

Siedem najbardziej wpływowych państw Zachodu, G7, chce zaostrzenia sankcji wobec Rosji, jeśli pogorszy się sytuacja na wschodzie Ukrainy - podała w poniedziałek agencja dpa, powołując się na krajowe delegacje obecne na szczycie G7.

Polityka Zachodu wobec Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie była głównym tematem pierwszego dnia szczytu G7 w niedzielę.
W niemieckich mediach gospodarz spotkania, niemiecka kanclerz Angela Merkel, powiedziała, że spodziewa się "jednolitego sygnału" G7 w kwestii sankcji wobec Rosji. Zniesienie sankcji jest możliwe w przypadku realizacji przez Moskwę porozumienia z Mińska - wyjaśniła.
"Potępiamy zgodnie aneksję Krymu, stanowiącą złamanie prawa międzynarodowego" - powiedziała Merkel po zakończeniu dwudniowego szczytu G7 w bawarskim Elmau.
Jak zaznaczyła, konflikt na Ukrainie może zostać rozwiązany wyłącznie środkami politycznymi, na podstawie porozumień pokojowych z Mińska. Zniesienie sankcji wobec Rosji jest zdaniem Merkel związane z realizacją tych umów. Kanclerz podkreśliła, że kraje G7 są gotowe do zaostrzenia sankcji w razie potrzeby, "jeżeli będzie wymagała tego sytuacja". Szefowa niemieckiego rządu zastrzegła, że "nie chce tego" i zapewniła, że "uczynimy wszystko, aby posunąć do przodu proces z Mińska".
Merkel zapewniła ponadto, że kraje G7 będą wspierały gospodarcze reformy oraz walkę z korupcją na Ukrainie. Ambasadorzy siedmiu krajów w Kijowie stworzą "grupę wsparcia", która będzie czuwała nad realizacją współpracy.
Merkel podkreśliła, że G7 to "wspólnota" wyznająca wspólne wartości - wolność, demokrację, prawo międzynarodowe i poszanowanie terytorialnej integralności wszystkich krajów.
Podpisane w lutym mińskie porozumienia pokojowe przewidują m.in. zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i wytyczenie strefy buforowej o szerokości od 50 do 70 km. W Donbasie wciąż jednak dochodzi do starć między stronami konfliktu z użyciem ciężkiej broni. Władze Ukrainy oskarżają Rosję o wspieranie separatystów.
Rosja uczestniczyła w spotkaniach przywódców najbardziej wpływowych państw świata od 1998 roku, została jednak wykluczona w zeszłym roku po aneksji Krymu. (PAP)
akl/ ap/