REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Kolejne jaskółki zwiastują wiosnę w chińskiej gospodarce

2019-04-11 13:00
publikacja
2019-04-11 13:00

W Chinach pojawiło się już kilka jaskółek zwiastujących upragnioną wiosnę w gospodarce po srogiej zimie.

fot. Dawid Tatarkiewicz / / Forum

W drugiej połowie ubiegłego roku gospodarka Państwa Środka umęczona kredytowym detoksem i wiszącą nad nią wojną handlową z USA wykazywała oznaki wyraźnego pogorszenia koniunktury. Dlatego Pekin zrezygnował z planu oddłużania gospodarki i po raz kolejny zdecydował się wysłać wzrostowy impuls. Tym razem obejmował on luźniejszą politykę monetarną oraz fiskalną, choć nie był tak silny jak choćby w 2009 r., a władze zarzekały się, że nie ma co liczyć na powtórkę scenariusza sprzed niemal 10 lat. 

Przedsiębiorstwa zostały odciążone poprzez cięcia podatków, składek na ubezpieczenia społeczne czy opłat. Premier Li obiecał, że łączna wartość obniżek obciążeń dla biznesu sięgnie w tym roku 2 bln juanów (1,1 bln zł, czyli niemal trzykrotnie więcej, niż wynoszą dochody polskiego budżetu). Państwo poluzowało również kaganiec instytucjom z bankowości cienia oraz przyspieszyło wydatki na infrastrukturę, a także zapowiedziało poszerzenie deficytu sektora publicznego. 

Kraj zalała również ogromna fala pieniędzy. W styczniu padł historyczny rekord zadłużenia - do realnej gospodarki trafiło wówczas aż 4,64 bln juanów, m.in. w postaci kredytów bankowych i środków pozyskanych przez firmy poprzez emisję obligacji. Oficjalne dane za marzec powinniśmy poznać w najbliższych dniach, najpóźniej w poniedziałek. Według niezależnego China Beige Book firmy pożyczyły w I kwartale najwięcej od połowy 2013 r.

Skutki polityki gospodarczej Pekinu oraz poprawy sytuacji na froncie amerykańsko-chińskim widać już w kilku oficjalnych statystykach. Poprawę sygnalizują wskaźniki PMI dla sektorów: przemysłowego (oficjalny wskaźnik najwyżej od 6 miesięcy, powyżej 50 pkt) oraz usług (najwyżej od stycznia 2018 r.), odbicie na rynku nieruchomości (m.in. rekordowa sprzedaż w Szanghaju), przyspieszająca inflacja konsumencka (2,3 proc rdr w marcu wobec 1,5 proc. w lutym, choć jest to głównie spowodowane wzrostem cen wieprzowiny na skutek ASF) i producencka (0,4 proc. wobec 0,1 proc.) czy rosnąca sprzedaży niektórych marek samochodów.

Tych kilka jaskółek zwiastuje zbliżającą się wiosnę w chińskiej gospodarce, ale pojawiają się również uzasadnione wątpliwości. Analizując sytuację za Murem, warto pamiętać o wpływie ruchomych obchodów Nowego Roku księżycowego, przypadających w styczniu albo lutym każdego roku i mocno utrudniającym interpretację danych w tym okresie. Obraz będzie się klarował wraz z kolejnymi spływającymi z Państwa Środka statystykami - o nakładach inwestycyjnych, sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej (17 kwietnia), a także handlu zagranicznym (12 kwietnia) oraz skali zasilania gospodarki w fundusze (prawdopodobnie 15 kwietnia). 

Maciej Kalwasiński

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
ajwaj
To nie moze byc prawda :)
Rachityczny gospodarczo "wolny swiat" przekonuje od lat, ze u przyjaciól Azjatów +6-8 % wzrostu to kryzys bez konca.
PISy jak zwykle stawiaja na przegrane karty, trzymaja sie jak pijany plota wiednacych gospodarek z przeminietych (z wiatrem) czasów swietnosci.

Powiązane: Chiny - Analizy i komentarze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki