Złoto znów błyszczy w oczach inwestorów – nie jako relikt przeszłości, lecz jako realna odpowiedź na współczesne lęki. Choć „barbarzyński relikt” nie przynosi odsetek, jego zachowanie w obliczu wojen, kryzysów i inflacji przypomina, że w świecie zdominowanym przez niepewność to właśnie złoto pozostaje ostateczną rezerwą wartości.


Złoto od wieków pełni funkcję bezpiecznej przystani w niepewnych czasach. Już w starożytności uznawane było za symbol władzy, potęgi, zamożności i dobrobytu. Współcześnie cena złota jest szczególnie wrażliwa na napięcia geopolityczne, wojny czy recesje. Złoto nie przynosi odsetek, ale oferuje coś ważniejszego – poczucie bezpieczeństwa w czasach chaosu.
Na kształtowanie się cen złota ma także wpływ sytuacja makroekonomiczna, w tym poziom inflacji i stóp procentowych – zazwyczaj ceny „barbarzyńskiego reliktu” rosną, gdy spadają stopy procentowe i zmniejsza się rentowność papierów wartościowych albo gdy spada siła nabywcza pieniądza z powodu wysokiej inflacji. Złoto stanowi również alternatywę dla depozytów w okresie spadku zaufania do stabilności i bezpieczeństwa działalności banków.
„Z względu na swe unikalne cechy złoto jest jednym z niewielu sensownych instrumentów zabezpieczających przed ruiną monetarną i nadmiernym zadłużeniem. To prawdopodobnie jedyne płynne aktywo niezależne od relacji z wierzycielem. Jest ono niezależnym od rządu akceptowanym i uznawanym na wszystkich kontynentach środkiem płatniczym, który jak dotąd przetrwał każdą upadłość rządu i każdą wojnę” - pisał Rahim Taghizadegan w książce pt. „Szkoła austriacka praktyka inwestowania. Między inflacją a deflacją”.
Na rynkach rządzi „papierowe” złoto
Warto przypomnieć, że podaż złota jest ograniczona i stabilizuje się na poziomie ok. 3,5-4 tys. ton rocznie. Jeśli zaś chodzi o wydobycie królewskiego kruszcu, to jest ono bardzo trudne - głębokość kopalń złota dochodzi do 4000 m - i kosztowne (koszty szybko zbliżają się do 2000 USD za uncję, czyli 31,1g).
Co istotne, obrót fizycznym złotem nie stanowi nawet 1% całego handlu tym surowcem. To rynek derywatów, a nie fizycznego kruszcu wpływa na kształtowanie się ceny złota. Jak pisał Michał Kubicki, według najnowszych danych Światowej Rady Złota fundusze ETF inwestujące w złoto odnotowały największe zakupy królewskiego metalu od ponad 3 lat. Rozpędza się popyt tzw. ulicy, a według prognoz banków inwestycyjnych wsparcie złotych ETF-ów może wywindować cenę złota do ponad 4000 USD.
Tylko od początku 2025 roku dolarowe notowania złota wzrosły o prawie 23%, choć chwilami było to już nawet 31,7% po tym, jak w ubiegłym roku poszły w górę o 27,2% po zwyżce o 13,2% w 2023 r. W ciągu pięciu lat kurs „barbarzyńskiego reliktu” wyrażony w USD uległ podwojeniu.
Geopolityka a cena złota – związek nieprzypadkowy
Jak już wspomniano, notowania złota reagują na sytuację geopolityczną, która w ostatnich latach komplikuje się coraz bardziej. Spoglądając w przeszłość, możemy zobaczyć, jak reagowały ceny złota na różne wojny. I tak w okresie poprzedzającym inwazję na Irak w 2003 roku cena złota wzrosła z około 320 USD za uncję w połowie 2002 roku do około 370 USD w marcu 2003 roku. Po rozpoczęciu działań wojennych cena złota początkowo spadła, co było wynikiem krótkoterminowego uspokojenia rynków.
Również po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę inwestorzy rzucili się na złoto, cena w dniu inwazji wynosiła ok. 1900 USD za uncję i w kilka dni poszybowała do poziomu 2076,60 USD. Wcześniej, w 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję cena złota wzrosła z około 1200 USD do 1380 USD.
Współczesna wojna nie musi jednak toczyć się na polu bitwy. Podczas I wojny handlowej USA-Chiny zapoczątkowanej w 2018 roku przez prezydenta Donalda Trumpa ceny złota wzrosły z około 1200 USD w sierpniu 2018 roku do około 1550 USD za uncję we wrześniu 2019 roku.
Od 25 lat miliony świadomych decyzji mają jedno źródło - Bankier.pl:

- Jak inwestować małe kwoty? 1000 zł, 5000 zł, 10 000 zł i 100 000 zł
- Kiedy i jak zacząć oszczędzanie na emeryturę?
- Podatek liniowy czy ryczałt – jaką formę opodatkowania wybrać, aby zapłacić mniej?
- Najlepsze konta oszczędnościowe na 10 tys. zł. Stawka sięga 9 proc. rocznie
- Wellness w biurze, dodatkowe wolne i opieka psychologa. Tak pracodawcy dbają o pracowników
- Kupić czy wynająć? Policzyliśmy
- Królewski kruszec nie zawodzi. „Pozostaje ostateczną rezerwą wartości”
Złoto w czasach recesji – aktywo odporne na kryzysy
Złoto często zachowuje się odwrotnie do rynku akcji i innych ryzykownych aktywów, szczególnie w czasie recesji gospodarczych. Podczas globalnego kryzysu finansowego 2008–2009 cena złota wzrosła z około 800 USD za uncję w styczniu 2008 roku do ponad 1200 USD w grudniu 2009 roku. Wzrost ten był wynikiem zwiększonego popytu na bezpieczne aktywa oraz działań banków centralnych, takich jak luzowanie ilościowe.
Nie inaczej stało się podczas pandemii Covid-19, która wywołała tsunami na rynkach akcji. 16 marca 2020 roku cena złota wynosiła „zaledwie” 1451,50 USD, a w sierpniu 2020 roku złoto osiągnęło wówczas rekordowy poziom 2077,50 USD za uncję. Ówczesny wzrost był spowodowany m.in. przez obawy o inflację wynikającą z działań stymulacyjnych rządów. Obawy te ziściły się bardzo szybko, w latach 2022–2023, w obliczu rosnącej inflacji (spotęgowanej m.in. przez kryzys energetyczny wywołany przez inwazję Rosji na Ukrainę) i niepewności gospodarczej, cena złota utrzymywała się na wysokim poziomie, oscylując wokół 1800–2000 USD.
Od początku tego roku notowania złota mocno rosną, a napędzają je cła nakładane i zawieszane przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Kwiecień zafundował inwestorom istny rollercoaster. W skomplikowanej układance gospodarczo-politycznej mamy też upadek zaufania do USA, wizję recesji oraz notoryczne ataki Trumpa na szefa Rezerwy Federalnej Jerome Powella.
22 kwietnia dolarowe notowania złota po raz pierwszy przekroczyły poziom 3 500 USD za uncję. To nie tylko nowy nominalny, ale też realny rekord cen królewskiego metalu wyrażony w USD. Na pobicie rekordu ze stycznia 1980 roku musieliśmy poczekać ponad 45 lat. A to dlatego, że ówczesne 850 USD/oz. w dzisiejszym pieniądzu byłoby warte 3493,95 USD.
Złoto a banki centralne
W ciągu ostatniego stulecia na rynku złota wiele się zmieniło, co wywarło znaczący i nieodwracalny wpływ na globalną gospodarkę oraz waluty większości krajów świata. Jeszcze w XIX w. królewski kruszec był podstawą systemu waluty złotej, w ramach którego złoto stało się powszechnie uznawanym pieniądzem międzynarodowym zabezpieczającym wartość pieniądza papierowego. Po II wojnie światowej na mocy porozumienia w Bretton Woods stworzono system dewizowo-złoty i poprzez jego wartość wyznaczano wzajemne kursy walutowe państw członkowskich MFW.
I choć „złoty standard” upadł w 1971 roku, kiedy to Stany Zjednoczone zaprzestały wymienialności dolara na złoto, to do dziś królewski kruszec stanowi istotny element aktywów rezerwowych banków centralnych, będąc nie tylko elementem dywersyfikacji aktywów, ale także zabezpieczeniem przed ryzykiem walutowym i inflacyjnym.
W ostatnich miesiącach obserwuje się znaczące zakupy złota przez banki centralne. Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku banki centralne nabyły łącznie 243,7 ton złota. Wśród największych instytucjonalnych kupujących znalazły się m.in. Narodowy Bank Polski (49 t), który był też największym kupującym w całym 2024 r., Ludowy Bank Chin (13 t), Narodowy Bank Kazachstanu (6 t), Czeski Bank Narodowy (5 t) oraz Turecki Bank Centralny (4 t).
Narodowy Bank Polski kontynuował zakupy złota również w kwietniu, dzięki czemu polskie rezerwy królewskiego metalu przebiły poziom 500 ton i są już większe od tych zgromadzonych przez Europejski Bank Centralny. Kwiecień był też szóstym miesiącem z rzędu, w którym powiększyły się oficjalne zasoby złota Państwa Środka, choć w oficjalne dane mało kto wierzy, po wielu latach „złotego milczenia” Pekinu.
Podsumowując złoto pozostaje jednym z najbardziej niezawodnych aktywów w czasach niepewności. Jego wartość jako „bezpiecznej przystani” była wielokrotnie potwierdzana w okresach kryzysów, wojen i recesji. Reakcje rynku złota na geopolitykę oraz działania banków centralnych pokazują, że mimo rozwoju technologii i finansów, stare zasady jeszcze się nie zdezaktualizowały.
Jest to pierwszy z tekstów, który publikujemy w ramach cyklu Tydzień złota. Wszystkie znajdą się pod tym linkiem.

























































