REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Nowe emisje kolekcjonerskie NBP - na aukcje internetowe

2009-10-13 19:18
publikacja
2009-10-13 19:18
13.10. Warszawa (PAP) - Od 2010 r. nowe emisje monet i banknotów kolekcjonerskich Narodowego Banku Polskiego będą sprzedawane przez aukcję internetową - podało biuro prasowe NBP.

NBP będzie sprzedawał monety i banknoty w swoim serwisie "Kolekcjoner", który zostanie uruchomiony w listopadzie. Aukcje będą dostępne dla wszystkich zainteresowanych kupnem monet lub banknotów - indywidualnych kolekcjonerów i firm numizmatycznych, którzy wcześniej zarejestrują się w serwisie. Osoby, które nie mają dostępu do internetu, będą mogły złożyć zlecenia w oddziałach okręgowych NBP.

W ocenie NBP aukcje internetowe dadzą wszystkim uczestnikom rynku numizmatycznego równy dostęp do monet i banknotów kolekcjonerskich, ponieważ dotychczas większa część nakładów rozchodziła się wśród firm numizmatycznych, które miały umowy z NBP. Do sprzedaży w oddziałach trafiał ułamek nakładu. Kolekcjonerzy musieli kupować je od firm znacznie drożej - tłumaczy powody zmian NBP.

Ogłoszenia o aukcjach pojawią się przynajmniej siedem dni wcześniej. Sama aukcja będzie trwała trzy dni. Użytkownik będzie mógł złożyć do 5 ofert zawierających liczbę monet lub banknotów oraz oferowaną cenę. Większe limity kupowanych okazów będą miały firmy numizmatyczne, mniejszą - indywidualni zbieracze. Po złożeniu ofert system ustali ostateczną cenę sprzedaży i poinformuje zwycięzców aukcji o uzyskanej liczbie, cenie i terminie odbioru.

Płacić za monety i banknoty oraz odbierać je będzie trzeba w oddziałach okręgowych NBP. Bank ma w planach rozbudowę systemu kolekcjonerskiego, by płacić przelewem, a monety czy banknoty przesyłać pocztą.

Okolicznościowe dwuzłotówki nie wejdą do systemu aukcji. Nadal będzie je można uzyskać w oddziałach okręgowych NBP. (PAP)

ago/ bos/ gma/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
~makówka
Zbieraczu, ale jeśli masz kogoś znajomego w Warszawie, to bez problemu będzie on mógł odebrać monetę za Ciebie. To chyba duży plus:)
~Zbieracz
No niby tak, bo można bedzie upoważniać kogoś do odbioru, ale co ztego, skoro ten ktoś będzie musial mi te monety jakoś dostarczyć. Na jedno wychodzi. Ale w miedzyczasie wyczytalem z informacji prasowej na stronie NBP, ze docelowo mają być wysyłki. Nie wiem tylko, czy bedzie sama wysyłka, czy do wyboru - wysyłka lub odbiór osobusty No niby tak, bo można bedzie upoważniać kogoś do odbioru, ale co ztego, skoro ten ktoś będzie musial mi te monety jakoś dostarczyć. Na jedno wychodzi. Ale w miedzyczasie wyczytalem z informacji prasowej na stronie NBP, ze docelowo mają być wysyłki. Nie wiem tylko, czy bedzie sama wysyłka, czy do wyboru - wysyłka lub odbiór osobusty w oddziale. Czesc osob, co mieszka w miastach gdzie sa oddziałuy NBP, raczej wolałaby odbiór osobisty. Dla pozostałuych trzeba wprowadzić wysyłke. Czyli wariant wyboru: wysyłka lub odbiór byłby najlepszy. Chyba skorzystam z formularza kontaktowego na www.kolekcjoner.nbp.pl i podpytam o to.
~CoiCoin
Przeczytalem dyskusje na forum Monety.pl, gdzie toczy sie to juz od konca wrzesnia (sic!). Na tej liscie wlaczyl sie pan z biura prasowego NBP, ktory odpowiedzial na wiele pytan i chwala mu za to, bo raczej przywyklismy do olewania ludzi przez instytucje panstwowe.
I nie to, zebym stal sie wielkim fanem tych rozwiazan, ktore wydaja
Przeczytalem dyskusje na forum Monety.pl, gdzie toczy sie to juz od konca wrzesnia (sic!). Na tej liscie wlaczyl sie pan z biura prasowego NBP, ktory odpowiedzial na wiele pytan i chwala mu za to, bo raczej przywyklismy do olewania ludzi przez instytucje panstwowe.
I nie to, zebym stal sie wielkim fanem tych rozwiazan, ktore wydaja sie jednak dziwne, ale przekonal mnie argument, ze trzeba poczekac, zobaczyc, a pozniej wyglaszac opinie i krytykowac. Na tym etapiie tak naprawde nic nie wiemy o tym serwisie aukcyjnym, bo teoria to teoria, a w praktyce to chyba nawet sam enbepe nie wiem, co sie stanie.
Byliby glupi, gdyby obstawali przy swoim, jesli po kilku aukcjach okaze sie, ze to nie dziala. Zreszta pan z enbepe zapewnial, ze po odpaleniu strony i po pierwszych aukcjach beda przyjmowali opinie i zaplanuja zmiany, jesli beda konieczne. I trzymam go za slowo - tego sie facet nie wyprze, bo slad pozostal na liscie dyskusyjnej na dlugo.
Co do ukrycia informacji o cenie, to ma to swoje minusy, ale tez plusy. Bo jesli nikt nie bedzie widzial ceny, to nie bedzie szansy, aby jakas grupa np firm skszyknela sie i sterowala przebiegiem aukcji. To co napisal gostek w poprzednim poscie jest OK, ze ludzie beda ciagneli cene w gore, bo im zalezy na jednej sztuce i musza ja kupic za dowolna cene, a firmom zalezy na skupowaniu monet za jak najnizsza cene. I to sie powinno zrownac i ustalic na jakims rozsadnym poziomie,. A to, ze nie ma pola do spekulacji jest akurat najbardziej OK. Dlatego popieram enbep, ze nie dal mozliwosci wycofania oferty i zmieniania,. Gdyby to wszystko bylo mozliwe mielibysmy rozne spekulacje, zmowy i gry. To dopiero bylaby jazda!
A teraz coz - pozostaje nam czekam na odpalenie stronki i na pierwsza aukcje, A jak to bedzie niewypal, to trzeba bedzie sie skrzyknac i wysmarowac do enbepu takie pismo od nuzmimatykow, zeby sie nogami nakryli. Lepiej dla nich by bylo, zeby to jednak sie sprawdzilo...
~Regis
Atakujesz coś, czego nie zrozumiałeś...nawet nie próbowałeś podejrzewam. Kto da za monetę 200 zł, która wyszła z nakładem 100tyś? Ceny w sklepach się nie zmienią drastycznie, a przy takiej podaży i popycie na ten towar, prawie na pewno każdy dostanie przynajmniej jedną, upragnioną monetę, nie płacą za nią 100zł, nawet nie 80zł. Wątpię,Atakujesz coś, czego nie zrozumiałeś...nawet nie próbowałeś podejrzewam. Kto da za monetę 200 zł, która wyszła z nakładem 100tyś? Ceny w sklepach się nie zmienią drastycznie, a przy takiej podaży i popycie na ten towar, prawie na pewno każdy dostanie przynajmniej jedną, upragnioną monetę, nie płacą za nią 100zł, nawet nie 80zł. Wątpię, żeby NBP podcinało sobie nogi. To właśnie indywidualni klienci powinni się najbardziej cieszyć z tego pomysłu, bo to oni zyskają.
~Zbieracz
A mi taki system pasuje, Na zdrowy rozsądek rozumuję tak, ze pojedyńczy ludzie będą podbijać cenę w górę,a fimy w dół, bo kolekcjoner może dać ofertę z ceną np. 90 zeta za sztuke, a firma już nie może, bo poszłaby z torbami. Więc na chłopski rozum te dwie siły powinny się jakoś tam zrównoważyć i końcowa cena powinna być do zaakceptowania.A mi taki system pasuje, Na zdrowy rozsądek rozumuję tak, ze pojedyńczy ludzie będą podbijać cenę w górę,a fimy w dół, bo kolekcjoner może dać ofertę z ceną np. 90 zeta za sztuke, a firma już nie może, bo poszłaby z torbami. Więc na chłopski rozum te dwie siły powinny się jakoś tam zrównoważyć i końcowa cena powinna być do zaakceptowania. Tylko ten odbiór w oddziałach jest beznadziejny,ale NBP sie zaklina, ze w przyszłym roku wprowadzi wysyłkę poczta. Wtedy to będzie miało zdecydowanie wiekszy sens niż dzisiaj, bo jak teraz kupie monete na aukcji, to jeszcze wydam kilkanaście albo kilkadziesiąr zeta na podróż do Wa-wy po odbiór. Bez sensu...
~Regis odpowiada ~Zbieracz
Jak wprowadzą możliwość dostarczenia pocztą, to dla mnie bomba. Trzeba jeszcze poczekać, sprawdzi się w praniu, jak to wyjdzie :) Ja jestem zwolennikiem takich nowinek, więc cieszę się, że chcą w końcu przenieść większość procesu kupna do internetu.
~makówka
Myślę że nie powinniśmy się martwić koniecznością płacenia tyle co napisałeś za monetę. Cena będzie wyliczana wg algorytmu tak, by popyt równoważył się z podażą. Więc chyba lepiej sprzedać więcej monet po niższej cenie, niż mniej po wyższej? Już po pierwszej aukcji się przekonamy, czy Twoje obawy są słuszne, choć ja uważam że nie.Myślę że nie powinniśmy się martwić koniecznością płacenia tyle co napisałeś za monetę. Cena będzie wyliczana wg algorytmu tak, by popyt równoważył się z podażą. Więc chyba lepiej sprzedać więcej monet po niższej cenie, niż mniej po wyższej? Już po pierwszej aukcji się przekonamy, czy Twoje obawy są słuszne, choć ja uważam że nie. Poczekajmy, nasza mentalność jest taka, że nie lubimy zmian, ale zwykle zmiany wychodzą na lepsze:)
~Prześmiewca
Aukcje internetowe planowane przez NBP to nic innego jak zwykła obłuda autorów pomysłu i próba ordynarnego drenażu kieszeni klientów. Po pierwsze, użycie terminu
" aukcja " w zestawieniu z nakładami monet srebrnych rzędu 100000 sztuk jest, delikatnie mówiąc, sporym nadużyciem tego pojęcia.Po drugie, o ile wiem,
Aukcje internetowe planowane przez NBP to nic innego jak zwykła obłuda autorów pomysłu i próba ordynarnego drenażu kieszeni klientów. Po pierwsze, użycie terminu
" aukcja " w zestawieniu z nakładami monet srebrnych rzędu 100000 sztuk jest, delikatnie mówiąc, sporym nadużyciem tego pojęcia.Po drugie, o ile wiem, na aukcjach z prawdziwego zdarzenia mam możliwość śledzenia na bieżąco ofert cenowych innych uczestników aukcji, tutaj natomiast NBP zastrzega sobie wyłączność monitorowania ofert. Co jest Panowie z NBP, zabawa w głupiego Jasia?, z tym, że głupim Jasiem po raz kolejny ma być klient?... W sklepie numizmatycznym, gdzie mam abonament srebrny za rok 2009, za sam abonament roczny zapłaciłem 10zł a za każdą monetę srebrną 2zł więcej, dla przykładu srebrny Popiełuszko - 71zł przy cenie emisyjnej 69 zł. Absolutnie nie czułem abym przepłacił, żadnych kolejek, miła kulturalna obsługa.A teraz co?, za jaką cenę kupię na aukcji porównywalną srebrną monetę? Licytuję w ciemno,tylko Bank będzie wiedział ile podczas danej aukcji oferują pozostali uczestnicy licytacji, zakładając, że jestem kolekcjonerem, nie inwestorem, ile będę musiał wylicytować aby zwiększyć swoją szansę na otrzymanie upragnionej monety?... 300, 500,1000zł? Pewnie i tacy, choć nieliczni, szaleńcy się znajdą tyle że to NBP sam ustawi się w roli spekulanta niszcząc przy okazji kolekcjonerstwo, szczególnie wśród mniej zamożnych klientów.Po trzecie wreszcie Panowie z NBP, tłumaczycie obłudnie,że to w trosce o dostępność monet kolekcjonerskich dla indywidualnego klienta bo, jak sami stwierdzacie, do tej pory do oddziałów okręgowych do indywidualnej sprzedaży trafiał niewielki procent nakładu a zdecydowana większość do firm, niekoniecznie - jak można się domyślić - zawsze numizmatycznych.Nie dajmy się zwariować. Przecież to NBP decyduje o takiej a nie innej polityce dystrybucji monet, a więc jest w 100 % odpowiedzielny za to, że tak niewielki procent nakładu trafia do oddziałów okręgowych Banku a nie Nowakowa czy Kowalski którzy chcą po cenie emisyjnej kupić jedną lub dwie srebrne monety kolekcjonerskie. Zresztą w swoich zapowiedziach Bank stwierdza, że w dalszym ciągu większość nakładów będzie szła dla firm, więc, moim skromnym zdaniem dostępność, załóżmy, atrakcyjnej kolekcjonersko monety dla klienta zwiększy się o tyle, o ile będzie chciał robić za " jelenia " i przepłacać Bankowi. I tu dochodzimy chyba do sedna problemu. Wygląda na to, że NBP trochę pozazdrościł spekulantom numizmatycznym których w dużej mierze sam wykreował i postanowił samodzielnie wziąść się za spekulacje i to na dużą skalę. No cóż, ma prawo.Tyle, że straci uczciwy, niezamożny klient którego nie będzie stać na przepłacanie spekulantom, bo i co niektóre firmy numizmatyczne będą starały się " nowatorski " pomysł NBP wykorzystać. Ale to już, sowicie opłacanych Panów czy Pań z NBP nie interesuje...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki