REKLAMA

ANALIZAPrądu z morskich wiatraków Polska potrzebuje jak tlenu. To powinien być sztandarowy projekt ponad podziałami i na pokolenia

Michał Niewiadomski2025-09-03 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-09-03 06:00

Rozpoczynając budowę Morskich Farm Wiatrowych w ramach projektów pierwszej fazy, musimy patrzeć na perspektywy rozwoju nie tylko samej energetyki, ale i całej gospodarki. To powinien być sztandarowy projekt ponad podziałami łączący nie tylko nowe sektory, ale i pokolenia.

Prądu z morskich wiatraków Polska potrzebuje jak tlenu. To powinien być sztandarowy projekt ponad podziałami i na pokolenia
Prądu z morskich wiatraków Polska potrzebuje jak tlenu. To powinien być sztandarowy projekt ponad podziałami i na pokolenia
fot. Mateusz Sciborski / / Shutterstock

W lipcu na Bałtyku zaczęły się kręcić największe w Europie turbiny wiatrowe o mocy 15 MW. To wiatraki stawiane przez Baltic Power, spółkę Orlenu i Northland Power. Docelowo na wysokości Kopalina stanie 75 turbin i łącznej mocy 1200 MW. Nieco na wschód na tyłach plaży w Kopalinie pracuje już ekipa robiąca przewiert sterowany pod dnem, którym przebiegnie kabel wyprowadzający moc z największej polskiej morskiej farmy wiatrowej – Baltica 2 o mocy 1500 MW budowanej przez PGE i Orsted. 

Na zachód od farmy Northland Power powstanie farma BC Wind budowana przez Ocean Winds. Kilka dni temu spółka podpisała umowę z Tele-Foniką i spółą P&Q  na realizację tzw. lądowej ławy kablowej dla projektu morskiej farmy wiatrowej BC-Wind oraz dostawę lądowego eksportowego systemu kablowego.

Nieopodal Kopalina i Choczewa w Osiekach Lęborskich trwa budowa wielkiej stacji Polskich Sieci Elektroenergetycznych, do której zostaną pociągnięte kable wyprowadzające moc z morskich farm wiatrowych i planowanej elektrowni jądrowej w Choczewie. Z tej stacji popłynie prąd na południe kraju.

To pierwszy etap wyprowadzania mocy z północy kraju na południe, w planach jest również budowa kabla stałoprądowego HVDC znad morza na Śląsk.

Po latach planowania, politycznych przepychanek odnośnie do lokalizacji portu instalacyjnego morska energetyka wiatrowa wreszcie zaczyna nabierać tempa. Wreszcie, bo potrzebujemy jej jak tlenu. Powodów jest kilka:

1. Potrzebujemy nowych mocy i to jak najszybciej, bo do 2040 r. spadnie moc zainstalowana w energetyce węglowej z 20 do ok. 5 GW, w tym czasie wypadnie z systemu m.in. Bełchatów – największa elektrownia węglowa w Polsce i całej UE i jednocześnie największy emitent CO2 w Unii;

2. Potrzebujemy zielonych mocy, bo w obliczu katastrofy klimatycznej musimy przestać spalać węgiel i ograniczyć emisję CO2 (denialiści klimatyczni niech zaczną wreszcie łączyć kropki.

W tym roku mimo niezbyt upalnego lata mamy rekordowo niski poziom Wisły i innych rzek – co pokazuje, że zmiany klimatu zaczęły zachodzić znacznie wcześniej i jest to skomplikowany układ zależności, który wymknął się spod kontroli i ciężko nim zarządzać). Ponadto zielonej energii potrzebują do swojej działalności światowe koncerny i chcąc nie tylko ściągnąć, ale i utrzymać inwestorów musimy taką energię dostarczyć;

 3. Potrzebujemy wreszcie mocy z wiatraków, bo jest to energia najtańsza. Oczywiście, prąd jest najtańszy z wiatraków na lądzie, gdzie według IRENA (Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej) z 2021 r. LCOE (ang. Levelized Cost of Electricity - uśredniony koszt wytwarzania energii elektrycznej, który określa minimalną cenę potrzebną do pokrycia wszystkich kosztów inwestycyjnych, operacyjnych i finansowych instalacji w całym jej cyklu życia) dla wiatraków na lądzie wynosiło ok. 35 USD/MWh, ale ten rodzaj energetyki nie ma szczęścia do polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy od lat blokują jej rozwój.

Energetyka z morskich wiatraków jest oczywiście droższa od tych lądowych tutaj LCOE wynosi ok. 75 USD/MWh, ale prawdą jest, że ich budowa ciągnie za sobą o wiele większe koszty związane w dużej mierze z logistyką.

W ramach projektów I fazy do 2030 r. powstaną farmy wiatrowe na Bałtyku o mocy 5,9 GW, mają one kontrakty różnicowe CfD na 25 lat. W 2021 r. ustalono kwotę 320 zł/MWh i jest ona corocznie indeksowana o inflację. Teraz jest to kwota 445 zł/MWh, a średnia cena energii na giełdzie w  2025 r. wynosi 428 zł.

Dla projektów II fazy wysokość kontraktu będzie ustalana w drodze aukcji, gdzie wygra ten podmiot, który zaoferuje najniższą ofertę na sprzedaż energii. W związku z tym, że projekty II fazy będą lokalizowane w różnej odległości od brzegu wyznaczono progi od 486 zł do 512 zł/MWh. Na 17 grudnia Urząd Regulacji Energetyki zaplanował aukcje dla projektów II fazy.

W niedawnym wywiadzie dla portalu wysokienapiecie.pl prezes PSE Grzegorz Onichimowski skrytykował branżę m.in. za licytowanie się z rządem na ceny maksymalne (branża oczekiwała, że będą wyższe). Jego zdaniem rodzi to obawy, że oferty w aukcji będą bliskie poziomu cen maksymalnych, a te odstają już od cen hurtowych prądu.

Kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych prezes PGE Baltica Bartosz Fedurek przypomniał, że w odróżnieniu od innych krajów koszty wyprowadzenia mocy na ląd z morskich farm wiatrowych biorą na siebie firmy budujące farmy, co podnosi koszty CAPEX-u o ok. 30 proc. Jego zdaniem w ostatnich 2-3 latach developerzy OZE mieli do czynienia z trudną sytuacją spowodowaną wysoką dynamiką inflacji, wysokim poziomem stóp procentowych, wojną na Ukrainie i nową polityką USA.

Jak pisze Fedurek:

„offshore nigdy nie był i nie miał być źródłem „najtańszego prądu”. Od początku był strategiczny: rozwija przemysł, tworzy nowe miejsca pracy, daje najbardziej stabilny profil generacji spośród pogodozależnych OZE (a przez to wymaga minimalnego backup’u w źródłach sterowalnych) i na dużą skalę ogranicza zależność od węglowodorów”.

Potrzebujemy taniej energii z zero i niskoemisyjnych źródeł. Bo bez tego nie tylko przestaniemy przyciągać inwestycje, ale i stracimy konkurencyjność na rynku.

Ostatnie 35 lat to potężny skok gospodarczy i cywilizacyjny naszego kraju, czego najlepszym ukoronowaniem jest zajęcie przez Polskę 20 pozycji wśród najbogatszych krajów świata. Nasza gospodarka musi mieć kolejne motory wzrostu. Jednym z nich jest transformacja energetyczna i nowoczesne technologie produkcji energii. Mając dostęp do Bałtyku, który w naszej części charakteryzuje się nie tylko dobrymi warunkami do posadowienia morskich wiatraków, ale i całkiem obiecującą wietrznością musimy wykorzystać ten potencjał.

O ile w poprzednich dekadach Morze Bałtyckie dawało zarobić rybakom i stoczniom budującym statki, tak teraz jest szansa na budowę nowoczesnego przemysłu dającego zieloną energię.   

Źródło:
Michał Niewiadomski
Michał Niewiadomski
analityk Bankier.pl

Pracę zawodową rozpoczął w 1995 r. w Radiu Mazowsze jako reporter i prowadzący audycję ekologiczną Eko-Echo, później pracował w Rozgłośni Harcerskiej - RH Kontakt, a następnie Radiostacji. Był szefem serwisów Informacyjnych w Polskim Radiu BIS, a także w Pierwszym Programie Polskiego Radia. Pracował w TVN CNBC i "Rzeczpospolitej", kierował serwisem energia.rp.pl. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Politechniki Warszawskiej.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (64)

dodaj komentarz
ryszard-taryfiarz
A na forum-energii eu piszą, że : "Od początku roku ograniczono już ok. 991,7 GWh energii elektrycznej". Chyba starczy już tego OZE.
dasbot
".....denialiści klimatyczni niech zaczną wreszcie łączyć kropki.....". Nowomowa przysłaniająca ignorancję. Wybiałkowali lemingom czaszki, a raczej w odpowiedni sposób wykorzystali prawo Stefana-Boltzmanna do siania propagandy. "Pobawili się" albedo Ziemi, bo bajki o zaniku lodowców już w 2020, czy wyginięciu ".....denialiści klimatyczni niech zaczną wreszcie łączyć kropki.....". Nowomowa przysłaniająca ignorancję. Wybiałkowali lemingom czaszki, a raczej w odpowiedni sposób wykorzystali prawo Stefana-Boltzmanna do siania propagandy. "Pobawili się" albedo Ziemi, bo bajki o zaniku lodowców już w 2020, czy wyginięciu białych niedźwiedzi do tej daty okazały się śmieszną projekcją urojeń "gorejących" z ciągu na kasę i sławę. Czekam jeszcze na podważenie wzoru na fotosyntezę i generalnie jej zaprzeczenie, jako naturalnego zjawiska zachodzącego w przyrodzie. Na teorie spiskowe podczas słusznie minionej p(l)andemii też się powoływali. Wtedy również 3/4 naiwnych "nie połączyło kropek" i dało się dziabnąć preparatami w fazie testów, głupio ryzykując swoje zdrowie, a niektórzy przekonali się, że również i życie. Pozostaje tylko współczuć autorowi tekstu i mieć nadzieję, że kiedyś zmądrzeje albo zmieni zawód, aby się nie szmacić za pieniądze...........Clown world.
nierzad
kraj potrzebuje taniej ropy i gazu z Rosji oraz polskiego wegla.Nie potrzebujemy niemieckich wiatraków
trolley
Bankierek to jednak wspaniały portal - sprzedał by was za pare srebrników bez mrugniecia okiem hehe - niesamowici ludzie w nim pracują, powiedział bym o nich coś więcej ale no... sami wiecie :)
po_co
Przecież oni reklamowali amber gold jako wspaniałą inwestycję.
tomitomi
W tej chwili ludzkość jeszcze nie jest w stanie efektywnie pozyskiwać energię potrzebną do utrzymania życia na Ziemi - zawsze muszą być straty - zawsze muszą być koszty ! . Realizacja marzeń na tym poziomie rozwoju to mrzonki lewackich niedouczonych uczonych ! ! !
chudyjakszkapa
Mafia węglowa powoli w odwrocie....ale co nakradli nikt im nie zabierze...szkoda tylko tych wyschniętych rzek i spalonych lasów że zwierzętami...moim zdaniem i tak za późno ...widzę jak klimat się zmienił za mojego życia....stan wody rowach... inwestujcie w wodę i powiązane tematy, przekażecie dzieciom gigantyczny majątek...
trolley
moment - a gdzie zbiorniki retencyjne? stawy, zalewy? - Hiszpania zaczeła tak samo pustynnieć więc się wzięła i wyłożyła kasę i teraz przechwutuje jakieś 50% wody opadowej a u nas Polska pustynnieje więc rotacyjna mafia kasa wzieła i wyłożyła na przechwycenie jej przez okroińców hehe - to jest bardziej pochodna rządów rotacyjnych moment - a gdzie zbiorniki retencyjne? stawy, zalewy? - Hiszpania zaczeła tak samo pustynnieć więc się wzięła i wyłożyła kasę i teraz przechwutuje jakieś 50% wody opadowej a u nas Polska pustynnieje więc rotacyjna mafia kasa wzieła i wyłożyła na przechwycenie jej przez okroińców hehe - to jest bardziej pochodna rządów rotacyjnych mafii a nie tylko same zmiany klimatu do których można się dostosować
prawnuk odpowiada trolley
proponuje porównać geografię Hiszpanii i Polski......
My nie mamy gór, a Hiszpania to prawie tylko góry i doliny
trolley odpowiada prawnuk
co ma do tego geografia zadaniowcu????

Powiązane: Offshore - morska energia wiatrowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki