REKLAMA

Ostateczne rozwiązanie kwestii OFE

Krzysztof Kolany2015-12-08 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-12-08 06:00

Nowa władza potrzebuje pieniędzy równie rozpaczliwie, co poprzednia. Zmiana rządu zbiegła się w czasie z ważnym orzeczeniem Trybunały Konstytucyjnego. W mojej ocenie oba fakty zdecydowanie zwiększają szansę na „ostateczne rozwiązanie” kwestii Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości potrzebuje pieniędzy na realizację hojnych obietnic z kampanii wyborczej, dzięki którym zdobył władzę. Sam program „500 zł na dziecko” to lekko licząc 20 mld zł rocznie. Obniżenie wieku emerytalnego to zdaniem Kancelarii Prezydenta 30-40 mld zł w ciągu czterech lat. „Bezpłatne” leki dla osób po 75 roku życia będą kosztować podatników kilka miliardów rocznie.

fot. Krystian Maj/FORUM / / FORUM

Do tego dochodzi ubytek w dochodach podatkowych rzędu 15 mld zł rocznie, z tytułu wymuszonej przez Trybunał Konstytucyjny podwyżki kwoty wolnej od podatku, przynajmniej do poziomu minimum egzystencji. Razem to przynajmniej 45 mld zł. Rocznie! Przez cztery lata oznacza to potrzeby rzędu 180 mld zł, choć faktyczne wydatki mogą się okazać o 10-20% niższe ze względu na różnego rodzaju ograniczenia planowane przez rząd (np. dotacja na dziecko nie obejmie "najbogatszych", podobnie jak nowa kwota wolna od PIT).

Gdzie znaleźć 150 000 000 000 złotych?

Rząd nie może sobie pozwolić na istotne zwiększenie deficytu budżetowego i długu publicznego, który poprzednia ekipa pozostawiła w pobliżu górnych limitów określanych przez prawo unijne (3% deficytu w relacji do PKB) i Konstytucję RP (60% PKB długu publicznego). Jedynym trwałym rozwiązaniem byłaby podwyżka podatków w skali 35-45 mld zł rocznie. Jednak tak silne zacieśnienie polityki fiskalnej zdławiłoby wzrost gospodarczy i zrujnowało słupki poparcia partii rządzącej.

Nawet jeśli nowemu rządowi znacząco udałoby się zwiększyć ściągalność VAT i CIT, w co osobiście wątpię, to nadal w budżecie państwa zabraknie ok. 150 mld złotych w ciągu czterech lat. Gdzie można znaleźć takie pieniądze? Tylko w OFE. Na koniec października 2015 roku aktywa Otwartych Funduszy Emerytalnych wynosiły 147,5 mld złotych.

Okazja (i potrzeba) czyni złodzieja

W sukurs nowej władzy przyszedł Trybunał Konstytucyjny, który jeszcze w starym składzie orzekł, że „skok” na OFE był zgodny z konstytucją. Nie tylko moim zdaniem oznacza to, że wydarzenia sprzed dwóch lat były wstępem do całkowitej likwidacji Funduszy. W ramach „drugiego rozbioru OFE” rząd Donalda Tuska przywłaszczył 152 mld złotych, jakie OFE ulokowały w obligacjach Skarbu Państwa. W sensie ekonomicznym była to zamiana długu jawnego w dług ukryty, pod postacią przyszłych zobowiązań państwa wobec emerytów.

O ile jednak "przejęcie" obligacji było technicznie stosunkowo prostą operacją, to „trzeci rozbiór OFE” będzie zdecydowanie ambitniejszym zadaniem. Obecnie trzy czwarte aktywów OFE stanowią akcje spółek notowanych na GPW. Taki pakiet jest niesprzedawalny bez znaczącego obniżenia cen upłynnianych walorów.

Mówiąc wprost: nie da się szybko (tj. w ciągu kilku tygodni czy nawet miesięcy) sprzedać akcji będących w posiadaniu OFE, bez znaczącego obniżenia ich wartości rynkowej. Podobny problem pojawi się w przypadku obligacji korporacyjnych (8,2 mld zł) czy krajowych listów zastawnych (1,15 mld zł). Szybko i po dobrych cenach można zbyć tylko akcje spółek zagranicznych (10,3 mld zł) oraz przetransferować gotówkę (9,8 mld zł).

Giełdową spółkę szybko sprzedam

Ten lub następny rząd stanie przed wyzwaniem o skalę trudności wyższym od problemu, z którym tak sprawnie uporał się duet Tusk-Rostowski. Ale jak uzasadnił wyrok sędzia TK prof. Marek Zubik, transfer pieniędzy publicznych z/do OFE to tylko „kwestia techniczna”. Popuśćmy wodze fantazji i wyobraźmy sobie, jak taki „techniczny” transfer mógłby wyglądać.

Po słabym dla GPW roku 2015 z obozu władzy pojawią się komentarze, że giełda to „kasyno” i że tak małe i słabe OFE nie zapewnią „godnych” emerytur. Oficjalna propaganda ruszy z kampanią, jak to obcy kapitał spasł się na przyszłych emerytach (to akurat prawda) i że najwyższy czas z tym skończyć, przenosząc resztę aktywów OFE do jakiegoś Narodowego Programu Emerytalnego, który pod czujnym okiem państwa zapewni bezpieczne emerytury przyszłym pokoleniom…

Detale są do ustalenia, ale w dużym skrócie tak może wyglądać akcja nacjonalizacyjna. Aktywa OFE trafią do jakiegoś państwowego podmiotu, który podzieli je na cztery grupy:

1)  gotówka i wpływy ze sprzedaży akcji spółek zagranicznych od razu zasilą budżet państwa

2)  udziały OFE w „narodowych czempionach” (KGHM, PGE, PKO BP, PZU) trafią do Skarbu Państwa,  który tak jak dotychczas będzie okazjonalnie „sypał” pakietami poza regularną sesją giełdową

3) pozostałe akcje i instrumenty dłużne zasilą jakiś Polski/Narodowy Fundusz/Zakład Emerytalny (niepotrzebne skreślić), który będzie je systematycznie zamieniał na gotówkę.

OFE – czas zaorania

Realizacja tego scenariusza miałaby bardzo poważne konsekwencje dla polskiego rynku kapitałowego. Po pierwsze, znikłaby grupa podmiotów do niedawna będących regularnymi i dużymi nabywcami akcji oraz obligacji korporacyjnych. Skutki pierwszych dwóch „skoków na OFE” (z 2011 i 2013) bardzo mocno odbiły się na obrotach i koniunkturze na GPW. Ostateczne rozwiązanie kwestii OFE nasiliłoby chorobę niskiej płynności na warszawskim parkiecie.

Po drugie, inwestującym na GPW doszedłby nowy czynnik ryzyka. Spółki ze znaczącym udziałem OFE w akcjonariacie stałyby się podatne na nagłe i nieprzewidywalne działania MSP, które już nie raz udowodniło, jak gwałtownie potrafi „sypać” walorami. W przypadku niektórych spółek są to pakiety na tyle duże, że MSP mogłoby przejąć nad nimi bezpośrednią kontrolę operacyjną, mianując członków rad nadzorczych i zarządu. Z doświadczenia wiemy, że państwo jest bardzo złym właścicielem, którego rządy mogą zaszkodzić nawet najlepiej prosperującej firmie.

Udział OFE w akcjonariacie, który dziś często bywa swoistym „stemplem jakości” dla spółki, po nacjonalizacji Funduszy stałby się poważnym obciążeniem. Takie ryzyko może w przyszłości dotyczyć m.in. Asseco Poland (udział OFE w akcjonariacie: 39,5%), LPP (29,2%), mBanku (14,9%) czy Synthosu (13,4%). W gronie średnich spółek zagrożone byłyby: Kęty (72%!), Sanok (49,5%), Kruk (43,2%), Intercars (43,1%) i AmRest (41,4%) oraz Forte (36,9%),GTC (31,4%), Netia (30,5%), CCC (29,5%) i CD Projekt (28,9%).

