W ostatnich dniach spadały notowania czeskiej korony i węgierskiego forinta wobec euro. Tamtejsi analitycy sš jednak przekonani, że w dłuższym terminie waluty te będš się umacniać, głównie ze względu na perspektywę wejcia państw z naszego regionu do Unii Europejskiej.
Osłabienie polskiej waluty, a także obawy przed wojnš na Bliskim Wschodzie przyczyniły się we wtorek do niewielkiego spadku kursu forinta. Jednak opublikowane wczoraj dane statystyczne, które wykazały szybszy niż przewidywano wzrost w gospodarce węgierskiej, zahamowały nieco tę tendencję. O godz. 17.00 euro było warte 245,21 forintów, o 0,41 forinta więcej niż w poniedziałek.
W dłuższym okresie kurs waluty węgierskiej wykazywał skłonnoć do wzrostu. Od połowy lipca 2002 r., gdy za 1 euro płacono około 252 forintów, podniósł się on w cišgu pół roku do przeszło 235 forintów, zmuszajšc bank centralny do interwencji. W jej wyniku obniżono kurs do 250 forintów za 1 euro, ale od tego czasu wzrósł on ponownie o około 5 forintów. - Na naszym rynku kršżš plotki, że w zwišzku z niestabilnš sytuacjš w polskim rzšdzie, częć kapitału spekulacyjnego może zostać realokowana na rynek węgierski. Okaże się to już na czwartkowej aukcji obligacji, organizowanej przez nasz rzšd. Nie sšdzę jednak, żeby doszło do jakich wielkich ruchów na rynku - powiedział PARKIETOWI Zoltan Torok, główny ekonomista budapeszteńskiego biura Raiffeisen Securities. - Pomimo ostatniego osłabienia forinta, sytuacja na naszym rynku walutowym jest w tej chwili raczej spokojna. O wiele więcej działo się w styczniu czy w lutym, kiedy doszło do spekulacyjnego ataku na naszš walutę. Uważam, że forint będzie dalej się umacniał. Powodem może być chociażby planowana obniżka stóp procentowych przez EBC - dodał.
Tymczasem kurs czeskiej korony do euro obniżył się wczoraj o niespełna 1% w zwišzku z niepewnš sytuacjš na tamtejszej scenie politycznej. Premier Vladimir Spidla wystšpił wczoraj do parlamentu o wotum zaufania, gdyż wybór na prezydenta kandydata opozycji - Vaclava Klausa - postawił pod znakiem zapytania stabilnoć rzšdu, który dysponuje większociš zaledwie jednego głosu. Ewentualna destabilizacja polityczna w Czechach wywołuje obawy co do wyniku referendum dotyczšcego przystšpienia tego kraju do UE. Obecnie popiera je niespełna połowa obywateli. Odbija się to ujemnie na pozycji czeskiej waluty, której kurs spadł od połowy lipca 2002 r. z niespełna 29 koron za 1 euro do ponad 31 koron. Wczoraj o godz. 17.00 wynosił on 31,85 korony, wobec 31,05 korony dzień wczeniej.
- Pomimo osłabienia w ostatnich kilku miesišcach, w długim okresie korona umacnia się wobec euro. To, z czym mamy ostatnio do czynienia, to raczej mocniejsza korekta bardzo silnych wzrostów z pierwszej połowy 2002 r.- powiedział PARKIETOWI Pawel Sobisek, ekonomista z praskiego oddziału HVB Group. Jego zdaniem, kursem w najbliższym czasie może zachwiać ewentualny zły wynik głosowania nad wotum nieufnoci dla rzšdu. Czeska waluta może wtedy przełamać poziom 32 koron/euro. - Nie byłoby to korzystne, ponieważ mogłoby wywołać wzrost inflacji. Twierdzš tak również eksporterzy. Większoć z nich uważa obecny poziom kursu euro za optymalny i raczej nie wyczekuje dalszej przeceny korony - podkrela czeski ekonomista.
Andrzej Krzemirski
Paweł Cylkowski