
foto: Magdalena Bartoszewicz
Między innymi na te pytania odpowiedziała nam Joanna Krysińska, autorka książki „Homo corporaticus, czyli przewodnik przetrwania w korporacji”. W rozmowie w Bankier.pl autorka zdradza nam trzy złote zasady przetrwania w „korpo” i radzi, kiedy warto skończyć z pracą w korporacji.
Przez wiele lat pracowała Pani w korporacji, napisała Pani również o tym książkę. Czy jest więc Pani w stanie określić, po czym można poznać, że ktoś pracuje w korporacji?
![]() | » Korporacja to dla nich za mało |
Jakie są najczęstsze typy pracowników w korporacji?
| „(…) Kim są duici? Czy to jakieś dziwne plemię korporacyjne? W pewnym sensie tak. Duit to pracownik, który przyjmuje poddańczą pozycję wobec korporacji, w związku z czym daje się wyssać jak cytrynkę. Słowo pochodzi od angielskiego do it, zrób to. To duici odwalają całą brudną robotę, a w podziękowaniu nie dostają nawet uścisku ręki prezesa. (…)” |
Moim zdaniem dość dużo jest duitów, którzy często nawet nie wiedzą, że nimi są, dopóki coś nie pęknie lub się nie uda. Są także osoby, które przysłowiowo dokręcają śrubę, czyli tzw. terminatorzy. Jest ich mniej niż duitów, ale często pracują na wysokich stanowiskach i czerpią z takich zachowań wręcz sadystyczną przyjemność. A jeżeli jeszcze do tego dochodzi walka o stanowisko w kryzysie czy o pieniądze, to z ludzi wychodzą demony.
Przerażające jest też to, ile jest osób w korporacjach, które nie wiedzą, co robią na danym stanowisku. I nawet nie wiadomo, jak taki człowiek dostał tę pracę. Czy ta osoba po prostu ma „plecy”, czy jest na tym stanowisku przez przypadek. Pracować z taką osobą to jest koszmar. Jest przeważnie niekompetentna i jeżeli ma wyższe stanowisko, to może nam bardzo zaszkodzić. Jeżeli zaś pracuje z nami, to jej błędy mogą iść na nasze konto. „Spycholog” zaś to cwaniak, który będzie tak manipulował, żeby zepchnąć całą swoją pracę na nas.
Czy każdy może zostać typem spychologa?
| „Pewien szef dużej firmy technikę 4D wyssał z mlekiem matki, bo zawsze instynktownie wiedział, jak nadskakiwać dyrektorowi globalnemu. Kiedyś, zapowiadając jego przemówienie przed całą firmą, powiedział, że „z każdego spotkania z — tu padło imię globalnego — wychodzi jako lepszy i mądrzejszy człowiek”. Globalny tylko skinął głową, ale jasne było, że jest zadowolony. Majstersztyk? Absolutny” |
Czy można powiedzieć o trzech złotych zasadach, które pomogą przetrwać w korporacji?
Przede wszystkim zalecałabym mimikrę, to znaczy wybadanie środowiska i gruntu wokół siebie. Trzeba zobaczyć, kto gra pierwsze skrzypce i zrobić wszystko, żeby tej osobie nie podpaść. Jednak jeśli ktoś nas nie lubi, to zawsze znajdzie na nas haka.
| „(…) W świecie zwierząt mimikra to przystosowanie ochronne polegające na tym, że bezbronne zwierzęta upodabniają się do zwierząt zdolnych do obrony, przybierając ich kształt lub barwy. W świecie korporacji bezbronny, słaby osobnik upodabnia się do osobnika silnego, mającego władzę i „trzęsącego” korporacją. I nawet jeśli po pijaku przyznaje, że „X to wyjątkowa kanalia”, przyjmuje wszystko co najgorsze od tej właśnie osoby. (…)” |
Jakie są największe mity pracy w korporacji?
Takie mity to przeważnie historie tworzone przez ludzi, którzy nigdy nie pracowali w korporacji. Pierwszy mit jest taki, że w korporacji zarabia się krocie. Jak się jest juniorem, to zarabia się przeważnie średnią krajową, nie wspominając nawet o stażystach. Aczkolwiek jeśli się dojdzie do pewnego poziomu, to trafiamy w ślepą uliczkę – wygodnie jest dostawać stałą i w dodatku całkiem sensowną pensję, dlatego mało kto myśli wtedy o odejściu. Drugi mit – korporacja daje poczucie bezpieczeństwa. Nie ma nic bardziej mylnego niż takie przekonanie. W każdej chwili korporacja może stracić klienta i 30 osób idzie do zwolnienia (np. w agencji reklamowej). Stała pensja może się nam skończyć z dnia na dzień. Trzeci mit to poczucie prestiżu, że niby jest się „kimś”, bo mamy to napisane na wizytówce.
![]() |
| fot: Magdalena Bartoszewicz |
Czy można powiedzieć, że praca w korporacji to pralnia mózgów?
To jest właśnie ten stereotyp, który może pani dodać do mitów, choć nie do końca. W korporacji lubią nam wmawiać, że my tu jesteśmy najwspanialsi, takie jedno wielkie kłamstwo. Nie spotkałam się jednak z tym, żeby ktoś w to wierzył i dziwi mnie to, że w dalszym ciągu ktoś to pompuje w ludzi. Nawet szefowie, którzy to głoszą, chyba do końca w to nie wierzą. Może jest to działanie podświadome, tak jak muzyka w hipermarkecie.
Czy można określić graniczną liczbę lat, po których najlepiej odejść z korporacji?
To jest chyba indywidualna sprawa i nie da się tego jednoznacznie ocenić. Zależy też, na jaką korporację się trafi, zwłaszcza w branży IT. Mam znajomą, która ma fantastycznego szefa. Ona pracuje od 9.00 do 17.00, może brać urlopy, świetnie zarabia, więc myślę, że jeszcze długo tam popracuje, zanim zrezygnuje. Wszystko zależy od korporacji i od człowieka – nie da się z góry stwierdzić, że po 5 latach rzucam tę pracę i uciekam, gdzie pieprz rośnie.
A jeżeli to nam podziękują za współpracę? Jak się odnaleźć po zwolnieniu z korporacji?
![]() | » W korporacji pracowała 20 lat. Odeszła, by założyć własna firmę |
Ostatnio dzwonił do mnie kolega, który został zwolniony dyscyplinarnie za wręcz absurdalne zarzuty. Pracował 6 lat i był w szoku. Zadzwonił kilka dni później i już czuł się lepiej. Mówił, że dobrze się stało, bo sam nigdy by nie zrezygnował. Taka osoba powinna też ułożyć sobie plan dnia, np. od 10.00 do 12.00 szukam pracy, później wychodzę z domu albo pomagam w czymś znajomym. Trzeba działać i jeszcze raz działać. Jeżeli zaczynamy siedzieć w domu i płakać, że nie mamy pracy, to znak, że trzeba szukać pomocy i proszę mi wierzyć – wtedy wszystko obróci się na naszą korzyść. Dlatego tak bardzo podkreślam rolę pomocy psychologicznej, bo zwolnienie z pracy jest jak wykolejenie.
Praca w korporacji niewątpliwie nie należy do najłatwiejszych. Czy można zatem zaryzykować stwierdzenie, że jest ona gorsza od pracy kasjera w markecie?
Ostatnio rozmawiałam z pewnym psychologiem biznesu i mi powiedział ciekawą rzecz. Okazuje się, że osoba pracująca przy kasie potrafi być szczęśliwsza niż pracownik korporacji.
| 6-8 marca 2013 w Bankier.pl | |
![]() Darmowe dyżury dla kobiet Skorzystaj z wiedzy naszych ekspertów | |
Jakie są więc sygnały, że powinniśmy odejść z korporacji?
| Konkurs | |
| Do wygrania mamy trzy książki „Homo corporaticus, czyli przewodnik przetrwania w korporacji”. Trzy zarejestrowane w serwisie osoby, które pierwsze wymienią drugą złotą zasadę przetrwania w korporacji dostaną od nas właśnie taką książkę. Na odpowiedzi czekamy w komentarzu pod artykułem. Kto pierwszy, ten lepszy! Powodzenia! | |
Gratulujemy użytkownikom: ravaub, adsumus i bartekwiec Dane teleadresowe prosimy przesłać na adres: j.niedbal@gmail.com | |
Dziękuję za rozmowę.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl






























