Lista wymienionych powyżej spółek jest na tyle długa, że pojawiłoby się pytanie o sens inwestowania na GPW. Już teraz inwestorzy mają coraz mniejszy wybór spółek, które nie byłyby zależne od widzimisię polityków na ogół niemających zbyt wysokich kompetencji w zakresie gospodarki i rynku kapitałowego. W takich warunkach nie tylko zagraniczni, ale też polscy inwestorzy zapewne wynieśliby się z „bananowej giełdy” lub wręcz w ogóle zrezygnowali z trzymania aktywów w kraju, który od kilku lat zmierza w stronę europejskiego Bantustanu.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Szybki kredyt dla firm online. Wniosek złożysz bez wizyty w placówce

Szybki kredyt dla firm online. Wniosek złożysz bez wizyty w placówce

Komentarze (137)

dodaj komentarz
~NC_na_okrągło
No to teraz tylko NC :)
~ck
Trzecia skala podatkowa.Czemu nie wprowadzić logicznego podatku dla grupy mieszczącej się w drugim przedziale zarobkowym, czyli 25000 do 85000 rocznie, czyli najbardziej korzystających. Chodzi o urzędników Tuska, który tym sposobem pozyskiwał swoich wyborców. Ich liczba wzrosła wiadomo o ile. Takie rozwiązania są np. w Anglii i Trzecia skala podatkowa.Czemu nie wprowadzić logicznego podatku dla grupy mieszczącej się w drugim przedziale zarobkowym, czyli 25000 do 85000 rocznie, czyli najbardziej korzystających. Chodzi o urzędników Tuska, który tym sposobem pozyskiwał swoich wyborców. Ich liczba wzrosła wiadomo o ile. Takie rozwiązania są np. w Anglii i innych bogatych krajach. To powinno być ostateczne rozwiązanie a nie giełda.
~satyryk
Kto nie odda pieniedzy emerytom zostanie wyklety .Pierwszy Abramowicz i społka miliarderów.Taki moj wnosek po filmie "Jak zyja milonerzy".Zosatw majatek i podazaj za mna mówił Jezus.
~franek
Nie mow tego glosno.Krolowa GB lubi emigrantow,decydentow i uciemiezonych z kasa.Daje in UK obywatelstwo i status pokrzywdzonych przez totalitarne rezimy.
Ale to nie wszystko.Za 1mln$ mozesz miec obywatelstwo USA.Za 10 tys$ P Obama usciskaly Ci dlon podczas obiadu charytatywnego polaczonego z przyszla elekcja.Obama to juz mial
Nie mow tego glosno.Krolowa GB lubi emigrantow,decydentow i uciemiezonych z kasa.Daje in UK obywatelstwo i status pokrzywdzonych przez totalitarne rezimy.
Ale to nie wszystko.Za 1mln$ mozesz miec obywatelstwo USA.Za 10 tys$ P Obama usciskaly Ci dlon podczas obiadu charytatywnego polaczonego z przyszla elekcja.Obama to juz mial swoje 2x5min.Moze Madam Clinton?
~MG
O ile ja się znam na ekonomii ,jeśli zabraknie OFE , które głównie kupowały polskie akcje a dotychczas zgromadzone akcje przejmie i upłynni SP to ceny na GPW mogą tylko spadać a wycenione na dziś akcje OFE na 150 mld zł za rok mogą wynosić na przykład polowę wartości dzisiejszej.
~franek
Zalezy ktorej ekonomi?Sa ekonomie kreatywne podobnie jak z ksiegowoscia.
Zaczne od poczatku.Do OFE trafialo38% skladek z ZUS.Ale ZUS nie miał tych pieniadzy wie Rzad RP przekazywal do OFE obligacje tj Twój dlug.Jesli ZUS wplacal pieniadze do OFE jak niektorzy sugeruja inni, zatem w ZUS zabraklo 38% kasy na wyplate bierzacych swiadczen.
Zalezy ktorej ekonomi?Sa ekonomie kreatywne podobnie jak z ksiegowoscia.
Zaczne od poczatku.Do OFE trafialo38% skladek z ZUS.Ale ZUS nie miał tych pieniadzy wie Rzad RP przekazywal do OFE obligacje tj Twój dlug.Jesli ZUS wplacal pieniadze do OFE jak niektorzy sugeruja inni, zatem w ZUS zabraklo 38% kasy na wyplate bierzacych swiadczen.Rzad w Twoim imieniu emitowal obligacje(Twój dlyug) na np 5% aby wyplacic emeryture czy rente Twojej cioci,wujkowi dziadkowi babci. Twierdzisz ze OFE posiadalo 150 mld/zl aktywow w postaci akcji.Ale te akcje zostaly kupione na kredyt ,tj obligacje RP.
Oczywiscie.Bedziesz mial te aktywa ,akcje ,jesli splacisz dlug tj wykupisz obligacje Rzadu RP wystawione w Twoim imieniu plus odsetki od obligacji 5-7%.
Wobraz sobie ze masz w kieszeni 150 zl,przelozylez to do drugiej kieszeni a Twoj posrednik wzial 5% od obligacji i 9 % od wplat na OFE(obecnie3.5%).Zatem 150mld/zl-7.5mld odsetek -5.25mld oplat OFE od skladek. Wychodzi mi ze Polacy byli dojeni lekko 10 mld/zl rocznie.
Dlatego miesieczna emerytura po 10 latach oszczedzania wynosila mniej niz 100zl/mc
Jedynym bebeficjentem tego szwindlu byli wlasciciele OFE.W calym OFE zatrudnionych bylo raptem ok. 70 osob.Reklam nie wliczam.
~franek odpowiada ~franek
Dodam aby uciszyc malkontentow ze powinno byc biezace wyplaty.Nie ''rz''
~Teresa_Jakubowska odpowiada ~franek
Święta racja. Akcje powinny przejść spod zarządu PTE pod zarząd ZUS czy Funduszu Demograficznego, bo nie bedzie gorzej a napewno taniej. Oprocz tego, ze wlaściciele OFE czyli PTE inkasują prowizje "na wejściu" to jeszcze co miesiac inkasują prowizję za zarządzanie, wszystko bez względu na efekty tego zarządzania. Czyli Święta racja. Akcje powinny przejść spod zarządu PTE pod zarząd ZUS czy Funduszu Demograficznego, bo nie bedzie gorzej a napewno taniej. Oprocz tego, ze wlaściciele OFE czyli PTE inkasują prowizje "na wejściu" to jeszcze co miesiac inkasują prowizję za zarządzanie, wszystko bez względu na efekty tego zarządzania. Czyli właściciele zawsze dostaja swoja dolę nawet wtedy gdy jak w 2009 gielda leciala w dół i akcje traciły wartość na potege. Tracili przyszli emeryci ale nie własciciele.

W dodatku figurują one w Polsce w większości nie jako międzynarodowe giganty finansowe tylko Powszechne Towarzystwa Emerytalne, malutkie firmy, które maja wprawdzie w nazwie też
nazwe giganta, ale sa zarejestrowane w Polsce z malutkim kapitalem, żeby na wszelki
wypadek jak zbankrutuja nie bylo co zbierac. Zyski i dywidendy transferuja za granice.

Proceder rejestrowania w Polsce małych firm jest podobny jak w akcji szukania gazu w łupkach. Zapaprali zasoby wody w gruncie zniszczyli nieodwracalnie w wielu miejscach środowisko po czym zwinęli sie i szukaj wiatru w polu. Chevron Polska sp. z o. o, który zanieczyścił w lubelskim Główne Zbiorniki Wód Podziemnych i pozbawił kilka gospodarstw rolnych wody pitnej - mial chyba 20 tys. kapitału. Władze odmówiły wszelkiej interwencji.
Jeden wielki skandal.

To jest tak gigantyczne oszustwo, że czekam kiedy odpowiedzialni za to ludzie pójdą pod sąd.
~znawcapetru
wycena wielu polskich spółek przy obecnym kursie eur/pln i usd/pln jest niezwykle interesująca dla kapitału międzynarodowego. dzisiaj wielkie larum o spadkach za rok wielkie wzrosty, stara balada, wyciąć słabych i przejąć to co jeszcze zostało na zgliszczach za grosze.
~Tomek
Kiedy Donald T odpowie za zrunowanie Polski?

Powiązane: Rząd Beaty Szydło

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki