REKLAMA
TYLKO U NAS

Inflacja w strefie euro nie odpuszcza

Krzysztof Kolany2023-02-23 11:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-02-23 11:00

Styczeń przyniósł mniejszy, niż pierwotnie raportowano spadek inflacji w strefie euro. Przy czym kolejny raz podniosła się inflacja bazowa, co jest przejawem utrzymywania się silnej presji na wzrost cen.

Inflacja w strefie euro nie odpuszcza
Inflacja w strefie euro nie odpuszcza
fot. Konektus Photo / / Shutterstock

Zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie euro w styczniu był o 8,6 proc. wyższy niż przed rokiem - wynika z finalnych szacunków Eurostatu. Jest to trzeci z rzędu spadek rocznej dynamiki HICP, po tym, jak w październiku wskaźnik ten osiągnął historyczny rekord na poziomie 10,6%.

Bankier.pl na podstawie danych Eurostatu

Zaraportowane dziś dane nieco różniły się od opublikowanego na początku lutego wstępnego szacunku. Finalnie Eurostat oszacował miesięczny spadek wskaźnika HICP w strefie euro na 0,2% mdm, a nie na 0,4% jak to podano trzy tygodnie temu. W rezultacie roczna dynamika HICP podniosła się o 0,1 pkt proc. W całej Unii Europejskiej inflacja HICP obniżyła się do 10,0% rdr względem 10,4% odnotowanych w grudniu.

Warto też zwrócić uwagę, że pomimo spadku „szerokiego” wskaźnika HICP, ponownie w górę poszła inflacja bazowa, która w strefie euro w styczniu przyspieszyła do 5,3% względem 5,2% w grudniu. Rok wcześniej wynosiła ona tylko 2,3%. Mamy więc do czynienia z bardzo znaczącym przekroczeniem 2-procentowego celu inflacyjnego EBC.

Rządowe manipulacje wskaźnikami inflacyjnymi

Trzeba przy tym dodać, że sam spadek wskaźników HICP w strefie euro w wielu krajach wynikał nie tylko z efektów rynkowych (np. niższych cen paliw), lecz z działań administracyjnych w zakresie cen energii. Spadki wskaźników inflacji w kilku krajach europejskich są zasługą nadzwyczajnych rozwiązań wprowadzanych przez władze. Na ogół są to wszelkiej maści subsydia, bądź dopłaty do cen energii lub też wprowadzenie administracyjnych cen maksymalnych na prąd, gaz ziemny czy ciepło sieciowe. Tego typu działania stały m.in. za jesiennymi spadkami wskaźników CPI w Holandii, Czechach czy Hiszpanii.

W rezultacie wskaźniki inflacji w krajach Unii Europejskiej (zarówno CPI, jak i HICP) przestały być ze sobą porównywalne. Urzędowe limity cen energii albo przejściowe obniżki stawek podatków wpływają na obniżenia wskaźnika HICP (albo CPI), ale nie na spadek inflacji samej w sobie rozumianej jako spadek siły nabywczej pieniądza.

Inflacja HICP jest przy tym odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.

Z danych GUS wynika, że w styczniu inflacja CPI w Polsce podniosła  się do 17,2 proc. po tym, jak w  grudniu wyniosła 16,6 proc., a w październiku sięgnęła aż 17,9 proc. Poprzednio ceny rosły w Polsce tak szybko na przełomie 1996 i 1997 r.

Węgry inflacyjnym liderem Europy

Od jesieni inflacyjna fala w Unii Europejskiej powoli opada. W styczniu tylko w dwóch krajach UE inflacja HICP przekraczała 20%. Były to Węgry (26,2%) oraz Łotwa (21,4%), przy czym Madziarzy są tu przypadkiem szczególnym. Ze względu na specyficzną politykę gospodarką inflacja nad Balatonem jeszcze się rozpędza, podczas gdy wszędzie indziej z reguły maleje. Więcej na ten temat napisaliśmy w artykule zatytułowanym „Węgierska inflacja przekroczyła kolejną psychologiczną barierę”.

Specjalnie dla Węgier trzeba było rozszerzyć skalę wykresu z 25% do 30%. (Bankier.pl na podstawie danych Eurostatu)

Względem grudnia inflacja HICP zmalała w 18 krajach członkowskich UE, a wzrosła w dziewięciu. Najniższy wzrost indeksu cen dóbr konsumpcyjnych odnotowano w Luksemburgu (5,8%), Hiszpanii (5,9%) oraz na Cyprze i na Malcie (po 6,8%). Tradycyjnie już najwyższa inflacja HICP utrzymywała się w krajach Europy Środkowej. Na Węgrzech wyniosła 26,2%, na Łotwie 21,4%, w Czechach 19,1%, a w Estonii 18,5% i na Litwie 18,5%.Jedną pozycję dalej znalazła się Polska z wynikiem 15,9%.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (33)

dodaj komentarz
blesso
Redaktor bredzi o "rządowe manipulacjach wskaźnikami inflacyjnymi" podając fakt dopłat do cen energii.
W którym momencie sam wskaźnik został "zmanipulowany"?
Czy obniżenie ceny przez dopłatę jest "manipulacją'?
Czy sam wskaźnik inflacji został "zmanipulowany" przez jakiś rząd ?
Jak
Redaktor bredzi o "rządowe manipulacjach wskaźnikami inflacyjnymi" podając fakt dopłat do cen energii.
W którym momencie sam wskaźnik został "zmanipulowany"?
Czy obniżenie ceny przez dopłatę jest "manipulacją'?
Czy sam wskaźnik inflacji został "zmanipulowany" przez jakiś rząd ?
Jak widać można ogłupiać czytelników !
Prawie jak pisowska narracja w telewizji "publicznej".
DNO !
jenak
Przypominam. Lagarda rozpoczyna podwyższanie stóp, kiedy prof. Glapińsky kończy. Tj. pierwsza podwyżki the first, kiedy 10. podwyżka (przedostatnia z 11) the latter.

A teraz se pominusujcie fakty.


Może to komu ulży.
dawid_gmyrek
"Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna" - tow. Miller.
bha
Cóż.... Rynkowe inflacyjne poczwórne Dojenie w Detalu na grze pozorów, udawaniu jarząbka niską oficjalną niby inflacją tyle że raczej nie tej wysokiej nadwyraz w detalu, na cenach zmienianych rosnących non stop jak w kalejdoskopie bez umiaru, na coraz częściej malejących wagach produktów i na ich raczej spadającej jakości, smaku,Cóż.... Rynkowe inflacyjne poczwórne Dojenie w Detalu na grze pozorów, udawaniu jarząbka niską oficjalną niby inflacją tyle że raczej nie tej wysokiej nadwyraz w detalu, na cenach zmienianych rosnących non stop jak w kalejdoskopie bez umiaru, na coraz częściej malejących wagach produktów i na ich raczej spadającej jakości, smaku, zapachu. A wszystko niestety jak zawsze od lat dla mamony i zysków coraz większych przepadzistych zysków bez umiaru dla globalnej garstki%.Niestety
od_redakcji
Dziś światowy system finansowy balansuje na krawędzi noża, wahając się coraz bardziej i niebezpiecznie blisko całkowitej implozji światowego rynku długu. Nie popełnijcie błędu, pełna implozja na rynku długu nastąpi zgodnie z projektem, co wprawi w ruch koła do całkowitego załamania nie tylko światowych rynków giełdowych, ale także Dziś światowy system finansowy balansuje na krawędzi noża, wahając się coraz bardziej i niebezpiecznie blisko całkowitej implozji światowego rynku długu. Nie popełnijcie błędu, pełna implozja na rynku długu nastąpi zgodnie z projektem, co wprawi w ruch koła do całkowitego załamania nie tylko światowych rynków giełdowych, ale także do zablokowania całego globalnego systemu finansowego.

Światowy system finansowy to nic innego jak gigantyczny schemat Ponziego, który absolutnie musi być napędzany wykładniczo rosnącym długiem, aby mógł funkcjonować. W momencie, gdy ten mechanizm narastania długu ustanie, cały system finansowy zastyga.

Zamrożenie systemu finansowego oznacza ZATRZYMANIE WSZYSTKICH TRANSAKCJI. Karty kredytowe, karty debetowe, wypłaty bankowe, depozyty, kupowanie i sprzedawanie towarów i usług za pomocą banknotów emitowanych przez bank centralny… wszystko się kończy…
od_redakcji
Nic z tego nie jest przypadkowe.

Dziś wspólnie światowe banki centralne celowo spychają cały światowy system finansowy w przepaść i celowo miażdżą konsumenta, jednocześnie popychając świat coraz bardziej ku globalnej wojnie.

Dzisiejsza populacja świata znajduje się w środku celowo stworzonego środowiska rosnącej inflacji,
Nic z tego nie jest przypadkowe.

Dziś wspólnie światowe banki centralne celowo spychają cały światowy system finansowy w przepaść i celowo miażdżą konsumenta, jednocześnie popychając świat coraz bardziej ku globalnej wojnie.

Dzisiejsza populacja świata znajduje się w środku celowo stworzonego środowiska rosnącej inflacji, sytuacji, która w żaden sposób nie ulegnie poprawie. A wraz z tym sama gospodarka światowa, która kurczy się w najszybszym tempie w historii.

NUMER JEDEN SPOSÓB, w jaki można dodać płynność do tego niepłynnego systemu, to podtrzymywanie wojny. Żadne inne przedsięwzięcie na planecie nie generuje

istnieje większa potrzeba pożyczania gotówki niż rozszerzania wojen.

Więc jaki jest wniosek z tego wszystkiego?

Spodziewaj się znacznego rozszerzenia wojny, spodziewaj się, że światowa gospodarka skurczy się znacznie szybciej, spodziewaj się, że inflacja znacznie się pogorszy, spodziewaj się, że globalne zadłużenie wzrośnie do hiperbalonu, spodziewaj się gwałtownego wzrostu liczby miejsc pracy ORAZ spodziewaj się, że nastąpi poważne wydarzenie fałszywej flagi, w wyniku którego wiele osób straci ich życia — aby skłonić ogół społeczeństwa do poparcia dalszych wojen.
janmieszak
Inflacja prawie 18%. Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP Inflacja prawie 18%. Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko by euro, frank i dolar były drogie a złotówka słaba. Gadanie przez rządzących o tym, że na rynek mogą wrzucić każdą ilość gotówki. Lepiej nie można było zrujnować złotego. Rozdawanie pieniędzy, zadłużanie państwa, podnoszenie podatków, majstrowanie przy OFE, ciągła niepewność co nowego rząd wymyśli prowadzą do osłabienia złotówki. By uniknąć problemów finansowych, potrafić wykryć pułapki zastawiane przez instytucje finansowe potrzebna jest finansowa wiedza. Przynajmniej na podstawowym poziomie. Dlaczego w szkole się tego nie uczy? Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emeryrtura nie jest Ci potzrebna . Opisano w niej jak dojść o wolności finansowej pomimo nie najwyższych zarobków.
blesso
Bankierzy w Polsce , Czechach i na Węgrzech "robią" z nas milionerów?
A bankierzy w Hiszpanii cz Francji i strefie € śpią?
bha
Cóż... Szczególnie nie odpuszcza w dojnym, golonym wysokimi cenami inflacyjnymi detalu - niestety kilkukrotnie wyższymi od tych oficjalnie raczej skromnie, wybiórczo wyliczanych i podawanych o NIBY inflacji panującej obecnie w detalu!!!.Niestety rynkowe i nie tylko mydlenie oczu, gra pozorów i udawanie jarząbka sięga powoli Zenitu,Cóż... Szczególnie nie odpuszcza w dojnym, golonym wysokimi cenami inflacyjnymi detalu - niestety kilkukrotnie wyższymi od tych oficjalnie raczej skromnie, wybiórczo wyliczanych i podawanych o NIBY inflacji panującej obecnie w detalu!!!.Niestety rynkowe i nie tylko mydlenie oczu, gra pozorów i udawanie jarząbka sięga powoli Zenitu, a to raczej nic dobrego już nie wróży dla przyszłości w wielu, wielu krajach świata.
grzegorzkubik
Nie jest talk źle. nie jest tak tragicznie. Strach ma wielkie oczy.

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki