że członków państwowych spółek medialnych, w tym prezesa zarządu powołuje i odwołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Poprawka zgłoszona przez PiS zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania w przedmiocie udzielenia koncesji, ulegają zawieszeniu do dnia upływu siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.
Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
Projekt PiS nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Według projektu koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.
Awantura w Sejmie
Po godzinie 19:30 odbyła się reasumpcja głosowania o odroczenie obrad Sejmu. Wniosek został przyjęty: 229 posłów za, 1 przeciw, 1 się wstrzymał. Następnie Sejm odrzucił wniosek o odroczenie posiedzenia do 2 września.
Wpłynął wniosek o reasumpcję głosowania 30 posłów; po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów i opinii prawników zarządzam reasumpcję głosowania ws. odroczenia posiedzenia Sejmu - powiedziała w środę w Sejmie marszałek Elżbieta Witek.
Marszałek powiedziała po zakończeniu Konwentu Seniorów, że otrzymała wniosek o reasumpcje głosowania ws. odroczenia posiedzenia Sejmu. Podkreśliła, że go przeanalizowała. Ten wniosek - mówiła - powołuje się na to, "że nie była podana data". "Zasięgnęłam opinii 5 prawników, którzy potwierdzili, że ten wniosek może być głosowany na tym posiedzeniu" - oświadczyła.
"Wina jest ewidentnie moja" - zaznaczyła.
Podkreśliła, że w takiej sytuacji, jaka miała miejsce zgodnie z regulaminem Sejmu, decyzja należy do marszałek Sejmu. W związku z tym odbędzie się reasumpcja tego głosowania - oświadczyła.
Po tych słowach Witek na sali rozległy się okrzyki: "oszuści, ile zapłaciliście".
Wcześniej Krzysztof Gawkowski (Lewica) zapowiadał, że jeśli marszałek Sejmu Elżbieta Witek zdecyduje się na głosowanie wniosku o reasumpcję głosowania o odroczenia posiedzenia izby, Lewica złoży wniosek o jej odwołanie - zapowiedział w środę Krzysztof Gawkowski (Lewica).
"Reasumpcja może być poddana pod glosowanie 2 września o godz. 10.00, a nie teraz. Teraz już nie ma posiedzenia. Wszystko, co się dzieje teraz, jest już po decyzji Sejmu w momencie, w którym podjęto wniosek o odroczenie obrad Sejmu" – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Ten wniosek o reasumpcję to jest zamach stanu, to jest pogrzebanie polskiego parlamentaryzmu" - podkreślił Szymon Hołownia.
Według art. 189 Regulaminu Sejmu, gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania. Wniosek może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie. Sejm rozstrzyga o reasumpcji głosowania na pisemny wniosek co najmniej 30 posłów.
Skąd się wziął wniosek o odroczenie obrad?
Na początku środowych, popołudniowych głosowań Prawo i Sprawiedliwość przegrało kilka głosowań - opozycji udało się uzupełnić porządek obrad o kilka punktów, m.in. o informację rządu nt. organizacji Narodowego Programu Szczepień czy Krajowego Planu Odbudowy.
W tej sytuacji posłowie opozycji: Bartłomiej Sienkiewicz (KO) i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zgłosili wnioski o odroczenie obrad.
"Składam wniosek o odroczenie posiedzenia do 1 września. Powód jest prosty: to są wypowiedziane dzisiaj publicznie dwa zdania: +Każdy z moich posłów otrzymał bardzo atrakcyjną propozycję handlową. To jest oczywista korupcja polityczna+. Te słowa wypowiedział człowiek, który jeszcze 24 godziny temu był ministrem tego rządu" - powiedział Sienkiewicz. "Pani marszałek, tu się odbywa korupcja polityczna na wielką skalę; tu się handluje Rzeczpospolitą, tu się handluje urzędami i pieniędzmi. To obowiązek pani marszałek wyjaśnić tę sprawę do spodu!" - zwrócił się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Kosiniak-Kamysz zaproponował, aby Sejm przerwał obrady do 2 września, do godz. 10. Powodem - jak uzasadniał - są zmiany, które nastąpiły w porządku środowych obrad. "Pan premier Morawiecki, pan minister zdrowia muszą się do tych punktów przygotować i nie może to być w pośpiechu robione. To trzeba zrobić rzetelnie, trzeba się naprawdę starannie nad tym wszystkim zastanowić" - powiedział szef ludowców.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poddała ten wniosek pod głosowanie. Wcześniej zapowiedziała jednak, że ogłosi przerwę do 15 września.
W głosowaniu wzięło udział 456 posłów. Za odroczeniem obrad głos oddało 229, przeciwko - 227. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wnioski opozycji poparły całe kluby: Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej - PSL, Lewicy oraz koła: Polski 2050, Kukiz'15 i Polskie Sprawy. "Za" głosowało także pięcioro posłów związanych z Porozumieniem (Jarosław Gowin, Stanisław Bukowiec, Iwona Michałek, Magdalena Sroka i Michał Wypij), troje posłów niezrzeszonych: Ryszard Galla, Monika Pawłowska i Paweł Zalewski, a także wszyscy obecni na sali posłowie koła Konfederacji.
Przeciwko wnioskowi KO i KP-PSL opowiedzieli się natomiast posłowie PiS (oprócz nieobecnych tego dnia w Sejmie: Violetty Porowskiej i Marka Wesołego) oraz dwóch posłów niezrzeszonych: Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.
W głosowaniu, oprócz dwojga posłów PiS, nie wzięło udziału także dwóch posłów Konfederacji: Grzegorz Braun i Konrad Berkowicz (nie wzięli udziału w żadnym ze środowych głosowań).
Po głosowaniach marszałek Witek zwołała Konwent Seniorów.
Wcześniej w środę komisja kultury i środków przekazu przyjęła dwie poprawki PiS do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji; wcześniej odrzuciła poprawki opozycji, a także wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu.
Poprawki zgłoszone przez PiS były głosowane łącznie. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania o udzielenie koncesji, ulegają zawieszeniu do dnia upływu 7 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.
Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
Popołudniowe komentarze polityków po zamieszaniu z głosowaniem:
Pasławska (PSL): Być może ziszcza się najgorszy sen PiS-u
Być może najgorszy sen PiS-u się ziszcza, a mianowicie TVN doprowadza do początku końca PiS-u - oceniła posłanka PSL Urszula Pasławska, komentując w środę odroczenie posiedzenia Sejmu do września. Będziemy mieli bardzo ciekawą i wywrotową jesień - dodała.
Wniosek o odroczenie obrad Sejmu do września zgłosił klubu Koalicji Polskiej - PSL. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wnioskował o przerwę do 2 września, marszałek Elżbieta Witek (PiS) zapowiedziała, że przerwa potrwa do 15 września.
"Być może najgorszy sen PiS-u się ziszcza, a mianowicie TVN doprowadza do początku końca PiS-u" - podkreśliła Pasławska, poproszona przez dziennikarzy o komentarz po głosowaniu w sprawie odroczenia obrad Sejmu.
"Mam podejrzenia, że będziemy mieli bardzo ciekawą i wywrotową jesień i myślę, że wiele może się wydarzyć na przyszłym posiedzeniu Sejmu" - dodała.
Posłanka PSL podkreśliła, że odroczenie posiedzenia Sejmu jest do 2 września. "Wniosek jest wiążący, uzyskał większość, w związku z tym powinniśmy rozpocząć obrady 2 września, po przerwie" - powiedziała Pasławska. Dodała też, że, mimo iż obóz rządzący może teraz szukać wyjścia z tej sytuacji, to jednak do odroczenia posiedzenia zobowiązuje go regulamin izby niższej.
Zandberg: Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od teraz mamy rząd mniejszościowy
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od teraz mamy w Polsce rząd mniejszościowy – powiedział w środę w Sejmie jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg, komentując odroczenie posiedzenia Sejmu do września.
Zandberg w rozmowie z dziennikarzem TVN24 podkreślił, że istotny jest wynik głosowania nad odroczeniem obrad, "który, jeśli uznać, że jest reprezentatywny, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od teraz mamy w Polsce rząd mniejszościowy".
"A to ma duże znaczenie, bo to oznacza, że kończy się PiS-owski walec. To oznacza, że cała władza wraca do parlamentu. To oznacza, że nie będzie już można robić tego, do czego Prawo i Sprawiedliwość się przyzwyczaiło przez ostatnie dwa lata. I dobrze, że nie będzie można tego robić" – powiedział Zandberg.
Gawkowski: PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły, parlament nie będzie już taki sam
Proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy postępuje. PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły, zaczęły się rządy mniejszościowe – ocenił w środę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Parlament nie będzie już taki sam – stwierdził.
"Kaczyński ma problem. Wczoraj przelicytował. Dzisiaj okazuje się, że proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy postępuje. Kaczyński nie może już liczyć na to, że będzie spokojnie rządził" – powiedział dziennikarzom Gawkowski. "Widać wyraźnie, że PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły i zaczęły się rządy mniejszościowe" – dodał.
Poseł wyraził przekonanie, że "marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie ma wyboru". "Będzie odroczenie Sejmu do 2 września, a w międzyczasie PiS będzie pewnie szukał większości" – powiedział.
"Wiemy jedno – Kaczyński jest dziś na przegranej pozycji. Jego rządy dobiegają końca, a opozycja zaczyna wygrywać głosowania w parlamencie" – powiedział Gawkowski.
Pytany, czy wcześniejsze wybory są prawdopodobne, poseł Lewicy stwierdził, że "wybory są możliwe". "Ale najważniejsze jest to, żebyśmy utrzymali większość na sali sejmowej" – dodał.
Gawkowski stwierdził, że jeśli marszałek wznowi posiedzenie, to złamie prawo. "Za łamanie prawa i regulaminu Sejmu są kary, łącznie z tym, że przestanie być marszałkiem" – powiedział.
Akcentował, że "wszyscy mają świadomość, że PiS nie ma większości". "Możemy tę sprawę wygrać jednością opozycji, ona dzisiaj jest i mam nadzieję, że pozostanie, a Kaczyński ma problem, musi zająć się szukaniem i kupczeniem. Ten parlament nie będzie już taki sam jak dotychczas. To jest parlament, w którym Kaczyński jest na przegranej pozycji" – dodał.
Gill-Piątek: Kaczyński stracił możliwość rządzenia
Jarosław Kaczyński stracił większość i możliwość rządzenia Polska – oceniła Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) środowe głosowania w Sejmu, w których m. in. przyjęto wniosek o odroczenie obrad.
"Widać, że Jarosław Kaczyński stracił większość, stracił możliwość rządzenia Polską, w tej chwili tylko nią zarządza transakcyjnie, próbując dawać łapówki polityczne. Ten rząd się skończył" – powiedziała posłanka. Według niej, przerwa powinna trwać "teoretycznie do 2 września, ponieważ opozycja wygrała głosowanie nad wnioskiem formalnym". Dodała, że zdaniem koła Polska 2050 "powinny być jak najszybciej nowe wybory".
Szczerba: Można powiedzieć, że zatrzymaliśmy nowelizację tzw. ustawy medialnej na tym etapie
Posiedzenie Sejmu zostało odroczone; wiemy, że dwóch posłów PiS nie ma nawet w kraju; w związku z powyższym można powiedzieć "zatrzymaliśmy lex TVN na tym etapie" i wracamy do sprawy we wrześniu - powiedział w środę poseł KO Michał Szczerba.
"Posiedzenie zostało odroczone; wiemy, że dwóch posłów PiS nie ma i nie ma ich nawet w kraju. W związku z powyższym można powiedzieć zatrzymaliśmy "lex TVN" na tym etapie i wracamy do sprawy we wrześniu, ale oczywiście sytuacja jest niespokojna i niestabilna" - powiedział dziennikarzom poseł KO.
Podkreślił, że w pierwszej przegłosowano wniosek najdalej idący, czyli dotyczący odroczenia posiedzenia do 2 września, więc jest to termin obowiązujący.
Dodał, że posłowie po tym jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek opuściła salę, nie byli pewni co do dalszych wydarzeń. Stwierdził, że nie wie, po co Witek ogłosiła przerwę. "Ponieważ jesteśmy w państwie PiS, w którym nie obowiązują jakiekolwiek reguły, zasady, prawo, mogą dziać się różne rzeczy. A my prosimy po prostu społeczeństwo, wolne media, byście zostali, byli z nami, żebyście patrzyli jak wygląda polska demokracja" - powiedział.
Dopytywany, czy jego zdaniem dwóch posłów PiS celowo nie dotarło na posiedzenie, Szczerba stwierdził, że "każda interpretacja jest możliwa". Zauważył, że jako sukces można też uznać to, że przegłosowano to, że podczas tego posiedzenia będą trzy informacje w Sejmie: szefa NIK Mariana Banasia o działaniach instytucji publicznych związanych z organizacją majowych wyborów prezydenckich; szefa MZ o Narodowym Programie Szczepień i premiera nt. KPO.
Szczerba powiedział, że w czasie ogłoszonej przez Witek przerwy "w kuluarach sejmowych pojawiła się anegdota, że za chwilę zostanie ogłoszone, że w trybie natychmiastowym do dymisji podał się prezes Obajtek i funkcja szefa Orlenu jest proponowana różnym posłom od Kukiza począwszy przez Konfederację na Porozumieniu skończywszy".
Dodał, że jego zdaniem ten czas do września powinien być również czasem dla posłów Konfederacji, by przemyśleli oni swoje zdanie i razem z resztą opozycji odrzucili zmiany w projekcie ustawy medialnej.