
foto: thinkstock
W ciągu kilku ostatnich lat rynek usług gastronomicznych w formie cateringu biurowego bardzo się rozwinął. Wiele osób nie ma czasu lub ochoty, aby przygotowywać posiłki w domu. Firm jest dużo, podobnie jak gustów klientów - dlatego oferta jest bardzo szeroka.
Od popularnego „Pana Kanapki” można kupić bułki pszenne i pełnoziarniste, ciabbatę; z serem, z szynką, tuńczykiem, a nawet pieczonym łososiem. W ofercie są też sałatki: z mozarellą, z kurczakiem czy szynką parmeńską. Gotowe kanapki kosztują od 3 do 5 zł, sałatki - około 7 zł.
Nie tak łatwo wejść do korporacji
Okazuje się, że największą przeszkodą w tego typu biznesie nie są koszty związane z przystosowaniem lokalu do wymogów Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ale dotarcie do klienta biurowego.
![]() | » W korporacji z ludzi wychodzą demony |
Z kolei jak twierdzi Kamil Kobylański z Good Food, głównym problemem nie są recepcjoniści. Nie raz zdarzyło mu się przekonać taką osobę miłą rozmową albo świeżą kanapką. Problemem dla niego jest częściej zarząd budynku. W zamian za możliwość handlu wewnątrz budynku żąda on comiesięcznej opłaty. Przeważnie jest to 1000 zł, czasami więcej.
Ze znalezieniem klientów nie mają jednak problemu firmy, które zainwestowały w marketing internetowy. Jak mówi Marek Wódź z firmy cateringowej Verona, jeśli biznes jest wysoko pozycjonowany w wyszukiwarce, to klienci sami się znajdą. Skuteczny jest również marketing szeptany, czyli tzw. „poczta pantoflowa”. Ważne jest też to, aby produkt spełniał wymagania klientów. Dlatego też firmy starają odpowiadać nawet na bardzo nietypowe zachcianki.
Gdy nie odpowiadają ci kanapki z biurowca
Jeżeli pracownikowi korporacji nie smakują żadne kanapki sprzedawane w jego firmie i samemu też nie ma ochoty ich robić, może skorzystać z cateringu internetowego. A tu niemal każdy gust kulinarny ma szansę zostać zaspokojony. Niektórzy preferują kuchnię włoską, inni polską, jeszcze inni azjatycką, a niektórzy muszą przestrzegać restrykcyjnej diety. Firmy gastronomiczne starają się więc nadążyć za potrzebami klientów i oferują nawet najbardziej wyszukane dania. Jedną z nich jest Sztuka Jedzenia, która oferuje catering dietetyczny. Zatrudnia profesjonalnego dietetyka, który przez cały dzień jest do dyspozycji klientów. Mówi, że czasami ludzie dzwonią przed weekendem, aby dowiedzieć się na przykład, ile jednostek alkoholu mogą wypić, żeby za bardzo nie zaburzyć swojej diety. Oferta tej firmy nie należy jednak do najtańszych na rynku. Dzienny zestaw posiłków kosztuje 67 zł, a przy umowie powyżej 20 dostaw – 63 zł za dzień.
![]() | »Jak nas oszukują sprzedawcy jedzenia? |
Jak tłumaczy Kamil Kobyliński, inwestycja zwraca się przeważnie dopiero po roku. To też czas na naukę i zorientowanie się w branży, która nie jest łatwa. Wiele firm zwalcza konkurencję metodami „poniżej pasa”. Jedną z takich taktyk, jest dostarczanie jedzenia o tej samej porze co inna firma i stosowanie przy tym specjalnych rabatów w określonych godzinach. Wszystko wskazuje też na to, że na tym rynku jest już ciasno, więc bez dobrego pomysłu, kapitału i woli walki próżno szukać tu szybkiego i łatwego zysku.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl
























































