Mieszkania na wynajem są coraz bardziej atrakcyjną alternatywą dla lokat bankowych i giełdy. Stopy zwrotu rdr wzrosły o blisko 10 proc., co oznacza, że na wynajmie można zarobić dwu-, trzykrotnie więcej niż w banku. Zakupom mieszkań sprzyja również oferta deweloperska, która pod względem lokalizacji i funkcjonalności jest w tej chwili dużo bardziej dopasowana do oczekiwań nie tylko kupujących, ale i potencjalnych najemców.


Z drugiej strony sytuacja na giełdzie nie zachęca inwestorów indywidualnych do większego kupowania akcji, więc nie ma za bardzo alternatywy dla inwestycji mieszkaniowych. Ryzyko polityczne kładzie się cieniem na warszawskim parkiecie od kilku miesięcy, ale nawet na dotychczas bezpiecznym sektorze bankowym. To dalszy ciąg przekraczania granic, które zapoczątkowała nacjonalizacja OFE i sfinansowanie strat SKOK-ów przez klientów banków.
Moralna dekapitalizacja stabilnego sektora bankowego okazało się polską specjalnością ostatnich kilku miesięcy i tygodni, co już przekłada się na spadek zaufania nie tylko inwestorów, ale i klientów. To czego nie zepsuł największy kryzys finansowy ostatniego półwiecza, politycy roztrwaniają w trakcie populistycznej i bezsensownej kampanii wyborczej.
Do wyjaśnienia kierunku polityki gospodarczej w Polsce po wyborach raczej nic się nie zmieni. Na przekór politykom gospodarka realna radzi sobie natomiast bardzo dobrze. Wzrost gospodarczy przyspiesza i z rynku pracy docierają dobre informacje o wzroście zatrudnienia. W takich okolicznościach wzrost cen wynajmu, szczególnie w aglomeracjach, jest odzwierciedleniem rosnącego popytu.
Drogi wynajem utrzyma się tak długo, jak koniunktura gospodarcza w Polsce będzie się poprawiać i póki stopy procentowe nie zaczną gwałtownie rosnąć, na co się raczej w najbliższych latach nie zanosi. Koniunktura zależy przede wszystkim od popytu na polskie usługi i towary w strefie euro oraz coraz bliższego napływu środków unijnych z nowej perspektywy budżetowej. W pewnym stopniu również od tego, co rządowi, zarówno staremu jak i nowemu, uda się poprawić lub zepsuć w wyścigu o władzę. Co ciekawe ewentualna niepewność polityczna tradycyjnie (przynajmniej w Polsce) promuje inwestycje w nieruchomości. Polacy nadal zakup nieruchomości uważają za najbezpieczniejszą formę inwestowania. Nie mylić ze spekulacją.