REKLAMA

Naukowcy z PAN prognozują: za kilkadziesiąt lat z polskich lasów może zniknąć 75 proc. drzew

2019-09-03 07:00
publikacja
2019-09-03 07:00

Współcześni 30-40-latkowie mogą dożyć czasów, gdy z polskich lasów zniknie 75 proc. drzew, a wraz z nimi setki gatunków innych roślin, a także grzybów i zwierząt - prognozują naukowcy z PAN, w udostępnionym PAP opracowaniu.

fot. Michał Kość / / FORUM

Jednym z zagadnień badanych współcześnie przez naukowców jest globalny kryzys klimatyczny. Jego konsekwencjami są m.in. coraz częściej obserwowane ekstremalne zjawiska pogodowe, nienotowane w historii wysokie lokalne temperatury, długie okresy suszy, pustynnienie oraz zmniejszenie liczby gatunków.

Wśród naukowców panuje konsensus, że najważniejszą przyczyną obecnego kryzysu klimatycznego jest działalność człowieka. Tymczasem stężenie CO2 w atmosferze systematycznie rośnie.

Grupa naukowców z PAN zastanawia się, w jaki sposób można byłoby załagodzić efekty kryzysu klimatycznego na terenie Polski i uchronić rodzime zasoby naturalne przed zniszczeniem.

"Wskazujemy groźne konsekwencje, które już zaczynają dotykać otaczającą nas przyrodę. Jest naszym obowiązkiem mówić o tym głośno" - powiedział PAP prezes PAN prof. Jerzy Duszyński. Jest on współautorem komunikatu napisanego wspólnie z innymi naukowcami akademii: prof. Andrzejem Grzywaczem, dyrektorem Instytutu Dendrologii PAN - Andrzejem M. Jagodzińskim, dyrektorem Ogrodu Botanicznego PAN - dr. Pawłem Kojsem, wicedyrektorem Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN - prof. Krzysztofem Kujawą i wiceprezesem PAN - prof. Romualdem Zabielskim. Dokument powstał na podstawie wniosków, które naukowcy wyciągnęli na podstawie analiz, które opublikowali w ostatnim czasie na łamach periodyków naukowych, m.in. w "Global Change Biology".

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy

Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Naukowcy w komunikacie przesłanym PAP zauważają, że najefektywniejszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Pomocne mogą być też lasy. Naukowcy zwracają uwagę, że potencjał drzew i lasów w wychwytywaniu dwutlenku węgla z atmosfery jest bowiem duży.

Przypominają, że lesistość Polski wzrasta od zakończenia II wojny światowej - obecnie to prawie 30 proc. powierzchni naszego kraju. Podkreślają jednak, że nie każde odnowienie lasu przyniesie spodziewane rezultaty, bo zmiany klimatu postępujące według wielce prawdopodobnego, ale umiarkowanego scenariusza, bardzo zmienią szatę roślinną w Polsce.

Badacze wyliczają, że są gatunki drzew, które je przeżyją: jodła pospolita, buk zwyczajny, jesion wyniosły, dąb szypułkowy i dąb bezszypułkowy. Są też gatunki, które na obszarze Polski będą występować zdecydowanie rzadziej: sosna zwyczajna, świerk pospolity, modrzew europejski oraz brzoza brodawkowata.

"To szokujące dane, gdy weźmie się pod uwagę to, że sosna stanowi 58,5 proc., brzoza 7,5 proc., a świerk 6,4 proc. powierzchni lasów w Polsce" - alarmują naukowcy. Z analiz naukowców z PAN wynika, że w perspektywie kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, mogą z polskich lasów zniknąć gatunki drzew, które dzisiaj stanowią główny składnik drzewostanów na blisko 75 proc. ich powierzchni.

"Za tym nastąpi zagłada setek gatunków grzybów oraz zwierząt. Istotnie zmieni się nasza przyroda. To zatrważający, ale wysoce prawdopodobny scenariusz" - zauważają. "Należy zrobić wszystko, aby ten ponury scenariusz przebiegł możliwie najłagodniej. Jednym z pilnych działań, które zmniejszy jego surowość, będzie sadzenie gatunków drzew dobrze przystosowanych do przewidywanych zmian klimatu. Polska Akademia Nauk deklaruje gotowość i wolę przyjęcia roli konsultanta merytorycznego tego programu" - piszą naukowcy.

Stwierdzają, że leśnicy w ramach zrównoważonej gospodarki leśnej już obecnie przebudowują lasy w Polsce - to może być pewną receptą przeciwdziałającą ich wizji. W miejsce drzewostanów sosnowych czy świerkowych rosnących na żyznych siedliskach wprowadzają np. dęby, buki, lipy i klony - gatunki drzew, dla których te siedliska są optymalne.

Badacze przeanalizowali też rokroczne nasadzenia wykonywane przez Lasy Państwowe w postaci 500 mln drzew. Jak piszą, są to obecnie niemal wyłącznie odnowienia, czyli drzewa sadzone w miejsce drzew wyciętych. Dodatkowo, co roku na innych terenach sadzi się ok. 300 milionów drzew.

W ocenie naukowców taki sposób zalesiania nie wpłynie znacząco ani na powierzchnię lasów w Polsce, ani na poziom węgla zmagazynowanego w drzewach. "Kiedy wycinamy duże drzewa i wywozimy je z lasu, a na ich miejsce sadzimy młode drzewka, w sumie w lesie ubywa drewna magazynującego dwutlenek węgla" - zauważają.

Profesorowie podkreślają ponadto, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy zwiększeniem o 500 milionów liczby dużych drzew na terenie Polski, a posadzeniem 500 milionów młodych drzew ze szkółek leśnych - bo tylko niewielka część z nich osiągnie dojrzały wiek.

Stawiają też pytanie: "czy w Polsce jest miejsce na 500 milionów nowych drzew, które dożyją wieku dojrzałości biologicznej". Widzą jednak rozwiązanie tego dylematu. Jak piszą, można zalesić ok. 2 mln hektarów najsłabszych gruntów oraz tereny górskie, zwłaszcza w obszarach zlewni najważniejszych rzek Polski. Dzięki temu - w ich ocenie zwiększyłoby się przy okazji bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.

"W ten sposób osiągnęlibyśmy lesistość na obszarze Polski ok. 11 mln ha i w praktyce zwiększylibyśmy potencjał magazynowania CO2 w naszych lasach o co najmniej 10 proc. Proponowane 500 milionów dorodnych drzew pozwoliłyby podnieść lesistość Polski do poziomu ok. 35 proc." - konkludują. (PAP)

autor: Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/

Źródło:PAP
Tematy
Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Komentarze (25)

dodaj komentarz
1984
"Kiedy wycinamy duże drzewa i wywozimy je z lasu, a na ich miejsce sadzimy młode drzewka, w sumie w lesie ubywa drewna magazynującego dwutlenek węgla"

Proszę szanownych profesorów o ścisłość bo wprowadzają ludzi w błąd. To zdanie sugeruje, że jak drzewa zostaną w lesie to zwiększy się ilość pochłanianego CO2. Bzdura!
"Kiedy wycinamy duże drzewa i wywozimy je z lasu, a na ich miejsce sadzimy młode drzewka, w sumie w lesie ubywa drewna magazynującego dwutlenek węgla"

Proszę szanownych profesorów o ścisłość bo wprowadzają ludzi w błąd. To zdanie sugeruje, że jak drzewa zostaną w lesie to zwiększy się ilość pochłanianego CO2. Bzdura! Powyżej pewnego wieku (dla każdego gatunku inny) drzewo wiecej emituje CO2 niż pochłania. Po prostu procesy rozkładu przez mikroorganizmy przeważają nad fotosyntezą. Po obumarciu drewno emituje CO2 jak węgiel lub ropa.

Jeżeli wytniemy dojrzałe drzewo i zrobimy z niego stół lub szafę CO2 zostanie zakumulowane na kolejne dziesiąt lat. Im więcej drewna w naszych domach tym lepiej. A posadzone w ich miejsce podczas wzrostu pochłaniają CO2. Chyba o to chodzi zielonym?
and00
Pogubili się coś z tymi liczbami drzew
Nasadzenia to 500mln, na miejsce wyciętych drzew, ale ilościowo czy obszarowo?
Chyba obszarowo, bo wiadomo że stare drzewa zajmują więcej miejsca niż młodniku
I dodatkowo 300mln drzew, to 60% więcej niż wycinamy, czyli raczej dobrze, tym bardziej że lasów przybywa, a i na hektarze
Pogubili się coś z tymi liczbami drzew
Nasadzenia to 500mln, na miejsce wyciętych drzew, ale ilościowo czy obszarowo?
Chyba obszarowo, bo wiadomo że stare drzewa zajmują więcej miejsca niż młodniku
I dodatkowo 300mln drzew, to 60% więcej niż wycinamy, czyli raczej dobrze, tym bardziej że lasów przybywa, a i na hektarze coraz więcej drewna, bo drzewostany starsze.

A dwutlenek węgla... to już Niemcy by musieli zabronić wybuchać wulkanom, bo Polski się nie posłuchają.
specjalnie_zarejstrowany1
No to jak to sie ma do informacji ze Polska jest w top 3 na swiecie w ciagu ostatnich 30 lat pod wzgledem sadzenia drzew. Sadzi sie ich podobno 30 mld rocznie a wycina 1 mld. Prof Duszynski twierdzi ze te dane sa przeklamane? Ja go bardziej pamietam z polityki niz naukowej publicystyki.
zenonn
Roślinom do życia potrzebny jest dwutlenek węgla. Im więcej CO2 tym więcej roślin. Produktem odpadowym roślin jest tlen potrzebny zwierzętom. Najwięcej dwutlenku węgla produkują oceany.
Produkcja CO2 przez człowieka jest nieistotna.
Różne rzeczy były już szkodliwe, masło, pomidory, margaryna,... Leczono arszenikiem,...
Jak
Roślinom do życia potrzebny jest dwutlenek węgla. Im więcej CO2 tym więcej roślin. Produktem odpadowym roślin jest tlen potrzebny zwierzętom. Najwięcej dwutlenku węgla produkują oceany.
Produkcja CO2 przez człowieka jest nieistotna.
Różne rzeczy były już szkodliwe, masło, pomidory, margaryna,... Leczono arszenikiem,...
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze
nostromo25
"Najwięcej dwutlenku węgla produkują oceany." XDDDDDD
zenonn odpowiada nostromo25
Antropogeniczny CO2 to niewielki procent emisji
"Oceany zawierają 37400 miliardów ton (Gt) węgla, biomasa lądowa 2000-3000 Gt. Atmosfera zawiera 720 miliardów ton CO2, a ludzie dostarczają tylko 6 Gt. Oceany, lądy i atmosfera ciągle wymieniają CO2, więc dodatkowy wkład człowieka jest niesłychanie mały. Mała zmiana w równowadze
Antropogeniczny CO2 to niewielki procent emisji
"Oceany zawierają 37400 miliardów ton (Gt) węgla, biomasa lądowa 2000-3000 Gt. Atmosfera zawiera 720 miliardów ton CO2, a ludzie dostarczają tylko 6 Gt. Oceany, lądy i atmosfera ciągle wymieniają CO2, więc dodatkowy wkład człowieka jest niesłychanie mały. Mała zmiana w równowadze między oceanami i powietrzem spowodowałaby dużo poważniejszy wzrost niż wszystko, co my możemy zrobić" (Jeff Id)

https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-wegla-emitowany-przez-czlowieka-nie-ma-znaczenia-31
zenonn odpowiada nostromo25
https://www.salon24.pl/u/stanislawzaryn/142856,ekologia-czy-ekonomia-kilka-slow-o-co2
zenonn odpowiada nostromo25
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C396720%2Cbaltyk-emituje-wiecej-co2-niz-moze-pochlonac.html
glos_rozsadku
Drodzy lewacy, to człowiek jest najważniejszą istotą a nie zwierzątka i roślinki.
glos_rozsadku
jakiś lewak ekolog aż 16 razy przeładowywał ip by mnie zminusować hahahaha. Pozdrawiam.

Powiązane: Ochrona klimatu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki