Przebywający z dwudniową wizytą w Indiach rosyjski przywódca Władimir Putin oświadczył w czwartek, że trwające negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie Ukrainy są „złożone”, ale należy się w nie „angażować”, a nie utrudniać je.


- To złożone zadanie i trudna misja, którą prezydent (Donald) Trump sam sobie wyznaczył. Osiągnięcie konsensusu między stronami konfliktu nie jest łatwe, ale wierzę, że prezydent Trump szczerze się o to stara – mówił Putin w wywiadzie udzielonym telewizji India Today.
- Uważam, że powinniśmy zaangażować się w te wysiłki, a nie je utrudniać - dodał.
W obszernym wywiadzie Putin twierdził, jakoby to nie Rosja napadła Ukrainę, lecz „została zmuszona” do interwencji wskutek działań podejmowanych „przez ukraińskich nacjonalistów z inspiracji Zachodu”.
- Nasza specjalna operacja wojskowa nie jest początkiem wojny, ale raczej próbą zakończenia wojny, którą Zachód rozpalił, wykorzystując ukraińskich nacjonalistów - przekonywał rosyjski przywódca. Zapewnił, że Rosja zakończy wojnę, gdy osiągnie swoje cele.
Mówił też, że dążenie Ukrainy do członkostwa w NATO stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Rosji, na co ta nie może pozwolić. - Każdy kraj, w tym Ukraina, ma prawo wybrać środki własnej obrony i zapewnić sobie bezpieczeństwo. Czy odmawiamy tego Ukrainie? Nie. Ale nie można tego akceptować, jeśli odbywa się to kosztem Rosji - oświadczył.
W wywiadzie Putin mocno chwalił premiera Indii Narendrę Modiego i indyjską gospodarkę, zapewniał, że amerykańskie sankcje nie zakłócą współpracy między obydwoma krajami i przekonywał, że takie formaty jak grupa BRICS czy G20 są bardziej istotne niż G7, gdyż Europa gospodarczo traci na znaczeniu. (PAP)
bjn/ ap/



























































