REKLAMA
TYLKO U NAS

Polski konsument uśmiecha się coraz mniej. To przez rachunki za prąd?

Krzysztof Kolany2024-07-17 11:02główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-07-17 11:02

Lipiec był kolejnym miesiącem pogorszenia nastrojów konsumenckich – wynika z najświeższych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Jedną z hipotez jest negatywny wpływ drastycznych podwyżek cen energii elektrycznej.

Polski konsument uśmiecha się coraz mniej. To przez rachunki za prąd?
Polski konsument uśmiecha się coraz mniej. To przez rachunki za prąd?
fot. Jacek Sielski / / FORUM

W czerwcu Polacy dostali nowe rachunki za gaz i energię elektryczną. Choć rząd uspokajał, że „średnie” podwyżki będą nie aż tak wielkie, to w niektórych przypadkach nowe stawki mocno uderzyły po kieszeni gospodarstwa domowe. I to właśnie ten czynnik chyba jest widoczny w lipcowym badaniu konsumentów.

W lipcu obliczany przez GUS bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) obniżył się o 2,0 pkt., do poziomu -14 pkt., To najniższa wartość tego wskaźnika w tym roku. Wyraźnie (o 3,3 pkt.) w dół poszedł też wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który w lipcu spadł do -11,6 pkt. Był to już czwarty z rzędu miesiąc pogorszenia tego wskaźnika.

Bankier.pl na podstawie GUS

Niepokoi zwłaszcza zachowanie wskaźnika wyprzedzającego (WWUK), który od początku roku znajduje się w jednoznacznym trendzie spadkowym. Nie są to może jakieś dramatyczne spadki, ale sygnalizują, że konsumenci nie za bardzo zamierzają szastać gotówką. A przynajmniej nie w takim stopniu, jak to deklarowali w latach 2017-19, gdy po raz pierwszy (i jak na razie ostatni) w historii BWUK i WWUK przybrały wartości dodatnie.

Zarówno BWUK, jak i WWUK mogą przyjąć wartość od -100 pkt do 100 pkt. Odczyty ujemne świadczą o liczbowej przewadze respondentów negatywnie oceniających sytuację finansową swojego gospodarstwa domowego, jak i kondycję ekonomiczną kraju.

Konsument „nie kupuje” uśmiechniętej narracji?

Odczyty wskaźników koniunktury konsumenckiej stoją w sprzeczności z tezami lansowanymi przez większość ekonomistów. Od początku roku oczekiwali oni, że rekordowo silny wzrost płac realnych w gospodarce (i to zarówno w sektorze dużych przedsiębiorstw, jak i w budżetówce) napędzi popyt konsumpcyjny i wywoła handlowy boom. Póki co dane nie potwierdzają takiego scenariusza. Nie znamy jeszcze danych za czerwiec (GUS pokaże je w przyszłym tygodniu), ale majowe wyniki sprzedaży detalicznej nie były zachwycające (choć też nie były beznadziejnie słabe).

Może się zatem okazać, że modna kilka miesięcy temu hipoteza konsumpcyjnego boomu nie zostanie zrealizowana (a przynajmniej w tym roku). Wygląda na to, że polski konsument jednak postanowił odbudować oszczędności poważnie naruszone podczas inflacyjnego kryzysu z lat 2021-23. I teraz nawet stabilizacja cen w sklepach nie za bardzo jest w stanie skłonić go do szerszego otwarcia portfela. Tym bardziej, że ceny wielu podstawowych usług wciąż rosną w bardzo szybkim tempie. Do tego doszła lipcowa podwyżka rachunków za energię, która jeszcze mocniej uderzy w gospodarstwa domowe dopiero w sezonie grzewczym.

Nasilają się oczekiwania inflacyjne

To wszystko wiedzie nas do innego ważnego subindeksu, który GUS publikuje w ramach badania koniunktury konsumenckiej. Jest nią GUS-owska miara oczekiwań inflacyjnych, które w lipcu uległa skokowemu nasileniu. Wskaźnik ten poszedł w górę z 21,4 pkt. w czerwcu do 30,1 w lipcu. Był to najwyższy odczyt od stycznia ubiegłego roku. Co prawda wciąż nie jest to poziom tak wysoki, jak w latach 2019-23, ale jego silny wzrost budzi obawy o utrzymanie w ryzach inflacji CPI w kolejnych kwartałach.

Bankier.pl na podstawie GUS

Reasumując, polski konsument w ostatnich miesiącach wydawał realnie więcej niż rok temu, ale chyba niespecjalnie się z  tego cieszył. Teraz uśmiecha się jeszcze rzadziej i w najprawdopodobniej coraz bardziej obawiają się wpływu rosnących cen energii na swoją kondycję finansową. To wszystko może storpedować zbyt optymistyczne szacunki wzrostu gospodarczego na drugą połowę roku.

Wakacje na giełdzie. Spróbuj z nami swoich sił w inwestowaniu. Kliknij, aby dowiedzieć się więcej (fot. Bankier.pl / )
Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (68)

dodaj komentarz
1as
Uśmiecha się już tylko na widok represji wobec poprzedniej władzy, ale zaraz zrozumie, że tym żołądka nie zapełni.
kartel
Nasila sie pesymizm spowodowany dzaiłanimi nowej władzy która nie spełniła żadnych obietnic wyborczych. W mysleniu rewolucyjnej tłuszcy która doprowadziłe do rządów PO i resztę komuny budzi sie realizm i sta oczekiwania że PO umie tylko gospodarke niszczyć
kartel
Uśmiechnięta Polska uśmiecha się mniej?? To nimożliwe. Przed wojną ceny gazu na giełdach były 30% wyższe niż teraz a gaz na rachunkach 15% tańszy:) PO to zawsze grabież i niszcenie gospodarki
kartel
Jak nowa władza okrada obywateli :) Ceny gazu na giełdzie w stosunku do 2020 roku 30% w dół a gaz sporzedawany Polakom 30% w górę. Nowa uśmiecnięta Polska rżnie Polaków na 60%. A rewolucyjna tłuszca rechocze bo aresztują człowieka z immunitetem łamiąc prawo mniędzynarodowe.
lpg_plus_benzyna
Na szczęście będzie darmowa pitca, benzyna po 5,19 oraz wyższa kwota wolna od podatku. No i to, co dla Polaków najważniejsze - moc uśmiechu!
men24a
Do tego zmierza że benzyna będzie po 5.19 a autogaz po 5 zł.
1as
Kim Dzong Tusk zmusi nas do uśmiechu wzorem Korei Północnej!
men24a
Szkoda że nie rządzi Morawiecki.
Podwyższył by cenę produ o 100 %, wmówił że to wina Tuska tak jak wzrost mieszkań i wprowadził tarcze na tarcze i suweren byłby wniebowziety
simonsoft8
szarża na ruski. dziacko używaj mniaj
kartel
Wyznawcy PO to wrózbici a do tego stałmszeni pesymizmem i brakiem wiedzy :(

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki