REKLAMA
TYLKO U NAS

Inflacja zbliżyła się do 18% – to nowy rekord ćwierćwiecza

Krzysztof Kolany2022-10-31 10:15główny analityk Bankier.pl
publikacja
2022-10-31 10:15

Październik przyniósł dalsze przyspieszenie inflacji cenowej w Polsce. Koszyk cen towarów i usług przez poprzednie 12 miesięcy podrożał o blisko 18% - wynika ze wstępnych danych GUS. Tak wysokiej inflacji nie widzieliśmy od ponad 25 lat.

Inflacja zbliżyła się do 18% – to nowy rekord ćwierćwiecza
Inflacja zbliżyła się do 18% – to nowy rekord ćwierćwiecza
fot. Cezary Pecold / / FORUM

W październiku indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 17,9 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – wynika z tzw. szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. To najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku, a więc przeszło 25 lat.

Dalsze przyspieszenie inflacji CPI nie było zaskoczeniem dla ekonomistów, którzy spodziewali się odczytu na poziomie 18% wobec 17,2% odnotowanych we wrześniu. - Prognozujemy, że inflacja w październiku, mówiąc w przybliżeniu, przekroczy poziom 18 proc. – powiedział PAP jeszcze przed publikacją danych GUS  ekonomista Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.

Zdaniem ekonomisty Banku Pekao nie należy oczekiwać stabilizacji inflacji w najbliższych miesiącach. - Trzeba oczekiwać, że inflacja będzie „tykać” o ok. 1 pkt. proc. co miesiąc. Szczyt inflacji będzie zapewne w lutym, kiedy wyraźnie przekroczy ona 21 proc. I z taką dwucyfrową inflacją pozostaniemy praktycznie do końca roku, może w listopadzie inflacja zejdzie poniżej 10 proc. – powiedział Piotr Bartkiewicz. Według niego średnioroczna inflacja w tym i w przyszłym roku wyniesie ok. 14%.

Względem września ceny podniosły się o 1,8%, czyli nawet mocniej niż we wrześniu (o 1,6% mdm). Jeśli przez następne 12 miesięcy ceny rosłyby w takim samym tempie jak w październiku (czyli o 1,8% mdm), to roczna inflacja za rok wyniosłaby ok. 23,9%. Zatem w dynamice miesięcznej póki co nie widać żadnych oznak hamowania inflacji, na co mieliśmy nadzieję jeszcze w miesiącach letnich.

Inflacyjny powrót do przeszłości

Przez poprzednie 20 lat przyzwyczailiśmy się, że inflacja CPI w Polsce nie przekracza 5%. Ta względna „stabilność cen” (bo ceny cały czas rosły, tyle że znacznie wolniej niż obecnie) została utracona przeszło rok temu, gdy w sierpniu ’21 roczna dynamika CPI sięgnęła 5,5%. Lokalny szczyt z lipca 2000 roku (11,6%) przebiliśmy jeszcze w kwietniu. Górkę z lutego 1998 roku (14,2%) przewyższyliśmy w czerwcu. Teraz zagłębiamy się coraz dalej w lata 90., które w Polsce stały pod znakiem inflacji sięgającej 20-30% rocznie.

Warto też pamiętać, że inflacja CPI od czerwca 2019 roku niemal cały czas utrzymuje się powyżej 2,5-procentowego celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Co więcej, od kwietnia 2021 roku wykracza poza dopuszczalne pasmo odchyleń (czyli o 1 pkt proc. w górę i w dół od 2,5%). Rok temu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła coś z tym zrobić i od października 2021 dokonała już 11 podwyżek stóp procentowych, wynosząc stawkę referencyjną niemal z zera do 6,75%.

Opał i paliwa napędziły wzrost CPI

Przedstawione w poniedziałek dane to tzw. szybki szacunek. Na pełne dane za wrzesień będziemy musieli poczekać do 15 listopada. Wtedy też GUS opublikuje pełną strukturę inflacyjnego koszyka. Na razie znamy jedynie dynamikę cen w głównych kategoriach. Wiemy zatem, co napędziło październikowy wynik. Roczny wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych przyspieszył do 21,9% względem 19,3% we wrześniu i wobec 16,1% odnotowanych w sierpniu, 15,3 proc. rdr w lipcu, 14,1% w czerwcu, 13,5% w maju i 12,7% w kwietniu. W samym tylko październiku artykuły spożywcze podrożały o 2,7%!

Dodatkowo październik stał pod znakiem drastycznych podwyżek cen na stacjach benzynowych. Według GUS ceny paliw do prywatnych środków transportu względem września poszły w górę o 4,1% i były o 19,5% wyższe niż w październiku 2021 r. Ekonomiści przypuszczają, że w dalszym ciągu bardzo mocno drożał opał, za który już we wrześniu trzeba było zapłacić o 172% więcej niż rok temu. Generalnie nośniki energii kosztowały o 41,7% więcej niż rok temu.

Problemem są jednak nie tylko galopujące ceny żywności i energii. W danych o inflacji bazowej widoczne są już tzw. efekty drugiej rundy, czyli podnoszenia cen towarów i usług wynikających z rosnących rachunków za gaz czy energię elektryczną. We wrześniu wskaźnik ten pierwszy raz w historii przekroczył 10%. To jasny sygnał, że presja inflacyjna „rozlewa się” po całej gospodarce i że źródła inflacji są obecnie w znacznej mierze krajowe, a nie zagraniczne.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (105)

dodaj komentarz
ministerprawdy
Wszyscy chcą inflacji i wojny. Podobnie jak z covidem, pandemią i restrykcjami. Przecież można wprowadzić przepisy o marżach maksymalnych, utrzymać ceny dla ludzi i nie gnębić ich inflacją. Np w Polsce to firmy kontrolowane przez państwo, wytwarzające energię z polskiego surowca po 10 i więcej razy ceny popodnosiły, a w cenie energii Wszyscy chcą inflacji i wojny. Podobnie jak z covidem, pandemią i restrykcjami. Przecież można wprowadzić przepisy o marżach maksymalnych, utrzymać ceny dla ludzi i nie gnębić ich inflacją. Np w Polsce to firmy kontrolowane przez państwo, wytwarzające energię z polskiego surowca po 10 i więcej razy ceny popodnosiły, a w cenie energii nawet 80% to marża czyli cena składa się głownie z zysku. Czy ruscy ponieśli koszty w polskiej kopalni czy elektrowni? Podobnie jest na cały postępowym świecie jak z covidem. Robią co mogą by wojnę rozniecać, a nie wprowadzić pokój. Tak samo robili z pandemią, bo to im pozwala realizować cele na które ludzie normlanie by się nie zgodzili. Ale są wyjątki. Np Taka Bługaria - z kowidem średnio walczyła, szybko się wycofała, a teraz ceny gazu obniżyli o 40% i przedłużyli zamrożenie cen prądu do końca 2023 żeby nie niszczyć gospodarki i ludzi.
ciasnywiesiek
Jak się wymyśla sztuczne pandemie a z lokalnych konfliktów robi wojny światowe to i inflacja szybuje bo czemu nie. Drukarka aż gorąca.
vacarius
Co prawda możemy mieć trochę wyższą inflacje niż kraje zachodnie z powodu przyjęcia 3 milonów uchodzców z Ukrainy. Jak nie więcej. Ale. Ostatnie rozdawnictwo jak 500 plusy czy za dużo lockdownów też zrobiło swoje. Lewacka Szwecja miała Restauracje cały czas otwate a prawicowa Polska zamknęła i zniszczyła biznesy które potem dodrukiem Co prawda możemy mieć trochę wyższą inflacje niż kraje zachodnie z powodu przyjęcia 3 milonów uchodzców z Ukrainy. Jak nie więcej. Ale. Ostatnie rozdawnictwo jak 500 plusy czy za dużo lockdownów też zrobiło swoje. Lewacka Szwecja miała Restauracje cały czas otwate a prawicowa Polska zamknęła i zniszczyła biznesy które potem dodrukiem i kasą z tarcz ratowała. A potem dopiero wojna i uchodzcy. A czemu mamy wszystkich Ukraińskich uchodzców u siebie. Bo kilka lat temu Polska PISowska zawetowała unijny program podziału uchodzców na całą UE!!!
Mądrzy ludzie wam mówili jesteśćie na granicy z UE przy Rosji. Podpiszcie przyjmijcie z 10k muslimów. To w zamian kiedyś oddacie całę miliony Rosjan, Ukrainców czy Białorusinów.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
and00
popatrz historycznie na sprawdzalność ich prognoz
nie wiem ile będzie u nas, pewnie faktycznie ok 14, ale reszta to zobaczymy
grzegorzkubik
Coś trzeba zrobić z tym i to już. Teraz.
mikimysz
PiSowskie cuda- ropa po 86$ kilka dolców taniej niż przed wojną, dolar 4,75zł czyli ledwie 10gr więcej niż w czasie zagrożenia atomową apokalipsa z marca a diesel o złotówkę droższy niż w maksimum ceny baryłki ropy z marca
endes
Tak się doi obywateli!!!… a że europejskie lemingi uwierzą we wszystko conim propaganda mówi to mamy co mamy!!!… a największą po rządach winę ponoszą media, które wyzbyły się całkowicie prawdy!!!
jaroslaw_kaczynski
Szanowni Państwo, dni obecne powinny sprzyjać raczej kontemplacji oraz wyciszeniu, a nie zbędnemu politykowaniu czy emocjom.

Rozmawiałem dziś po obiedze znów z Panem Prezesem Adamem Glapińskim, który zapewnił mnie, że tendencja wkróce zacznie być mocno spadkowa.

Polityka monetarna oraz budżetowa prowadzone są rozważnie
Szanowni Państwo, dni obecne powinny sprzyjać raczej kontemplacji oraz wyciszeniu, a nie zbędnemu politykowaniu czy emocjom.

Rozmawiałem dziś po obiedze znów z Panem Prezesem Adamem Glapińskim, który zapewnił mnie, że tendencja wkróce zacznie być mocno spadkowa.

Polityka monetarna oraz budżetowa prowadzone są rozważnie i rzetelnie, zgodnie ze sztuką, ale istnieje szereg niekorzystnych zewnętrznych czynników, wojna, Putin, Tusk i inni.

Mamy bardzo trudny mandat do wypełnienia, inflacja albo bezrobocie. Nie pozwolimy na utratę godności przez Polki i Polaków, dlatego musimy wytrzymać tę niewielką inflację.

Życzę zadumy nad bliskimi. Połączcie się Państwo ze mną w modlitwie za brata.
friedens
Według prezesa Totalnej Klapy jest to zapowiadany przez niego... płaskowyż. Jego zastępczyni uważa zaś, że jest to zapowiadany przez nią... spadek inflacji. Szok.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki