REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Jak zarobić na głodzie ludzi z biurowca

2013-09-02 06:01
publikacja
2013-09-02 06:01
Współczesny człowiek żyje w pośpiechu, szczególnie ten robiący karierę w korporacji. Do tego stopnia, że czasami nie ma czasu pójść do sklepu po bułkę i zrobić sobie kanapkę do pracy. Niektórzy zwietrzyli w tym interes i na wygłodniałych, zapracowanych ludziach udaje im się zarobić.

Catering biurowy to rentowny biznes

foto: thinkstock

W ciągu kilku ostatnich lat rynek usług gastronomicznych w formie cateringu biurowego bardzo się rozwinął. Wiele osób nie ma czasu lub ochoty, aby przygotowywać posiłki w domu. Firm jest dużo, podobnie jak gustów klientów - dlatego oferta jest bardzo szeroka.

Od popularnego „Pana Kanapki” można kupić bułki pszenne i pełnoziarniste, ciabbatę; z serem, z szynką, tuńczykiem, a nawet pieczonym łososiem. W ofercie są też sałatki: z mozarellą, z kurczakiem czy szynką parmeńską. Gotowe kanapki kosztują od 3 do 5 zł, sałatki - około 7 zł.

Nie tak łatwo wejść do korporacji

Okazuje się, że największą przeszkodą w tego typu biznesie nie są koszty związane z przystosowaniem lokalu do wymogów Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ale dotarcie do klienta biurowego.

Jak nas oszukują sprzedawcy jedzenia?» W korporacji z ludzi wychodzą demony
- Najtrudniej jest znaleźć kontakt z pracownikiem administracji dużej firmy. Zwłaszcza w bankach. Czasami można wysłać setki e-maili i nie otrzymać żadnej odpowiedzi. Nie wynika to z braku zapotrzebowania. W dużych firmach pracownik administracji dostaje po prostu dziennie setki wiadomości, a ofertę handlową łatwo przeoczyć. Można też próbować dotrzeć do klientów poprzez recepcję dużego biurowca. To jednak nie jest takie proste. Pracownik recepcji przeważnie nie jest upoważniony do wpuszczania osób spoza firmy, a więc pozostaje tylko możliwość zostawienia ulotek. Jak łatwo się domyślić, nie jest to najlepsza forma reklamy. Najlepiej zaprezentować swój wyrób, żeby klienci mogli go przetestować. Drugą barierą są wysokie wymagania sanepidu. Prowadzenie firmy w domu odpada. Trzeba spełniać szereg norm i zainwestować w odpowiednie przystosowanie lokalu – mówi Marek Niewiadomski z firmy Precle prosto z pieca.

Z kolei jak twierdzi Kamil Kobylański z Good Food, głównym problemem nie są recepcjoniści. Nie raz zdarzyło mu się przekonać taką osobę miłą rozmową albo świeżą kanapką. Problemem dla niego jest częściej zarząd budynku. W zamian za możliwość handlu wewnątrz budynku żąda on comiesięcznej opłaty. Przeważnie jest to 1000 zł, czasami więcej.

Ze znalezieniem klientów nie mają jednak problemu firmy, które zainwestowały w marketing internetowy. Jak mówi Marek Wódź z firmy cateringowej Verona, jeśli biznes jest wysoko pozycjonowany w wyszukiwarce, to klienci sami się znajdą. Skuteczny jest również marketing szeptany, czyli tzw. „poczta pantoflowa”. Ważne jest też to, aby produkt spełniał wymagania klientów. Dlatego też firmy starają odpowiadać nawet na bardzo nietypowe zachcianki.

Gdy nie odpowiadają ci kanapki z biurowca

Jeżeli pracownikowi korporacji nie smakują żadne kanapki sprzedawane w jego firmie i samemu też nie ma ochoty ich robić, może skorzystać z cateringu internetowego. A tu niemal każdy gust kulinarny ma szansę zostać zaspokojony. Niektórzy preferują kuchnię włoską, inni polską, jeszcze inni azjatycką, a niektórzy muszą przestrzegać restrykcyjnej diety. Firmy gastronomiczne starają się więc nadążyć za potrzebami klientów i oferują nawet najbardziej wyszukane dania. Jedną z nich jest Sztuka Jedzenia, która oferuje catering dietetyczny. Zatrudnia profesjonalnego dietetyka, który przez cały dzień jest do dyspozycji klientów. Mówi, że czasami ludzie dzwonią przed weekendem, aby dowiedzieć się na przykład, ile jednostek alkoholu mogą wypić, żeby za bardzo nie zaburzyć swojej diety. Oferta tej firmy nie należy jednak do najtańszych na rynku. Dzienny zestaw posiłków kosztuje 67 zł, a przy umowie powyżej 20 dostaw – 63 zł za dzień.

Jak nas oszukują sprzedawcy jedzenia?»Jak nas oszukują sprzedawcy jedzenia?
Firmy prześcigają się też w pomysłach na to, aby ułatwić klientowi sposób zamawiania posiłków. Współzałożyciel wyszukiwarki restauracji www.pyszne.pl Arkadiusz Krupicz tłumaczy, że tym, co wyróżnia jego stronę, jest nowoczesne rozwiązanie umożliwiające zapłatę za posiłek online, poprzez szybki przelew, za pomocą karty kredytowej albo przez PayPal. Przy pomocy drukarki GPRS informuje się restauratora o zamówieniu. Niedługo ma też powstać aplikacja na smartfony, która umożliwi składanie zamówienia bez dostępu do komputera.

Jak tłumaczy Kamil Kobyliński, inwestycja zwraca się przeważnie dopiero po roku. To też czas na naukę i zorientowanie się w branży, która nie jest łatwa. Wiele firm zwalcza konkurencję metodami „poniżej pasa”. Jedną z takich taktyk, jest dostarczanie jedzenia o tej samej porze co inna firma i stosowanie przy tym specjalnych rabatów w określonych godzinach. Wszystko wskazuje też na to, że na tym rynku jest już ciasno, więc bez dobrego pomysłu, kapitału i woli walki próżno szukać tu szybkiego i łatwego zysku.

Justyna Niedbał
Bankier.pl

j.niedbal@bankier.pl

 

Źródło:
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (1)

dodaj komentarz

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki