Firmy z Chin czy Turcji od wtorku mają w praktyce minimalne szanse na to, by zawrzeć umowę i zrealizować publiczne zamówienie w Polsce - informuje we wtorek „Rzeczpospolita”.


Jak zaznacza dziennik, to skutek wejścia w życie długo oczekiwanej przez rynek, a zwłaszcza rodzimych przedsiębiorców, nowelizacji prawa zamówień publicznych.
„W myśl nowych regulacji podmioty z tzw. państw trzecich nie mogą samodzielnie (a także w konsorcjum z wykonawcą z Unii Europejskiej lub jako podwykonawca) ubiegać się o publiczny kontrakt w Polsce. Chyba że zamawiający wyraźnie w ogłoszeniu zdecyduje, że chce ich dopuścić. Za państwa trzecie uznaje się te spoza Unii, które nie są stroną tzw. porozumienia GPA. O polskie zamówienia wciąż mogą zatem bez przeszkód ubiegać się np. firmy z USA, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii czy Ukrainy” - zaznacza gazeta.
Jak podkreślono, wartość zamówień udzielonych w 2024 r. wykonawcom, którzy tracą właśnie łatwy dostęp do naszego rynku, sięgnęła 20 mld zł. „Prawnicy w ocenie nowelizacji są podzieleni. Zdaniem niektórych to krok w stronę zapowiadanej repolonizacji i umocnienia pozycji krajowych wykonawców. Nie brak jednak głosów, że Polska znów postawiła na nadregulację, niepotrzebnie wiążąc ręce zamawiającym” - czytamy w „Rz”.
PZPB: nowelizacja dot. rynku zamówień publicznych to dopiero pierwszy krok w repolonizacji
Nowelizacja prawa zamówień publicznych, ograniczająca dostęp do rynku dla wykonawców spoza UE, to dobra wiadomość dla krajowych firm budowlanych, ale i dopiero pierwszy krok w kwestii repolonizacji polskiego rynku; przepisy nadal mogą zawierać luki - ocenia wiceprezes PZPB Damian Kaźmierczak.
Nowelizacja Prawa zamówień publicznych, przygotowywana przez rząd i podpisana przez prezydenta Karola Nawrockiego 21 sierpnia wdraża wyrok TSUE z października 2024 r. (C-652/22) do polskiego porządku prawnego. Nowe przepisy weszły w życie we wtorek; ograniczają dostęp do rynku dla wykonawców spoza Unii Europejskiej, w szczególności z Turcji, Kazachstanu i Chin.
Zdaniem Kaźmierczaka, mitem jest, że azjatyckie firmy gwarantują publicznym zamawiającym niższe ceny.
"Konkurencja na polskim rynku budowlanym jest tak silna, że krajowi wykonawcy oferują państwowym inwestorom atrakcyjne ceny, bez konieczności angażowania podmiotów spoza Europy. Dla przykładu, w ostatnich tygodniach oferty na budowę strategicznego odcinka Rail Baltica Białystok-Ełk złożyło pięć konsorcjów, złożonych z kilkunastu firm dobrze znanych i obecnych na polskim rynku od lat. Pięć konsorcjów krajowych zgłosiło chęć udziału w dialogu konkurencyjnym na budowę terminala lotniska CPK – nie było tam żadnej firmy z Azji, nawet z Japonii czy Korei Południowej, które mogły w przetargu startować" - ocenił wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) w przesłanym komentarzu.
Dodał, że nadużyciem jest stwierdzenie, jakoby Polska potrzebowała wsparcia wykonawców z Azji przy realizacji trudnych inwestycji infrastrukturalnych. Jego zdaniem polskie firmy mogą je realizować samodzielnie lub przy wsparciu innych podmiotów z Europy.
Kaźmierczak uważa, że konkurencja jest korzystna dla rynku, o ile odbywa się na równych zasadach i nie destabilizuje polskiej gospodarki.
"Zmiana podejścia naszych zamawiających rozpoczęła się jeszcze przed nowelizacją, wpisując się w szerszy nurt zapowiedzi +repolonizacji gospodarki+, ogłoszonej przez premiera Tuska w kwietniu i maju br. PKP PLK jako pierwsza wykluczyła firmy z Turcji, Chin i Kazachstanu z przetargów kolejowych. Podobne kroki podjęły GDDKiA w zamówieniach drogowych oraz CPK przy przetargu na terminal lotniczy. W ich ślady poszła PGE, zamykając rynek przed azjatyckimi wykonawcami w inwestycjach związanych z budową bloków gazowych w Rybniku i Gryfinie. Część zamawiających zmieniła stanowisko w trakcie procesu – na przykład Gaz-System, który wcześniej wybrał tureckich wykonawców do budowy terminala FSRU w Gdańsku, niedawno zamknął możliwość udziału firm spoza UE w przetargach na dostawy, na przykład rur" - dodał.
Wiceprezes PZPB dodał, że ta zmiana to pierwszy krok w kwestii repolonizacji polskiego rynku budowlanego, a przepisy nadal mogą zawierać liczne luki. (PAP Biznes)
doa/ osz/ aop/
par/ ktl/